O zęby dziecka dbać należy jak o najcenniejszy skarb. Sprawdź, jakie niebezpieczeństwa – poza próchnicą – mogą się czaić w buźce malucha!
Pleśniawki u dziecka
Wbrew pozorom bardzo łatwo je przeoczyć. Bo choć teoretycznie są widoczne gołym okiem – kiedy tylko malec otworzy buzię, rodzice często mylą je z resztkami jedzenia. Zwłaszcza, jeśli chodzi o niemowlę, które często spożywa mleko. Tymczasem kremowobiały nalot na języku, dziąsłach, podniebieniu czy wewnętrznej stronie policzków może być wywołany przez grzyby, zwane drożdżakami. Grudkowaty osad może występować w postaci plamek, ale te mogą też tworzyć większe wysepki, przypominając twaróg lub ścięte mleko. Brzmi groźnie? I może solidnie przestraszyć, bo próba starcia pleśniawek często kończy się krwawieniem.
Skąd taki problem u maluszka? Dziecko zwykle zaraża się pleśniawkami od najbliższych osób, np. ssąc zainfekowaną pierś mamy czy spożywając pokarm z łyżeczki, z której jadł zainfekowany rodzic. Każdy tego typu kontakt z rodzicem – na przykład pocałunek, również jest potencjalnym źródłem zakażenia. Czasami pleśniawki są wynikiem zachwiania równowagi między dobrymi bakteriami a drożdżakami bytującymi w jamie ustnej – dzieje się tak, kiedy dziecko ma obniżoną odporność (np. w czasie ząbkowania). Jeśli pleśniawki pojawią się u noworodka już kilka dni po urodzeniu, mogą być efektem niewyleczonej infekcji grzybiczej mamy, a tą malec może się zarazić w czasie porodu. Zdarza się i tak, że pleśniawki są skutkiem ubocznym leczenia antybiotykiem.
Tyle o przyczynach – wróćmy do efektów. Pleśniawki są nie tylko mało estetyczne, ale zwyczajnie bolesne, a ból ujawnia się zwłaszcza w czasie jedzenia. To dlatego u zainfekowanego malucha możemy obserwować zmniejszony apetyt, problemy ze snem, rozdrażnienie i marudność. Jeśli w porę nie zainteresujemy się przyczyną osłabionej kondycji dziecka, infekcja może się nasilić, a osad – pokrywając całą powierzchnię śluzówki jamy ustnej – utrudnić ssanie i jedzenie.
Na szczęście leczenie pleśniawek nie jest trudne. Jeśli mama karmi piersią wystarczy, że będzie przed podaniem dziecku pokarmu przecierać brodawkę lekiem (konieczna jest też wzmożona higiena karmienia – przemywanie brodawek ciepłą wodą przed i po). Jeśli lek należy zaaplikować dziecku, można to zrobić za pomocą wyjałowionej gazy, którą zakładamy na palec, moczymy w płynie i przecieramy buźkę malca od wewnątrz. Postać leku należy dobrać do wieku dziecka i rodzaju zmian: w przypadku pleśniawek na tylnej ścianie gardła dobrym wyborem będzie spray, jeśli zmiany są rozsiane – płyn, a w przypadku pojedynczych plamek – żel. W czasie infekcji rodzice powinni wyjątkowo dbać o higienę – pleśniawki to zakażenie grzybicze, co oznacza skłonność do nawrotów. Konieczne jest częste i dokładne mycie rąk, wyparzanie butelek i smoczków.
Afty w jamie ustnej dziecka
Zdarza się, że rodzice mylą pleśniawki z aftami. Te drugie są małymi owrzodzeniami, które pojawiają się na śluzówkach jamy ustnej – zwłaszcza na wewnętrznej stronie policzków i warg, a czasami także na dziąsłach i języku. Pęcherzyki są niewielkie, okrągłe, pokryte szaro-białawą siateczką (stąd możliwość pomylenia ich z pleśniawkami), otoczone żywoczerwoną obwódką. Tym, co różni afty od pleśniawek są także dolegliwości bólowe – są silniejsze (ból odczuwany jest w czasie jedzenia, mycia zębów, a nawet dotykania zmiany językiem) oraz charakter – w tym wypadku nie mamy do czynienia z nalotem, ale z ubytkiem w śluzówce. Aftom – poza opisanymi w przypadku pleśniawek – mogą też towarzyszyć inne objawy, jak stan podgorączkowy czy powiększenie węzłów chłonnych. W przypadku tej dolegliwości trudno o jednoznaczną przyczynę – jako czynniki predysponujące do wystąpienia aft podaje się obniżoną odporność, infekcje, mechaniczne uszkodzenia błony śluzowej (drobny uraz śluzówki, np. przygryzienie policzka, wargi), oparzenia, niedobór witamin i minerałów, alergię pokarmową, uczulenie, np. na pastę do zębów, a także przebytą antybiotykoterapię.
