Oparzenie słoneczne to podrażnienie, a nawet uszkodzenie skóry. Jak się objawia, jakie mogą być jego konsekwencje i jak mu zapobiegać?
Zanim dojdziemy do tego, czym oparzenia się objawiają, zastanówmy się może, skąd w ogóle ten problem. Przecież kto jak kto, ale rodzice małych dzieci są szczególnie wyczuleni na warunki atmosferyczne. Zanim wyjdą z dzieckiem na dwór, sprawdzają nie tylko temperaturę, ale także prognozę na nadchodzące godziny (zwłaszcza, jeśli w planach mają dłuższą wyprawę). Jak się jednak okazuje, znajomość zasad ochrony przeciwsłonecznej to jedna kwestia, ich stosowanie – zupełnie osobna. Tymczasem nieodpowiednia ochrona przed słońcem może mieć naprawdę przykre konsekwencje.
Ochrona przeciwsłoneczna u dzieci
Zakupienie odpowiedniego kremu z wysokim filtrem SPF 50+ to oczywiście podstawa, ale nawet najlepszy specyfik nie pomoże, jeśli nie będziemy korzystać z niego umiejętnie. Zanim zastosujemy krem, przeczytajmy uważnie zalecenia producenta. Większość radzi, by krem zastosować przynajmniej kwadrans przed wyjściem, a najlepiej 30 minut wcześniej (wielu rodziców robi to tuż przed), a aplikacje powtarzać co dwie godziny i po każdym zamoczeniu skóry (często rodzice poprzestają na jednorazowej aplikacji!)
Kolejna kwestia to smarowanie wszystkich części ciała, które będą odsłonięte – kosmetyk aplikujemy nie tylko na twarz (a wielu rodziców właśnie na tym poprzestaje), ale także na kark, szyję, odsłoniętą część klatki piersiowej, ramiona, ręce, nogi i stopy. Co ważne, cienką warstwą kosmetyku warto posmarować także skórę, która będzie się znajdować pod ubraniem, ponieważ materiał nie zatrzymuje promieniowania słonecznego w stu procentach.
W upalne dni dziecko powinno mieć na główce czapeczkę i być ubrane w lekkie, przewiewne ubranka z bawełnianych tkanin.
W czasie spaceru wózkiem buda powinna być postawiona, ale w żadnym wypadku nie osłonięta pieluszką. Jeśli obawiamy się, że słońce będzie przez większą część spaceru padać na twarz dziecka, zamontujmy specjalną parasolkę. Przebywanie w słońcu sprzyja utracie wody – by nie dopuścić do odwodnienia należy podawać dziecku odpowiednią ilość płynów, najlepiej w postaci niegazowanej wody mineralnej. Pomijając już zupełnie fakt, że w czasie dużych upałów należy unikać wychodzenia z dzieckiem w godzinach słonecznego „szczytu” (11-16). A jeśli już wychodzimy – powinniśmy pozostawać w cieniu. Pamiętajmy, że skóra malutkich dzieci jest szczególnie wrażliwa na działanie ultrafioletu z uwagi na brak wystarczających mechanizmów ochronnych.
Objawy oparzenia słonecznego u dzieci
Oparzenia słoneczne można skategoryzować według ich nasilenia: oparzenie I, II i III stopnia. Oparzenie I stopnia obejmuje takie objawy, jak: zaczerwienienie skóry, niewielki obrzęk i pieczenie, a po kilku dniach – złuszczanie naskórka. W przypadku oparzeń II i III stopnia mamy do czynienia z większym zaczerwienieniem, pęcherzami na skórze i wyciekiem surowiczym. Zmianom tym towarzyszyć mogą również inne ogólnoustrojowe objawy, jak gorączka, osłabienie, bóle i zawroty głowy, nudności i wymioty.
Bardzo ważne jest, by rodzice uważnie obserwowali dziecko w czasie przebywania na słońcu – dzięki temu będą mogli zareagować już na pierwsze objawy ewentualnego oparzenia.
