Powtórka z rozrywki, czyli rodzić po raz drugi

Skąd lęk, skoro właściwie wszystko jest już jasne i znane z autopsji?

karuzela


Podziel się na


Od każdej reguły jest… wyjątkowy poród

Wśród ciężarnych kobiet panuje niesłuszne zazwyczaj przekonanie, że drugi poród jest łatwiejszy od pierwszego. Trudno jednak jednoznacznie stwierdzić, czy jest to prawda czy mit. Wprawdzie ciało jest już lepiej przygotowane do kolejnego porodowego wysiłku – biodra są szersze, a i kanał rodny wraca do kondycji – ale nie ma reguły, pozwalającej stwierdzić, że rodzenie drugiego dziecka jest zdecydowanie prostsze i szybsze. Każda kobieta inaczej przeżywa poród, a samo rozwiązanie może odbyć się w zupełnie inny sposób niż za pierwszym czy drugim razem. Najprostsza różnica leży choćby w jego formie. Wystarczy, że pierwsze dziecko urodziło się poprzez cesarskie cięcie, a drugi poród, już siłami natury, będzie zupełnie nowym doświadczeniem.

Lekarze twierdzą też, że kobiety rodzące dzieci z 7-8–letnią przerwą powinny być traktowane nie jako wielo-, ale pierworódki. Zdarza się, że choć pierwszy poród trwał 3 godziny i nie był zbyt męczący, to drugi przynosi już 12-godzinną gehennę, której skutki długo jeszcze dokuczają świeżo upieczonej mamie. I odwrotnie. Czasem poród jest błyskawiczny, za to rekonwalescencja długa i bardzo bolesna. Jednak skarb, który położna kładzie na piersi matki, wynagradza każde cierpienie. Kiedy tylko położono mi córę na brzuchu, powiedziałam do męża: ‘To kiedy następne, kochanie?’. Cały personel zdębiał – mówi Betina.

Strach ma wielki… brzuch

Przed pierwszym porodem strach kobiet jest całkiem uzasadniony. Nie wiedzą, czego się mają spodziewać, a lęk przed nieznanymi uczuciami, bólem i własną reakcją nań paraliżuje i przynosi pragnienie noszenia dziecka jak najdłużej. Ale ten lęk pojawia się przy każdym kolejnym porodzie. Dlaczego? Boję się, bo wiem, co mnie czeka – zwierza się Monika. Pamiętam ból pierwszego porodu, wielomiesięczny powrót do stanu używalności, problemy z krzyżem i aż drętwieję na samą myśl, że to się powtórzy – dodaje. Trudno się dziwić takim obawom. Poród to ogromny wysiłek, do którego nie przygotuje w pełni nawet najlepsza szkoła rodzenia. Mimo to, powinno się pamiętać, że strach niczemu nie służy. Nie przyspieszy rozwiązania, a już na pewno nie pomoże dziecku i matce, której stres znacznie wpływa na reakcje na skurcze i parcie.

noworodek z kikutem pępowinowym

Mam wiedzę i nie zawaham się jej użyć

Największą chyba zaletą drugiego porodu jest znajomość rzeczy. Doświadczenie pierwszego rozwiązania uczy bardzo wiele, ale to od ciężarnej zależy, jak tę naukę wykorzysta. Przede wszystkim więc ciesz się wiedzą, którą już posiadasz. Przypomnij sobie pierwszy poród krok po kroku. Doceń fakt, że wiesz, co robić, gdy odchodzą wody płodowe i pojawiają się skurcze. Znasz każdy następny etap, prowadzący do zwieńczenia ciąży. Pamiętasz, że ból – choćby był silny i długotrwały – mija i przynosi zasłużony odpoczynek. Ćwicz oddychanie już od samego początku akcji porodowej, pomagaj sobie i lekarzom – wtedy jest szansa, że poród przebiegnie sprawniej. Można powiedzieć, że pierwsze dziecko utorowało już drogę kolejnemu, przetarło szlaki. Ale to wcale nie oznacza, że bólu nie będzie w ogóle.

Kiedy tylko położono mi córę na brzuchu, powiedziałam do męża: ‘To kiedy następne, kochanie?’. Cały personel zdębiał

Spiesz się powoli

Trafiająca na porodówkę mama nie jest w łatwej sytuacji. Skurcze porodowe mogą zaskoczyć w najmniej spodziewanym momencie – podczas gotowania obiadu czy odbierania dziecka z przedszkola. Jak tu więc skupić się na własnym organizmie i współpracy z szykującym się na świat noworodkiem, kiedy tyle rzeczy jest jeszcze do zrobienia? Wbrew pozorom taka sytuacja może tylko pomóc w łagodniejszym przebiegu porodu. Ból, jeśli ma się pojawić, na pewno się pojawi, ale oderwanie się od tego, co się dzieje jest często receptą na skuteczniejsze parcie. Nie nastawiaj się na to, że poród będzie trwał krótko. Może się okazać, że akurat w twoim przypadku się to nie sprawdzi. I tylko niepotrzebnie zestresujesz się długimi skurczami i brakiem odpowiedniego rozwarcia. Myśl o czekającym w domu szkrabie powinna podnieść na duchu – w końcu braciszek czy siostrzyczka będzie dla niego miłą niespodzianką.

noworodek w kąpieli

Świadomy poród

Wiele mam śmiało korzysta z nabytego doświadczenia i skrupulatnie przygotowuje się do kolejnego porodu. Maja wspomina niekomfortowe warunki pierwszego pobytu na oddziale położniczym, więc na drugi poród wybiera się z mp3 z ulubioną muzyką, żeby uprzyjemnić sobie ten czas.

Alicja ma inny pomysł: Chciałabym, by drugi poród był bardziej świadomy. Już wiem, jak to wszystko wygląda, więc chcę się zaangażować, obserwować pracę lekarzy i pomóc im – w końcu chodzi o moje maleństwo. Nie wiem tylko, na ile pozwoli na to mój próg odporności na ból. Za pierwszym razem po prostu odpłynęłam i nie wiedziałam nawet, czy jeszcze prę, czy już całkiem opadłam z sił. Można też spróbować rodzić w inny sposób. Jeśli jest to zgodne z twoimi przekonaniami, pomyśl o porodzie w wodzie lub w domu. Jeżeli partner nie zdecydował się na towarzyszenie ci przy pierwszym porodzie, może tym razem uda się go namówić? Poród rodzinny z pewnością sprawi, że z tego trudnego momentu zapamiętasz to, co najważniejsze – wsparcie bliskiej osoby i nagrodę, jaką jest twoje maleństwo.