Pierwsze święta razem – będzie jak w bajce?

Pierwsze święta z niemowlakiem z pewnością będą wyjątkowe. Jak się do nich przygotować?

mama z niemowlakiem na rękach podczas świat


Podziel się na


Spis treści
1. 
Bez planu…
2. 
Choinka last minute
3. 
Przygotowania do… wyjazdu
4. 
Dobry zły Mikołaj
5. 
A może pierożek?
6. 
Nie przywiązuj się do wizji idealnych świąt

Przed wami pierwsze wspólne święta. Wyczekane, wymarzone, do tej pory podglądane jedynie na ckliwych filmach familijnych i w świątecznych reklamach. Cudowny, magiczny, wyjątkowy czas. Będzie wyjątkowo – tego możesz być pewna!

Zapach barszczu unosi się w powietrzu, słychać ciche dźwięki ulubionej kolędy. Obok suto zastawionego stołu stoi pięknie przystrojona choinka, a pod nią stos elegancko zapakowanych upominków. Nieco dalej delikatnie buja się kołyska, w której smacznie śpi twoja pociecha w ubranku z wizerunkiem reniferka. Nie przeszkadza jej świąteczny gwar i radosne śmiechy, które co chwila przerywają błogą ciszę.

Halo! Tu ziemia! Czas się obudzić, bo jest sporo do zrobienia!

Bez planu…

Jeśli kiedykolwiek nazywałaś okres przed świętami „świąteczną gorączką”, w tym momencie śmiejesz się z siebie wniebogłosy. No dobra – wcale nie jest ci do śmiechu. Dopiero teraz, kiedy przygotowujesz się do pierwszych świąt z niemowlakiem na ręku zaczynasz rozumiesz, co właściwie może oznaczać gorączka…

Każdego roku mieliście wszystko dokładnie zaplanowane? Umówione na konkretne godziny i dopięte na ostatni guzik? Zapomnij. W tym roku jedyne, co uda ci się dopiąć tak dokładnie to bodziaki twojej pociechy. Bo to ona będzie grała pierwsze skrzypce na każdym etapie przygotowań. Ona będzie dyktowała godziny i planowała co gdzie kiedy. Wy – chcąc nie chcąc – musicie się pokornie do tych planów dostosować.

Choinka last minute

Zielona czy biała? Sztuczna, a może jednak żywa? Ozdoby szklane czy kryształowe? Na szczęście w tym roku nie będziecie mieli takich dylematów. Wygląd choinki nie będzie zależał od waszych preferencji – głównym kryterium będzie wiek waszego szkraba. Jeśli maluch już się porusza – nieważne w jaki sposób – tym, co weźmiecie pod uwagę w pierwszej kolejności będzie jego bezpieczeństwo. Możliwe więc, że zamiast ręcznie dekorowanych bombek i kryształowych sopli wasze drzewko ozdobią w tym roku filcowe aniołki i słomiane renifery.

Nie wyobrażacie sobie świąt bez zapachu lasu? Wszystko, tylko nie kłujący świerk! Może lepiej modrzew japoński albo chociażby pospolita jodła..? Zresztą, macie jeszcze czas na przemyślenia. Na pewno za dekorowanie drzewka zabierzecie się dopiero w Wigilię (najlepiej po kolacji, kiedy dziecko już zaśnie).

mama z dziećmi pod choinką

Przygotowania do… wyjazdu

Teraz powinien być akapit o sprzątaniu, gotowaniu i pieczeniu, ale celowo je pomijamy. Wy zrobicie tak samo. Kto przy małym dziecku i zdrowych zmysłach miałby na to czas? Jeśli rodzice nie mieszkają na drugim końcu Polski z pewnością planujecie spędzić święta właśnie u nich. A skoro nie musicie tracić czasu w kuchni, wykorzystajcie go dobrze na przygotowania do wyjazdu. Bo jest co planować! Ile zabrać ubrań, butelek, poduszek, zabawek? Gdzie pomieścić laktator, podgrzewacz i łóżeczko turystyczne?

Rzecz jasna przy dziecku wszystko się przyda, ale jeśli wparujcie do rodziców obładowani po pachy, możecie sprowokować niewygodne sytuacje. „Telewizor? Przecież umówiliśmy się na drobne upominki!” –  woła zaskoczony waszym widokiem teść. „Nie Tato, to przewijak” – odpowiadasz ze spuszczona głową, bo właśnie sobie uświadomiłaś, że wzięliście wszystko, oprócz prezentów.

Dobry zły Mikołaj

Masz już faktycznie to wdzianko z reniferem? Oczywiście odświętne ubranko, nawiązujące tematycznie do świąt to nic złego – o ile nie krępuje ruchów dziecka. Ubierając malca trzeba się kierować przede wszystkim jego wygodą. Garniturek z muszką, sukieneczki z tiulem i falbankami – wyglądają przepięknie, ale tylko na zdjęciach. Dziecku może być w nich niewygodnie. Takie materiały lubią uwierać i „gryźć”, często nie przepuszczają powietrza i utrudniają swobodne poruszanie.

To wszystko nie pozostaje bez wpływu na humor i samopoczucie malca – może stać się nerwowy i płaczliwy, a to wcale nie uprzyjemni wam wieczoru. Nie ma nic gorszego niż wrzeszczący wniebogłosy Mikołaj. Wszyscy pomyślą, że nie byliście w tym roku szczególnie grzeczni…

mikołaj i dziecko

A może pierożek?

Od połowy października zachodzisz w głowę, jak skomponować maluchowi wigilijne menu, by nie zaserwować mu pokarmów, które do tej pory nie gościły na jego talerzu? Jeżeli dopiero zaczynacie przygodę z rozszerzaniem diety to znaczy, że wasze dziecko nie jest jeszcze świadome wigilijnych tradycji i potraw. Możesz mu podać to, co zwykle jada. Z pewnością nie poczuje się urażone.

Gorzej z gospodynią – nie zawsze ma świadomość tego, że jeśli ktoś nie kosztuje jej dania to nie znaczy, że wygląda ono nieapetycznie. Możliwe jednak, że w tym szczególnym czasie nawet teściowa okaże trochę serca (jednak miej się na baczności – możesz nagle dostrzec swojego malucha z pierogiem z grzybami w dłoni).

Nie przywiązuj się do wizji idealnych świąt

To pierwsze święta waszego skarba i nic dziwnego, że chcecie, aby wyglądały jak z bajki. Ale pojawienie się pierwszej gwiazdki nie spowoduje, że dziecko nagle przestanie ulewać czy marudzić. Oczywiście święta to czas magiczny – być może pociecha was zaskoczy.

Niektóre maluchy w czasie większych spotkań włączają tryb „demo” i zaprzeczają wszystkiemu, co mówią o nich rodzice. Są zaskakująco grzeczne, do wszystkich się uśmiechają, niczego nie potrzebują i żyją powietrzem. Być może to nadmiar bodźców (nowe twarze, zapachy, dźwięki), a może zwyczajna złośliwość – lepiej nie dociekać i korzystać, bo zapewne po powrocie do domu wszystko wróci do normy.

Spokojnych i szczęśliwych świąt!