Powrót do rzeczywistości po pandemii – czego się boimy?

Po ponad dwóch miesiącach izolacji i dużych ograniczeń w poruszaniu się wreszcie powoli zaczynamy widzieć symptomy poprawy.

dziewczynka wyglądająca przez okno


Podziel się na


Spis treści
1. 
Odmrażanie gospodarki
2. 
Znowu do biura!
3. 
Koniec pracy zdalnej – to dobrze czy źle?
4. 
Znowu do żłobka/przedszkola!
5. 
Znowu w podróż?

Wprowadzane są kolejne etapy „odmrażania” gospodarki, a wiele firm, które zdecydowało się na pracę zdalną zastanawia się jak zorganizować powrót to biura. Jednak ów powrót do „normalności” budzi pewne obawy. Jakiego typu?

Odmrażanie gospodarki

Minęły już ponad dwa miesiące od wybuchu pandemii koronawirusa i wprowadzenia daleko idących obostrzeń dotyczących poruszania się i zgromadzeń. Ograniczenia dotknęły każdego i wpłynęły na wiele aspektów życia, w tym – organizację pracy zdalnej i opieki nad dziećmi.

Obecnie jesteśmy na etapie powolnego, stopniowego podnoszenia restrykcji i odmrażania gospodarki. Mamy zapewnienia, że wznowią działalność placówki opieki nad dziećmi, otwierają się m.in. restauracje, salony kosmetyczne i fryzjerskie. Oczywiście nie będzie tak jak wcześniej, rygorystyczne wymogi dotyczące higieny będą musiały zostać utrzymane. Powrót do życia po pandemii budzi wiele obaw. To całkiem normalnie – każdy ma swoje lęki z tym związane, każdy czuje niepewność, bo to sytuacja bez precedensu, w której musimy na nowo się odnaleźć. Zapytaliśmy grupy osób czego obawiają się w kontekście obecnego stopniowego powrotu do „normalności”.

Znowu do biura!

Wielu pracodawców w obliczu pandemii zdecydowało się na upowszechnienie pracy zdalnej. Pracownicy, w przypadku których było to realne, otrzymali możliwość wykonywania swoich obowiązków z domu. Dla jednych to idealne rozwiązanie, a dla drugich – raczej uciążliwość. Obecnie wielu pracodawców zastanawia się w jaki sposób zorganizować powroty. Niektóre firmy będą wymagać (nawet w biurze) pracy w maseczkach czy rękawiczkach, inne montują ściany z plexi oddzielające biurka, wiele decyduje się na pracę rotacyjną, by zmniejszyć ilość osób będących jednocześnie na tej samej powierzchni.

chłopiec z kartką

Nie podoba mi się, że w mojej firmie już wracamy do normalnej pracy. Ten strach się nie skończył, w domu byłam spokojniejsza…

Koniec pracy zdalnej – to dobrze czy źle?

Boję się, że w biurze nie skupię się tak, jak w domu. Pracuję w pokoju z sześcioma innymi osobami, jest tam naprawdę głośno. Pracując z domu miałam ciszę i spokój, czuję, że pracowałam efektywniej szczególnie przy projektach które wymagały ogromnej uwagi  – przyznaje Agata, która od dwóch miesięcy wykonuje obowiązki z domowego biura.

Inny punkt widzenia ma z kolei Karolina – Nie podoba mi się, że w mojej firmie już wracamy do normalnej pracy. Mamy pracować takimi turami, tydzień z biura, tydzień zdalnie. Ale i tak będzie dużo ludzi w jednym miejscu w tym samym czasie, a jeszcze ten strach się nie skończył, w domu byłam spokojniejsza, w biurze będę się bardziej bała zarażenia….

Znowu do żłobka/przedszkola!

Niektóre żłobki i przedszkola znów zapraszają dzieci w swoje progi, oczywiście standardy higieniczne muszą być rygorystyczne, by było bezpiecznie. Jednak mimo to rodzice i tak mają masę obaw o bezpieczeństwo dzieci, którym nie da się przecież do końca przetłumaczyć, by nie dotykały nosa, ust, albo myły ręce zawsze przed takim kontaktem.

Jednak Marcelina, mama dwuletniej Tosi, ma też obawy innego rodzaju – Aż nie chcę myśleć o przyzwyczajania do żłobka drugi raz i jak to będzie. Pierwszy okres, kiedy adaptowała się do żłobka był okropny. Potem oczywiście wszystko okazało się super – dzieci, Panie, zabawki i zabawy. Ale był taki moment że myśleliśmy że po prostu trzeba zrezygnować ze żłobka, wziąć opiekunkę… I przeżywać to teraz na nowo?

dziecko patrząca przez okno na kota

Znowu w podróż?

Kilka z zapytanych osób to zapaleni podróżnicy – lubią wyjazdy, podróżują obecnie ze swoimi dziećmi. Podróże to dla nich ogromnie ważna część życia. Każda zapytana osoba obawia się o bezpieczeństwo w trakcie swoich wojaży.

Kochamy podróżować – przed pojawieniem się Franka wyjeżdżaliśmy we dwójkę, a potem wszyscy razem. Pandemia pokrzyżowała nasze plany, mieliśmy kupione bilety w dalekie miejsce, do Azji. To, o co się teraz boję to oczywiście bezpieczeństwo w podróży. Nawet nie umiem określić kiedy będzie już na tyle dobrze, by myśleć o kolejnym wyjeździe i jak ciężko będzie coś zaplanować myśląc o tym, żeby było jak najbezpieczniej. Na pewno po pandemii podróżowanie się zmieni, turystyka się bardzo zmieni. Pytanie tylko jak? – opowiada Kasia, która z mężem i synkiem przemierzyła już wiele kilometrów.