Coraz mniej osób korzysta z usług państwowego dentysty, okulisty czy ginekologa. A co z porodem w prywatnej klinice?
Chwalimy sobie brak kolejek do prywatnych klinik, estetyczne i nowocześnie wyposażone gabinety. Często uważamy, że wykorzystywane w nich sprzęty i materiały są po prostu lepsze. Słono płacimy za każdą wizytę i przyzwyczajamy się do myśli, że świadczenia refundowane przez NFZ bywają gorsze i trudno dostępne.
Prywatnie – czy na pewno lepiej?
Wiele osób, zastanawiając się nad wyborem miejsca, w którym ma przyjść na świat długo wyczekiwane maleństwo, zdecydowanie przychylniej myśli o prywatnych klinikach porodowych. Kieruje nimi przeświadczenie, że tylko słona opłata gwarantuje opiekę na najwyższym poziomie i pełne bezpieczeństwo mamy i noworodka. Mniej zamożne osoby są gotowe zadłużyć się, żeby tylko nie być skazanym na „łaskę” państwowego szpitala lub wybierają się do niego z ciężkim od obaw sercem.
Często nawet nie zasięgamy informacji na temat okolicznych szpitali – a przecież może się okazać, że właśnie jednemu z nich przyznano tytuł „Szpitala przyjaznego dziecku”, a po niedawnym remoncie sale porodowe i poporodowe wyglądają bardzo estetycznie. Warto zajrzeć chociażby na fora internetowe, żeby zapoznać się z opiniami i przemyśleniami kobiet, które poród mają już za sobą i opisują swoje przeżycia w odniesieniu do konkretnego szpitala.
Klinika położnicza to też biznes
Owszem, prywatne kliniki wyglądają bardzo zachęcająco: kolorowe – jedno lub dwuosobowe sale, estetyczne toalety, nowoczesne wyposażenie, dostępne wszelkie akcesoria porodowe, profesjonalny personel, który spełni każde życzenie wedle zasady „klient nasz pan”, indywidualne traktowanie każdej pacjentki i obsługa niemalże jak w pięciogwiazdkowym hotelu. Takie są obiegowe wyobrażenia „luksusów”, których możemy się spodziewać wyłącznie w przypadku prywatnej opieki medycznej.
Musimy jednak uświadomić sobie, że takie kliniki to jest przede wszystkim dochodowy biznes, co ma swoje dobre i złe strony. Plusem jest konieczność dbania o pacjentki i dobrą opinię placówki – w przeciwnym razie kolejne mamy nie będą chciały korzystać z kosztownych usług. Zawsze dostaniesz to, za co zapłacisz – ale czasem okazuje się, że potrzebujesz znacznie więcej niż wydawało Ci się przed porodem. Jeżeli ciąża i poród przebiegają całkowicie prawidłowo – zarówno mama jak i jej nowo narodzone dziecko czują się dobrze – wyniosą z takiej placówki wyłącznie dobre wspomnienia. Ale nie zawsze tak się dzieje…
W momencie pojawienia się niespodziewanych komplikacji zdarza się, że pacjentki i ich maleństwa (lub same noworodki) są transportowane karetką do państwowego szpitala specjalistycznego. Prywatne kliniki porodowe z reguły nie mają możliwości zatrudnienia specjalistów, którzy tylko sporadycznie są niezbędni przy porodach (np. nefrolog, diabetolog), bardzo rzadko dysponują oddziałami neonatologicznymi (specjalistyczny oddział do opieki nad chorym noworodkiem) i z reguły nie są przystosowane do skomplikowanych porodów, powikłań czy nie umówionego wcześniej cesarskiego cięcia – jeżeli w trakcie porodu okazuje się ono niezbędne. Przed takimi sytuacjami kliniki często zabezpieczają się – nie przyjmując po prostu mam z cukrzycą czy jakimikolwiek symptomami, które mogą oznaczać kłopotliwy poród. Niestety, pomimo tych środków ostrożności, problemy nie zawsze da się przewidzieć.
Płacę i wymagam?
Pieniądze dają nam często poczucie bezpieczeństwa i panowania nad sytuacją. Świadomość poniesionych kosztów powoduje, że nie boimy się głośno egzekwować umówionych świadczeń czy żądać innych, za które po prostu dopłacimy. W prywatnej klinice cesarskie cięcie na życzenie jest kosztownym standardem – nie wymaga specjalnych wskazań medycznych i skierowań. Należy się jednak zapoznać z opinią lekarza, który uświadomi przyszłej mamie plusy i minusy takiego zakończenia ciąży, ułatwiając podjęcie świadomej decyzji. Prywatne kliniki, podobnie jak państwowe szpitale, zasadniczo się różnią pomiędzy sobą. Bywają duże i małe, świetnie lub nie najlepiej wyposażone. Zatrudniają bardzo dobry lub przeciętny personel medyczny.
Każdemu miejscu trzeba się przyjrzeć dokładnie przed podjęciem ostatecznej decyzji.
Często wyobrażamy sobie, że tylko odpowiednia opłata zagwarantuje nam przyjazne nastawienie personelu medycznego i opiekę kompetentnego lekarza. Otóż w każdym szpitalu czy prywatnej klinice możemy spotkać wspaniałych profesjonalistów, ale – niestety – również osoby, które powinny poważnie zastanowić się nad zmianą pracy. Niezależnie od tego czy wybieramy prywatną, czy państwową opiekę medyczną – należy dokładnie sprawdzić wybraną placówkę i poszukać opinii o personelu czy jakości usług.
Porodowe wydatki
Prywatny poród może być bezpłatny? Oczywiście. Wiele klinik podpisało umowy z NFZ-em, więc część lub całość opłat może być pokryta przez Fundusz. Decydując się na prywatną klinikę warto sprawdzić, czy chociaż części opłat możemy uniknąć. Niektóre kliniki przyjmują wyłącznie pacjentki, które umawiały się na wizyty kontrolne z pracującym tam lekarzem przez cały okres ciąży – co może się wiązać z wydatkiem minimum 2 tysięcy złotych jeszcze przed porodem (średnio 20 wizyt, ok. 100-150 zł każda).
Standardowe cenniki różnią się zasadniczo, w zależności od lokalizacji i renomy placówki. Poród naturalny lub cięcie cesarskie wraz z 3-dniowym pobytem w szpitalu może kosztować od 3 do nawet 8 tysięcy złotych. Dłuższy pobyt w klinice wiąże się z dopłatami (ok. 300-600 zł za dzień), podobnie jak dłuższy pobyt noworodka, który wymaga ponadstandardowej opieki medycznej.