Pamiętajmy, że dzieci ulegają im znacznie łatwiej niż dorośli, ponieważ ich skóra jest cieńsza – ultrafiolet wchodzi w nią głębiej. Dodatkowo, gruczoły potowe u maluchów nie działają jeszcze w pełni sprawnie, a tym samym ciało malca gorzej się chłodzi. Jeśli mamy jakiekolwiek podejrzenia, że doszło do oparzenia, powinnyśmy natychmiast zabrać dziecko do domu – a w każdym razie przerwać ekspozycję malca na słońce. Warto jednak wiedzieć, że objawy oparzenia słonecznego pojawiają się zazwyczaj dopiero 2-4 godziny po zejściu ze słońca.
Jak pomóc dziecku przy oparzeniu?
Jeśli dojdzie do oparzenia słonecznego, należy przede wszystkim chłodzić skórę i łagodzić dolegliwości bólowe. Przykładamy zimne okłady, np. ze zmoczonego w zimnej wodzie ręcznika czy pieluszki. Kojąco działa spryskiwanie skóry wodą termalną bądź specjalnymi preparatami chłodzącymi przeznaczonymi specjalnie dla skóry po opalaniu.
Jeśli chodzi o temperaturę wody – początkowo wykorzystujemy letnią, a następnie nieco chłodniejszą. Nie używamy w tym celu lodu (niektórzy sięgają po niego intuicyjnie, a to błąd!) – takie działanie rodzi ryzyko szoku termicznego oraz uszkodzenia naskórka. Chłodzenie skóry stosujemy przez około 15-20 minut (zmieniamy okłady systematycznie lub spryskujemy skórę kolejną porcją wody). Ulgę oparzonej skórze przyniosą również okłady z kefiru, jogurtu naturalnego, maślanki, surowych białek jaj czy soku z ziemniaka. Smarujemy poparzone miejsca i pozostawiamy je do wyschnięcia, a następnie przemywamy i nakładamy kolejną warstwę. Wszelkie zabiegi wykonujemy delikatnie – nie trzemy podrażnionej skóry, bo to może ją dodatkowo uszkodzić.
Taka kuracja domowymi „specyfikami” na pewno złagodzi dolegliwości, ale warto na wszelki wypadek wybrać się do apteki po bardziej specjalistyczny środek leczniczy. Znajdziemy tam preparaty zawierające w składzie działające łagodząco składniki, takie jak alantoina, aloes czy panthenol. Zdecydowanie lepiej sprawdzą się kosmetyki „lekkie”, takie jak pianki, żele, emulsje niż tłuste kremy czy maści. Te ostanie ograniczą – podobnie jak wykorzystywana prze niektórych oliwka – dostęp powietrza do uszkodzonej skóry, a to opóźni proces jej gojenia. Nie należy używać też preparatów odkażających zawierających alkohol. Jeśli na skórze pojawią się pęcherze, nie wolno ich przebijać!
Jeżeli widzimy, że dziecko wyraźnie źle się czuje, a nawet narzeka na ból, należy podać mu leki przeciwbólowe, ale dalsze leczenie trzeba już skonsultować z lekarzem. Bo o ile z oparzeniem I stopnia możemy poradzić sobie w warunkach domowych, poważniejsze przypadki mogą wymagać zastosowania specjalistycznych preparatów: maści osuszających, maści steroidowych czy preparatów chroniących przed nadkażeniem bakteryjnym.
—-
Dzieci zazwyczaj lubią zabawę w słońcu, a w każdym razie na nieograniczonej przestrzeni – czasami nakłonienie ich do zabawy pod parasolem czy w cieniu graniczy wręcz z cudem. Jeśli więc temperatura jest naprawdę wysoka, w godzinach okołopołudniowych lepiej po prostu zorganizować zabawę w domu czy na balkonie.
Na szczęście lekkie oparzenia słoneczne szybko się goją – już następnego dnia dziecko powinno czuć się zdecydowanie lepiej, a za dwa, trzy dni skóra powinna wyglądać normalnie. Jeśli jest inaczej – zaczerwienienie nie ustępuje, a na skórze pojawiają się pęcherze, wizyta u lekarza jest konieczna.