Pokoje dla matek z dziećmi – przegląd

Pokój dla matki z dzieckiem powinien znajdować się w każdej instytucji i placówce publicznej. I rzeczywiście – można go spotkać w coraz większej liczbie miejsc. Pytanie, czego się spodziewamy, wchodząc do środka i czy rzeczywiście zastajemy tam wszystko, czego potrzebujemy?

mama karmi dziecko w pokoju dla matki z dzieckiem


Podziel się na


Spis treści
1. 
Na drugim piętrze, na końcu korytarza, po lewej (lokalizacja)
2. 
Tamta pani powinna wiedzieć, która pani ma klucz (dostępność)
3. 
Białe kafelki, twarde krzesełko i rock and roll (atmosfera i komfort)
4. 
Wózek proszę zostawić na zewnątrz. Dziecko także? (wyposażenie)

Pokój dla matki z dzieckiem to z założenia miejsce, w którym mama może na spokojnie przewinąć swoje dziecko i nakarmić go piersią bez narażania się na dezaprobujące (skądinąd niesłusznie) spojrzenia otoczenia. Obecnie takie miejsce można spotkać w większości galerii handlowych, ale też większych sklepach, restauracjach i innych tego typu lokalach. Sprawdźmy, jak powinno wyglądać i czego można po nim oczekiwać. 

Na drugim piętrze, na końcu korytarza, po lewej (lokalizacja)

Dziecko głodne, to dziecko złe – przekonała się tym niejednokrotnie większość mam. Kiedy nadchodzi pora karmienia, malcowi włącza się jakiś niebywale dokładny czujnik, który informuje otoczenie dość wyraźnie (i głośno), że posiłek ma zostać dostarczony tu i teraz. No i wtedy zaczyna się szukanie. Bo przecież taki pokój na pewno gdzieś jest – tylko gdzie? Niestety, mało która galeria czy inny tego typu obiekt informuje jasno, gdzie można podobnego miejsca poszukać. A taka informacja powinna być dostępna szybko i widoczna dla każdego – najlepiej, żeby była podana tuż obok tej, dotyczącej drogi do toalety. Choć sam pokój nie musi być zlokalizowany tuż przy niej – z oczywistych względów.

A już na pewno lokal taki nie powinien być umiejscowiony na pierwszym i wyższych piętrach – bo i tak się niestety dzieje. Pewnie, że mamy podjazdy. Ba, mamy nawet ruchome taśmy, którymi możemy przedostać się z wózkiem nawet i do nieba, ale raz: na podjechanie do nich potrzeba czasu, dwa: na wyjechanie nimi również. Czasu i siły, bo często oprócz wózka taszczymy ze sobą torby pełne zakupów (koszyk w wózku zasługuje na Nobla, ale naprawdę nie pomieści wszystkiego). A przecież kiedy dziecko wrzeszczy wniebogłosy każda sekunda jest na wagę złota! Oczywiście wyolbrzymiamy problem. Chodzi nam jedynie o to, że organizując podobne udogodnienie fajnie byłoby ułatwić korzystanie z niego do maksimum.

mama karmi dziecko w pokoju dla matki z dzieckiem

Tamta pani powinna wiedzieć, która pani ma klucz (dostępność)

Niektóre mamy narzekają, że w wielu miejscach – aby dostać się do pokoju dla mamy i dziecka – muszą prosić obsługę o klucz. Naszym jednak zdaniem nie jest to wada, a zaleta. Dzięki temu znika ryzyko, że z pokoju korzystać będą inne osoby niż te, do niego uprawnione. A tak by się działo z pewnością – chyba nie mamy co do tego wątpliwości? Korekty wymaga coś innego – dostępność owego klucza. Bo jeśli mama po solidnych poszukiwaniach znajdzie już wreszcie ten pokój, ostatnie na co ma ochotę to kolejne poszukiwania: osoby, która powie, gdzie takiego klucza szukać, a następnie tej, która go posiada.

Klucz powinien być dostępny tuż obok pokoju dla matki i dziecka. Jeśli lokum to byłoby zlokalizowane – jak pisaliśmy wyżej – w jak najbardziej dostępnym miejscu, czyli najlepiej na parterze, niedaleko wejścia (ale nie na wprost, by uniknąć przeciągów), rozwiązanie kwestii klucza byłoby bardzo proste: punkt informacyjny, szatnia czy chociażby kiosk ruchu. W niektórych miejscach na drzwiach znajdziemy napis, aby dzwonić dzwonkiem, a zjawi się obsługa, która pokój otworzy. Choć niektóre mamy twierdzą, że to nieszczególnie wygodne rozwiązanie, kiedy dziecko płacze, to z pewnością jest wygodniejsze niż to, każące nam szukać klucza jak świętego graala po całej galerii.

mama karmi dziecko w pokoju dla matki z dzieckiem

Białe kafelki, twarde krzesełko i rock and roll (atmosfera i komfort)

Każda matka potwierdzi, że atmosfera i komfort w czasie karmienia naprawdę mają znaczenie. Oczywiście nie ma żadnej reguły, ale jedno karmienie trwa – uśredniając – około pół godziny. Być może we własnej przytulnej sypialni, w wygodnym fotelu, z ulubioną książką w ręku to nie dużo. Jednak na twardym krześle w ciasnych, sterylnych czterech ścianach to wieczność. Wygodny fotel do karmienia to podstawa, jakiej nie może zabraknąć w żadnym pokoju dla matek z dziećmi. Oczywiście znajdziemy nawet miejsca, gdzie do naszej dyspozycji dostaniemy fotel bujany, ale umówmy się – to naprawdę rzadkość. W wielu tego typu pokojach mama musi zadowolić się zwykłym, twardym krzesłem. Tu naprawdę nie chodzi o nasze fanaberie – nakarmienie dziecka bez oparcia pod ręce to istne mistrzostwo!

