Partnerski związek – na czym polega? – To związek, w którym ON jak i ONA są równoprawnymi partnerami. – To dbałość o swój i partnera rozwój – zarówno zawodowy, jak i społeczny.
– To otwarta komunikacja wzajemnych oczekiwań. – To zgoda na wspólne rozwiązywanie wszelkich pojawiających się problemów… Każdy z nas wie, czym jest tzw. związek partnerski i chociaż nasze definicje różnią się nieco, jedno na pewno pozostaje wspólne – to odrzucenie stereotypowych ról „męża” i „żony”, a w zamian za to – równy i sprawiedliwy podział obowiązków. Często jednak zapominamy o tym, że partnerstwo w związku odnosi się także do – sposobu wychowywania naszych pociech.
Matka – aktor pierwszoplanowy?
O tym, na czym polega rola matki w wychowaniu dziecka, można by opowiadać godzinami. To przecież pierwsza osoba, z jaką miał kontakt maluszek. Przez dziewięć miesięcy życia płodowego mama i dziecko stanowili jedność – nierozłączną parę, która wszystko robiła wspólnie. W chwili narodzin – to właśnie ona pierwsza przytuliła, ona pierwsza starała się uspokoić. Teraz, już po narodzinach – to właśnie ona zaspokaja głód. We wszelkich tych czynnościach ojciec nie był w stanie w pełni uczestniczyć. Mimo, że głaskał brzuszek i czule do niego mówił, mimo, że był na sali porodowej w chwili narodzin, mimo, że jest w pobliżu w czasie karmienia – zawsze jest „obok”, a nie „w”. To naturalne, że istnieją sfery życia, w których mężczyzna po prostu nie może zastąpić kobiety (chociażby sam poród!) Jednak przekonanie, że przewijanie, usypianie, przebieranie, kąpanie, karmienie butelką etc. to także wyłączna domena matki – to owoc powtarzanych przez lata stereotypów. Wszelkie czynności związane z opieką nad malcem to wspaniałe pole do sprawdzenia tego, czy Wasz związek jest partnerski naprawdę – czy jedynie z nazwy.

Ojciec – rola nieokreślona?
Ojciec, zarówno w życiu małego chłopca jak i małej dziewczynki, nie może być „bohaterem ze stali”, dla którego nie ma rzeczy niemożliwych, który nigdy nie pokazuje uczuć, nie ujawnia emocji. Ojciec to niezwykle ważna postać w życiu zarówno córki, jak i syna. Dla chłopca jest wzorem do naśladowania, modelem idealnym, do którego należy dopasować własne zachowanie. Ojciec, akceptując swego synka (zarówno jego zalety, jak i wady), stymuluje rozwój malucha. Włączając dziecko w swój własny świat, dzieląc z nim doświadczenia, zarażając pasjami – daje dowód tego, jak wielką rolę dziecko odgrywa w jego życiu. Zrozumienie i uznanie ze strony ojca, ta wspaniała świadomość, że tata jest zadowolony i dumny – to odczucia, których w prawidłowym rozwoju dziecka po prostu nie może zabraknąć. Także w przypadku dziewczynki postać ojca jest niezwykle ważna. To przecież pierwszy mężczyzna w jej życiu. To w jego oczach musi zobaczyć pierwszy zachwyt swoją urodą, osiągnięciami, zachowaniem. To on musi dać jej do zrozumienia, że jest wartościową osobą i pokazać, że on tę wartość zauważa. Ojciec, zarówno w życiu małego chłopca jak i małej dziewczynki, nie może być „bohaterem ze stali”, dla którego nie ma rzeczy niemożliwych, który nigdy nie ukazuje uczuć, nie ujawnia emocji. Musi umieć przytulić, wziąć na kolana, powiedzieć że kocha.
Rola ojca w życiu dziecka ujawnia się także w inny, mniej bezpośredni sposób, a mianowicie – poprzez jego stosunek do ich matki. Patrząc na zachowania rodziców wobec siebie, dzieci uczą się tego, jak mają wyglądać prawidłowe relacje w rodzinie. Nawet jeśli nie będą one właściwe – dziecko odczyta je jako prawidłowe! Przecież ono nie ma innego wzoru. Dlatego tak ważne jest, aby rodzice umieli okazywać sobie uczucia także przy dzieciach. Aby ich rozmowy były spokojne, a większe nieporozumienia załatwiali „za kulisami”. Na scenie rodzinnego życia musi dominować harmonia, co oczywiście nie oznacza, że rodzice powinni tłumić wszelkie emocje, chować wzajemne urazy. Dziecko powinno widzieć także, w jaki sposób rozwiązywać problemy, ustalać kompromisy, „dochodzić do porozumienia”.
Ojciec – bohater, który wychodzi z cienia
Istnieją dziedziny życia, w których mężczyzna po prostu nie może zastąpić kobiety – to już ustalone. Postarajcie się jednak ograniczyć je do minimum. W tym celu tata powinien wyjść na scenę jak najwcześniej i udowodnić mamie, że także w tej sferze ich związku chce być prawdziwym PARTNEREM. Powinien włączać się czynnie (i chętnie!) w obowiązki związane z malcem: nie tylko pomagać przy karmieniu, przewijaniu, usypianiu, kąpaniu, ale – karmić, przewijać, usypiać, kąpać! Ojciec już od samego początku powinien jawić się dziecku jako postać, która JEST, a nie która POJAWIA SIĘ od czasu do czasu. Prezenty, wyjazdy, spacery – to właśnie w tych dziedzinach życia często lokują swoją postać tatusiowie. Tymczasem tata musi być ojcem nie tylko od święta. Rodzice powinni wcześniej ustalić, kto kiedy sprząta, gotuje, pierze, prasuje. Dziecko musi widzieć obojga w codziennych sytuacjach, podczas wykonywania zwykłych, domowych czynności. Podstawa „partnerskiego wychowania” to uświadomienie sobie niezwykle ważnej, a jednak często zapominanej prawdy – od wychowywania jest nie tylko mama, ale także ojciec. A pojawienie się dziecka to „punkt zwrotny” dla każdego związku. Od Was tylko zależy, jak dalej potoczy się akcja.