Pszczoły, osy, szerszenie – ryzyko użądlenia

Już od połowy maja do schyłku wiosny, wraz z piękną pogodą pojawia się też poważne zagrożenie dla zdrowia, a czasem nawet życia – naszego i naszych dzieci. Uaktywniają się wówczas osy, pszczoły i inne owady.



Podziel się na


Ryzykowne użądlenia

Chociaż na przekór legendom żądła owadów takich jak osy czy pszczoły nie powinny zagrażać życiu, to… (tu uwaga), im mniejsze dziecko, tym poważniejsze są konsekwencje ataku. Najgroźniejsze skutki niosą za sobą wielokrotne wprowadzenia jadu, szczególnie bezpośrednio w okolicach jamy ustnej i szyi, a także wszelkie użądlenia wywołujące reakcję alergiczną. Zdarza się bowiem, że dopiero po pierwszym kontakcie z toksynami organizm uczula się na truciznę. W takiej sytuacji każdy następny podobny przypadek wywołuje zdecydowanie silniejszą reakcję alergiczną, co może zagrażać nawet życiu dorosłego człowieka w przypadku wstrząsu anafilaktycznego – koniecznym wówczas może być odczulanie.

Uwaga!

Gniazda os mogą znajdować się na ziemi. Unikajmy więc chodzenia boso. Mając na uwadze wszelkie niebezpieczeństwa, wybierając miejsce do spędzenia czasu na wolnym powietrzu, koniecznie sprawdźmy, czy w pobliżu nie ma roju owadów. Wcześniej, podczas podróży samochodem, nie otwierajmy okien. Gdy już jesteśmy na łonie natury, szczególnie uważajmy na łące porośniętej koniczyną, ponieważ jej kwiaty wabią nisko latające pszczoły – przez co łatwo je sprowokować do ataku, a nawet nadepnąć. Co więcej, gniazda os mogą znajdować się na ziemi. Unikajmy więc chodzenia boso, jaskrawych ubrań, a także takich, w które owad może się zaplątać. Nie stosujmy perfum i kosmetyków (w tym lakierów do włosów) o intensywnym zapachu – wszystko to może drażnić owady i narazić nas na ich ataki. Nie potrząsajmy gałęziami krzewów i uważajmy w okolicach skupisk kwiatów, owoców, warzyw.

Uwaga! Naruszenie terytorium

Jeśli planujemy pobyt w domku letniskowym, sprawdźmy takie miejsca, jak okap dachu bądź strych – ulubione przestrzenie na legowiska nie tylko ptaków, ale i os. Pamiętajmy jednak – gniazda mogą być usuwane tylko przez specjalistów, czyli strażaków – działalność na własną rękę może skończyć się tragicznie nawet dla dorosłych. Starajmy się eliminować z otoczenia mieszkań owady poprzez dokładne chowanie żywności, a w szczególności słodyczy i owoców.

Słodki problem

Oczywiście wszelkie słodkie napoje przyciągają osy, więc pijąc należy mieć oczy dookoła głowy. Także ręce i twarz – jeśli pozostają na nich resztki jedzenia – mogą stać się obiektem zainteresowania owada. Jeśli dziecko ubrudzi się słodkościami, na przykład lodami czy sokiem – natychmiast zmieńmy jego odzież, bo to znakomita przynęta dla skrzydlatych drapieżców.

Uparty jak osa

Kiedy owad już usiądzie na nas lub na dziecku, nie należy wykonywać gwałtownych ruchów, ale delikatnie go strącić. Postarajmy się po prostu usunąć mu się z drogi. Trzeba wiedzieć, że szerszenie będą najczęściej unikać ludzi, pełzać do tyłu aż w końcu odlecą, aniżeli zaryzykują konfrontację.

Pamiętajmy, że pszczoły i osy działają na zasadzie „jeden za wszystkich, wszyscy za jednego” – szczególnie zaciekle bronią gniazda. Również pszczoły są bardzo spokojne i nie można ich określić jako agresywne. Wspomniane owady nie są agresywne – wyjątkiem jest obrona gniazda lub poczucie zagrożenia. Tylko osy mogą być bardzo uparte i celowo próbować nas użądlić bez wyraźnego powodu. Pamiętajmy, że błonkoskrzydłe działają na zasadzie „jeden za wszystkich, wszyscy za jednego” – każda pszczoła jest w pewien sposób połączona ze swoim stadem i jeżeli wyczuje zagrożenie płynące w jego stronę, na pewno zaatakuje. Co więcej, wbijając swoje żądło, wyśle także sygnał pozostałym owadom o konieczności walki „ramię w ramię”. Podobnie rozerwanie woreczka jadowego osy uwalnia substancje chemiczne prowokujące inne osobniki. Co oczywiste, owady szczególnie zaciekle bronią swojego gniazda.