Wiele pokoi dla mam i dzieci urządzonych jest z myślą o tym, by zaspokoić nie tylko fizjologiczne potrzeby malca, ale i poczucie estetyki. Wchodząc do nich zastajemy pastelowe ściany, czasami śmieją się z nich do nas misie czy kotki (choć wydaje nam się, że lepszym wyborem byłyby zdecydowane barwy – takie niemowlęta lubią najbardziej). Niestety, w przeważającej większości ściany są białe, sterylne, często do połowy wyłożone równie białymi kafelkami. Wszystko to sprawia, że atmosfera pokoju nie jest szczególnie przyjemna – szpitalna i zimna. Zarówno w przenośni jak i dosłownie – w niektórych miejscach temperatura nie spełnia wymogów, jakie obowiązują w przypadku niemowląt! Jeśli chcemy przewinąć dziecko, musimy je przecież rozebrać – tam nie może być chłodniej niż na zewnątrz, a wręcz powinno być cieplej (jeśli na pozostałej przestrzeni działa klimatyzacja). Plusem jest możliwość przyciemnienia światła – w domu maluszek często karmiony jest w zacisznym, zaciemnionym pomieszczeniu, więc jaskrawe lampy mogą go rozpraszać. W pokojach dla matek z dziećmi częstym towarzyszem karmiących jest głośnik, przez który słychać muzykę – tę, która rozbrzmiewa na korytarzach całego centrum. A ta zwykle jest energetyzująca, ożywiająca, szybka. Nie oczekujemy, że z głośników popłynie Bach, ale zdecydowanie lepszą alternatywą dla niego będzie – cisza. Za głośnik w pokoju dziękujemy.

mama karmi dziecko w pokoju dla matki z dzieckiem

Wózek proszę zostawić na zewnątrz. Dziecko także? (wyposażenie)

No dobrze, co jeszcze oprócz wygodnego fotela z podparciem pod ramiona spodziewamy się zastać w pokoju dla matek z dziećmi? Naszym zdaniem powinny się w nich znajdować:

  • umywalka i akcesoria do umycia rąk: mydło, suszarka bądź ręcznik papierowy;
  • przewijak z miękką wyściółką i akcesoria do przewijania (oczywiście nie spodziewamy się pieluch, ale jednorazowe
  • papierowe podkłady dla dziecka to konieczność);
  • kosz na śmieci i zużyte pieluszki;
  • fotel lub krzesło dla osoby towarzyszącej mamie – czasami w czasie karmienia towarzyszy nam mąż, mama, koleżanka;
  • wieszaki na kurtkę czy inne wierzchnie ubranie (gdzie mamy je położyć – na podłodze? Na umywalce? Docenimy zwłaszcza zimą!)
  • stolik na wszelkie podręczne przedmioty;
  • gniazdko -niektóre mamy w czasie karmienia muszą skorzystać z laktatora lub podgrzewacza;
  • mikrofalówka – niektóre mamy potrzebują podgrzać mleko dla dziecka;
  • stolik z krzesełkiem – taki kącik zabaw, gdzie nieco starsze dzieci mogą się czymś zająć i pozwolić mamie spokojnie
  • nakarmić młodsze rodzeństwo;
  • dzwonek alarmowy, z którego można skorzystać gdy potrzebna jest pomoc;
  • przestrzeń – tego przede wszystkim nie może zabraknąć w pokoju dla mamy i dziecka. Wielu właścicieli lokali skarży się, że dwoiło się i troiło, żeby w ogóle wydzielić taki kącik, więc nie ma mowy o przestronności. Tylko że my nie oczekujemy
  • salonów – oczekujemy jedynie, że wózek malca wjedzie z nami do pomieszczenia i nie będzie się to wiązało z koniecznością pozostawienia otwartych drzwi…

Niektóre mamy skarżą się jeszcze, że w większości podobnych pokoi nie ma możliwości skorzystania z toalety (chodzi o mamę). Mówią, że nazwa miejsca jest myląca, że to pokój dla dziecka, ale na pewno nie dla mamy. Równie liczne grono twierdzi jednak, że nie wyobraża sobie karmienia malca w pobliżu toalety, że przecież malec ma w tym pokoju spożywać posiłek, a to wymaga określonych warunków (i zapachów). Optymalnym wyjściem wydaje się więc wydzielenie w pokoju osobnego pomieszczenia, w którym mama po nakarmieniu malca mogłaby skorzystać z toalety, jednak takie rozwiązanie wymaga znacznie większej przestrzeni. Rozumiemy, że nie zawsze jest ona dostępna, dlatego oczekujemy jedynie, że właściciele lokalu zorganizują toaletę dla niepełnosprawnych, do której będziemy mogły wjechać razem z wózkiem. To nam naprawdę wystarczy.