Przeciwnicy cesarki na życzenie dzięki badaniom amerykańskich naukowców, zyskali kolejny argument przemawiający za porodem naturalnym.
Wywnioskowali oni, że sposób przyjścia maleństwa na świat ma wpływ na emocje kobiety w stosunku do dziecka w pierwszych tygodniach po porodzie. Mamy, które przeszły cesarskie cięcie słabiej reagują na płacz dziecka.
Skanowanie mózgu
Polska Agencja Prasowa podała, że na uniwersytecie Yale przeprowadzono eksperyment na grupie 12 młodych mam. Za pomocą rezonansu magnetycznego badano, jak ich mózgi reagują na płacz dziecka. Okazało się, że reakcja obszarów odpowiedzialnych za emocje i motywację była o wiele silniejsza w przypadku kobiet, które rodziły siłami natury.
Były one wręcz zaalarmowane kwileniem maleństwa. Wynik badania wskazuje na prawdopodobieństwo, że młode mamy po cesarskim cięciu na życzenie nieco bardziej są skoncentrowane na sobie, co nie sprzyja stawieniu czoła niedogodnościom połogu i trudom opieki nad nowym członkiem rodziny. W przypadku 12 badanych mam, dopiero po kilku miesiącach różnice niemal zupełnie zanikły, nie mniej jednak psycho-fizjologiczna więź z dziećmi w pierwszych dniach mogła być nieco mniej intensywna, a odporność psychiczna słabsza.
Hormon miłości
Kiedy matka natura decyduje o rozpoczęciu akcji porodowej – w organizmie ciężarnej wydziela się oksytocyna. Oprócz wywoływania skurczy porodowych, hormon odpowiada również za zachowania opiekuńcze wobec noworodka i potrzebę fizycznej bliskości – czyli za budowanie więzi od pierwszych chwil wspólnego życia. Właśnie niedoborami oksytocyny naukowcy tłumaczą wynik eksperymentu. Zaplanowana cesarka jest przeprowadzana kilka, lub nawet kilkanaście dni przed planowanym terminem porodu – czyli przed rozpoczęciem produkcji „hormonu miłości” w organizmie przyszłej mamy, co tłumaczy późniejsze niedobory.
Pierś dla malucha, hormony dla mamy
Braki oksytocyny można nadrobić karmiąc maleństwo piersią – gdyż organizm produkuje ją razem z mlekiem. Oprócz funkcji psychologicznych, takich jak poczucie bliskości i przyjemność płynąca z dotyku ciepłego ciała dziecka, warto pamiętać o wpływie na produkcję hormonów szczęścia, kurczenie się macicy po porodzie i pozytywnym oddziaływaniu naturalnego pokarmu na zdrowie dziecka.
Również w tym przypadku mamy, które nie poddały się planowej cesarce, są nieco uprzywilejowane. Rzadziej występują u nich problemy z laktacją, która co prawda powinna pojawić się wkrótce po usunięciu łożyska podczas porodu zabiegowego, ale w praktyce często pojawia się z kilkudniowym opóźnieniem.
Więź z dzieckiem na wiele sposobów
Co prawda opisane wyżej badania wskazują na ważny czynnik, który może być jedną z przyczyn „baby blues’a”, a nawet depresji poporodowej, ale nie można posunąć się do kategorycznego stwierdzenia, że mamy które nie rodziły naturalnie, mniej kochają swoje maleństwa. Na budowanie więzi wpływa wiele czynników, również okres ciąży i wspólnie spędzony czas, śpiewanie kołysanek, przytulanie i całowanie maleństwa, w zasadzie wszystko co robimy z wspólnie z dzieckiem.
Poród przez cesarskie cięcie nie determinuje problemów, jednak wpływa na gospodarkę hormonalną i powoduje, że młoda mama może mieć mniejsze zasoby energii i motywacji, na przykład do częstego wstawania w nocy pomimo obolałego ciała i zmęczenia. Warto mieć świadomość przyczyn takiej sytuacji i odpowiednio przygotować się psychicznie do nowych wyzwań, a także nie wahać się prosić o pomoc partnera.