Przyszły ojciec z partnerką u ginekologa

Ciąża to zdecydowanie wspólna sprawa. Ale co z wizytami u ginekologa? Czy w spotkaniach przyszłej mamy ze specjalistą powinien uczestniczyć mężczyzna?

mężczyzna przytulający się do kobiety w ciąży przed wizytą u ginekologa


Podziel się na


Wspólne kompletowanie wyprawki i oczekiwanie na termin rozwiązania, poród rodzinny, dzielenie się obowiązkami…  Ciąża to zdecydowanie wspólna sprawa. Ale co z wizytami u ginekologa? Czy w tych intymnych spotkaniach przyszłej mamy ze specjalistą „od kobiecych spraw” powinien uczestniczyć mężczyzna?

Ciąża dwojga

Jeszcze do niedawna ciąża i rodzicielstwo były domeną kobiety. Mężczyźni występowali u ich boku jako dumni ze swojego „osiągnięcia”, ale bierni obserwatorzy, którzy zostawiali „kobiece sprawy” kobietom i nie angażowali się zbytnio ani w przygotowania do przyjścia na świat potomka, ani w opiekę nad nim. Zmiany w męskiej mentalności przyniósł dopiero nowy wiek.

Postęp, jaki dokonał się w świadomości społeczeństwa w zakresie planowania rodziny, oraz równouprawnienie płci, pociągnęły za sobą konieczność dzielenia się wszystkim tym, co do tej pory zarezerwowane było przez tradycję wyłącznie dla jednej płci. Tak też stało się z ciążą i wszystkim, co jej dotyczy. Młodzi ludzie zaczęli nie tylko świadomie planować powiększenie rodziny, ale też przeżywać razem rozwój owocu swojej miłości od samego początku.

Kobiety powoli zapraszały swoich partnerów do udziału w najintymniejszych procesach, zachodzących w ich organizmie, gdzie wspólne odczytanie wyniku testu ciążowego miało być tylko początkiem długiego oczekiwania, zwieńczonego przywitaniem (we dwójkę) dziecka podczas rodzinnego porodu. Efektem tych przeobrażeń jest nie tylko większa świadomość rodzicielska u mężczyzn, ale przede wszystkim ich realne zaangażowanie i naturalna pomoc w pielęgnacji i wychowaniu dziecka.

mężczyzna przytulający się do kobiety w ciąży przed wizytą u ginekologa

Ich troje

O ile jednak takie aspekty przygotowania do przyjścia na świat dziecka jak wspólne kompletowanie wyprawki, remontowanie pokoju dla dziecka czy poród, nie budzą zastrzeżeń i są przez oboje przyszłych rodziców uważane za „rzecz wspólną”, o tyle problem pojawia się przy tak prozaicznym temacie jak wizyta ciężarnej u lekarza.

Spotkanie z ginekologiem zawsze było przecież sprawą bardzo intymną. Rozmowa o ostatniej miesiączce, dolegliwościach w obszarze układu moczowo-płciowego, antykoncepcji hormonalnej czy wynikach cytologii, wreszcie tajemnicze dla wielu mężczyzn badanie ginekologiczne na fotelu nazywanym „samolotem” – wszystko to pozostawało tematem tabu, o którym kobiety rozmawiały jedynie z kobietami, i sprawą, o którą mężczyźni nie potrzebowali pytać. Teraz jednak – to co innego. Ciąża to w końcu poważna sprawa, która wymaga męskiej uwagi, zainteresowania i zaangażowania. Czy jednak towarzyszenie partnerce podczas intymnej rozmowy i badania jest na miejscu?

Okazuje się, że jest to sprawa bardzo indywidualna. Logistycznie rzecz biorąc, nie ma żadnych przeciwwskazań, by przyszły tata przyszedł na wizytę razem z partnerką. Lekarz może sobie wprawdzie zastrzec poufność i odwołać się do tajemnicy lekarskiej, ale o tym, z kim pacjentka podzieli się informacjami o stanie swojego zdrowia, decyduje ona sama. Jeżeli jej życzeniem jest, by partner był obecny na wizycie – lekarz nie może tego zabronić. Pozostaje więc pytanie, czy dla obojga przyszłych rodziców, takie spotkanie jest komfortowe. Jeśli mężczyzna ma takie pragnienie, a kobieta nie odczuwa w związku z tym niechęci, wstydu, dyskomfortu – nie ma przeszkód, by wizyta odbyła się w towarzystwie ojca dziecka. Będzie to dla niego z pewnością ciekawe i pouczające doświadczenie.

mężczyzna spacerujący po plaży z kobietą w ciąży przed wizytą u ginekologa

Ultra-alternatywa

Jeżeli z różnych przyczyn jedno z partnerów nie ma ochoty na wspólną wizytę u ginekologa, warto rozważyć uczestnictwo przyszłego taty choćby w badaniu ultrasonograficznym. Każde (a szczególnie pierwsze) USG jest dla obojga partnerów wyjątkowym wydarzeniem – mają wówczas nie tylko niepowtarzalną szansę podejrzeć kolejne etapy rozwoju swojego maleństwa, ale też zobaczyć i zrozumieć mechanizmy i zmiany zachodzące w ciele kobiety w stanie błogosławionym.

To szczególne chwile, umacniające więź emocjonalną partnerów i scalające ich jako rodzinę. Warto zainwestować czas w te bezcenne, pamiętane przez długi czas momenty, spędzone po raz pierwszy we trójkę.