Problem aft zwykle dotyczy nieco starszych dzieci – w każdym razie takich, które posiłkują się już nie tylko mlekiem.
W czasie rozszerzania diety pH w ustach zmienia się z zasadowego na kwaśny, a to utrudnia drożdżakom rozmnażanie – w tym wypadku podłoże zakażenia może być zarówno bakteryjne, jak i wirusowe. Afty mogą się też pojawić w czasie trwania infekcji, czyli podczas ogólnego osłabienia organizmu. Najbardziej podatne na wystąpienie aft są maluszki, które ząbkują – wówczas ich błona śluzowa jest mocno rozpulchniona, a tym samym – łatwiej ulega zakażeniu. O to nietrudno zwłaszcza, kiedy dziecko wkłada wszystko, na co trafi do ust – wraz z przedmiotami dostają się tam drobinki kurzu i piasku, pyłki i inne niepożądane substancje.
Zapewne nieraz słyszeliście, że afty nie wymagają leczenia – znikają samoistnie. Warto jednak złagodzić bolesne objawy: wskazana jest wzmożona higiena jamy ustnej, picie dużej ilości wody, zmiana konsystencji posiłków na gładką i półpłynną, unikanie produktów słonych i kwaśnych. Można też poprosić farmaceutę o preparat łagodzący objawy aftozy. Jako że afty mają tendencję do nawrotów – powtarzający się problem warto skonsultować z lekarzem. Konsultacja jest wskazana także w przypadku, kiedy leczone w warunkach domowych afty nie znikają po 7 – 14 dniach.
Próchnica a zęby mleczne
Od stanu zębów mlecznych zależy stan zębów stałych – od tego trzeba zacząć, bo wielu rodziców nadal nie zdaje sobie sprawy z faktu, że dotknięte próchnicą mleczaki wymagają leczenia. Próchnica zębów stałych to tylko jedna z możliwych i prawdopodobnych konsekwencji zaniedbania mleczaków – inne to wady zgryzu czy źle rozwinięta kość żuchwy. Skąd ten problem u dzieci? Może wynikać z genów, ale unikajmy tego wytłumaczenia, bo nie jest dobrym usprawiedliwieniem – zazwyczaj bezpośrednio winne są zaniedbania higieniczne oraz zła dieta. Niedokładne szczotkowanie (a często wręcz jego brak!), zbyt częste podawanie słodyczy i gazowanych napojów to prosta – niekoniecznie słodka – droga do próchnicy. U niemowląt – a często także nieco starszych dzieci – możemy mieć do czynienia z tzw. z próchnicą butelkową. Problem jest efektem zbyt częstego i zbyt długiego podawania dziecku posiłków i napojów przy pomocy butelki
Próchnica zębów mlecznych rozpoczyna się od kredowobiałych zmian na zębach – łatwo je zauważyć, ponieważ są matowe, co wyróżnia je od zdrowych, błyszczących części ząbków.
Z takimi zmianami trzeba udać się do stomatologa, który pomoże pozbyć się problemu – na tym etapie nie będzie to jeszcze trudne, bo plamy próchnicowe to dopiero początkowy objaw choroby (nie dotyczy zębiny, a jedynie szkliwa). Powierzchnię zębów znacznie łatwiej wyleczyć, stosując specjalne remineralizujące preparaty (np. w postaci past). Jeśli zaniedbamy dziecięce ząbki na tym etapie, plamki będą się powiększać, z czasem przybierając brązowe lub czarne zabarwienie. – Nieestetyczny wygląd to nie wszystko – zmiany zaczną „wchodzić” głębiej, obejmując zębinę, a z czasem także miazgę zęba. Próchnica zębów mlecznych postępuje bardzo szybko, ponieważ ząbki te są znacznie słabiej zmineralizowane niż stałe, a ich szkliwo jest cieńsze – zauważa stomatolog z krakowskiego Scandinavian Clinic, nowoczesnego centrum stomatologicznego. Kiedy próchnica obejmie zębinę, konieczne stanie się usunięcie ubytku oraz uzupełnienie go przy pomocy plomby. Jeśli próchnica dotknie miazgi, przeprowadzić trzeba będzie leczenie kanałowe, które polega na oczyszczeniu zęba z próchnicy i założeniu specjalnego preparatu. W dalszej kolejności lekarz czyści ząb i zakłada lekarstwo, a następnie plombuje ząbek.
Paradontoza u dzieci
Mimo, że schorzenia przyzębia kojarzymy z problemem osób starszych – a przynajmniej dorosłych – wcale nie są dla nich zarezerwowane. Tzw. zapalenie przyzębia, czyli paradontoza może wystąpić już w wieku dziecięcym. I choć zdarza się to rzadko – warto mieć świadomość takiej możliwości. Jeśli płytka nazębna (osad złożony z bakterii i resztek jedzenia) nie jest usuwana regularnie, szybko przekształca się w kamień, który osadza się wzdłuż linii dziąseł, drażni je i powoduje stan zapalny. Dziąsła zaczynają się cofać i powstają kieszonki zębowe. I tutaj już trzeba zareagować, bo jeśli zlekceważymy infekcję, bakterie zaczną wnikać w kieszonki przyzębne i odsłonięte korzenie. Efektem tego może być zniszczenie kości, w której osadzony jest ząb. Rezultat? Ruchomość zęba, a nawet jego utrata.
Mimo, że choroba rzadko atakuje najmłodszych, u dzieci ma szybszy i bardziej gwałtowny przebieg. Zaniepokoić powinny: krwawienie dziąseł, dziąsła obrzęknięte, wrażliwe, jasnoczerwone, a także cofnięcie się dziąseł i odsłonięcie korzeni. Czasami pojawia się także nieprzyjemny zapach z ust, który nie znika nawet po umyciu zębów. Odpowiednio wcześnie postawiona diagnoza to klucz do skutecznego leczenia, dlatego z podobnym podejrzeniem należy udać się do stomatologa. – Warto mieć świadomość tego, że oprócz próchnicy istnieją też inne problemy jamy ustnej, które nie zawsze widać gołym okiem. To, że ząbki dziecka wyglądają na zdrowe nie jest gwarancją, że z jego dziąsłami wszystko jest w porządku. Tylko regularne wizyty u stomatologa pozwolą na wykrycie problemu na etapie, na którym podlega on całkowitemu i skutecznemu wyleczeniu – mówi stomatolog z krakowskiego Scandinavian Clinic. Leczenie paradontozy u dziecka jest uzależnione od jego wieku i stanu zdrowia, stopnia nasilenia infekcji i jej przebiegu.
Urazy zębów mlecznych i stałych
W czasie dziecięcych zabaw może zdarzyć się wszystko. Słabe ząbki mleczne nie zawsze wychodzą z tego rodzaju potyczek zwycięsko. Złamanie, wybicie, pęknięcie, rozchwianie – jeśli w wyniku upadku czy zderzenia dojdzie do urazu zębów, należy niezwłocznie skontaktować się ze stomatologiem. Wybity ząb stały wkładamy do woreczka z mlekiem lub solą fizjologiczną (inaczej obumrze, zanim dojedziemy do lekarza). Jeśli dziecko trafi na fotel w przeciągu dwóch godzin od zdarzenia, istnieje spore prawdopodobieństwo skutecznej reimplementacji. W przypadku złamania zęba, zachowujemy ułamaną końcówkę, ponieważ może się ona przydać przy nadbudowie – transportujemy ją w taki sam sposób, jak w przypadku wybicia. W przypadku, kiedy ząb mleczny zostanie złamany nad linią dziąsła, jego usunięcie nie jest zalecane, ponieważ mogłoby to doprowadzić do przemieszczania się sąsiadujących zębów i zmniejszenia przestrzeni dla zęba stałego. W przypadku złamania poniżej linii dziąsła, ekstrakcja jest konieczna – pozostawanie pod stałą kontrolą pedodonty i ortodonty pozwoli uniknąć wad zgryzu i zamknięcia przestrzeni dla zębów stałych w przyszłości.
W przypadku jakiegokolwiek urazu zębów należy jak najszybciej zgłosić się do dentysty, ponieważ konkretne postępowanie zawsze zależy od danej sytuacji klinicznej.
Jeśli w wyniku wypadku dojdzie do rozchwiania zęba, zdjęcie RTG pozwoli wykluczyć ewentualność pęknięcia lub złamania. Lekarz oceni również stan otaczających tkanek miękkich. Czasami konieczne jest unieruchomienie uszkodzonego zęba w celu umożliwienia jego leczenia. Zdarza się i tak, że w wyniku urazu dochodzi do martwicy miazgi zęba i wówczas konieczne jest przeprowadzenie leczenia kanałowego. Nie należy lekceważyć zaleceń lekarza już po zakończonym leczeniu – czasami zgłaszanie się na kontrole może być konieczne jeszcze przez kilka lat.