Śmiertelna dawka

Odnośnie demonizowanych szerszeni – wbrew powszechnemu przekonaniu ich jad jest porównywalny z jadem os, a nawet słabszy niż u pszczoły, zawiera jednak nieznacznie większą dawkę toksyn. Jego użądlenie jest boleśniejsze z powodu rozmiarów – większego i głębiej penetrującego żądła oraz zawartości toksycznej acetylocholiny, powodującej pieczenie rany. Statystyki wykazują, że śmiertelna dawka jadu szerszeni wymaga przeciętnie kilkuset użądleń aby zabić człowieka, ponieważ jednak tylko około 1/10 roju atakuje, prawie nigdy nie dochodzi do takich przypadków.

Jak usunąć żądło?

Żądło należy usunąć, podważając je ostrym przedmiotem, a następnie delikatnie wyjąć. Im wcześniej je usuniemy, tym lepiej. Jeśli osy i szerszenie mogą kłuć wielokrotnie, tak pszczoły miodne żądlą tylko raz, a atak kończy się dla nich oderwaniem żądła i śmiercią – ale to nie do końca prawda. Walcząc z innymi owadami, pszczoły nie pozostawiają haczykowatego narzędzia w skórze ofiary (wtedy haczyki służą lepszej penetracji i spełniają swój cel), a dzieje się tak jedynie podczas kontaktu z elastyczną skórą ssaków i ptaków (wówczas owady nie są w stanie bezpiecznie wyjąć żądła i umierają po jego oderwaniu). Jednak to tylko częściowe pocieszenie, ponieważ powoduje ono kolejny problem – trudniej jest pozbyć się jadu. Żądło należy usunąć, podważając je ostrym przedmiotem (pilnikiem, paznokciem), a następnie delikatnie wyjąć – w odwrotnym przypadku (szarpania, ściśnięcia, zgniecenia) – tylko wciśniemy resztę toksyn ze zbiornika jadowego pod skórę. Im wcześniej je usuniemy, tym mniejsze będą konsekwencje.

Cebula, cytryna, wapno

Delikatnie oczyśćmy ranę wodą z mydłem, aby zapobiec zakażeniu bakteriami. Jad owadów błonkoskrzydłych powoduje zwykle miejscowy ból, pieczenie i obrzęk, ale także reakcje ogólne. Aby je złagodzić, warto zrobić kompres z roztworu sody oczyszczonej (szczególnie w przypadku ataku pszczoły – ponieważ jej jad ma odczyn kwaśny), który neutralizuje kwas mrówkowy. Tymczasem należy pamiętać, że jad os ma odczyn zasadowy, dlatego skuteczny będzie okład z octu lub sok z cytryny i jej plasterek na skórze. Do okładu można również użyć lodu lub preparatów stosowanych „gdy swędzi i piecze”. Jeśli użądlenie dotyczy warg, gardła lub okolic oczu, wówczas – aby powstrzymać obrzęk – można zastosować doustne leki przeciwhistaminowe (histamina jest mediatorem procesów zapalnych). Oczywiście zaleca się także podanie wapna – dla dziecka najlepiej w postaci syropu. Jeśli nie mamy żadnego z leków pod ręką, może znajdzie się cebula – przekrojoną na pół przyłóżmy do miejsca ukąszenia. Pamiętajmy – niezależnie od rodzaju owada, jeśli zaatakował on okolicę ust, dziąsła, gardło czy język – powstający obrzęk może być przyczyną uduszenia; należy wówczas podać dziecku kostki lodu do ssania.

Czterdzieści osiem godzin

Niektórzy z nas są uczuleni na jad, co może wywołać atak duszności, a nawet wstrząs anafilaktyczny i doprowadzić do śmierci. Choć w znakomitej większości przypadków objawy użądleń ustępują po czterdziestu ośmiu godzinach, czasem są one wyjątkowo silne lub długotrwałe (obrzęk, pokrzywka). Dzieje się tak, ponieważ niektórzy z nas są uczuleni na jad, co może wywołać atak duszności, a nawet wstrząs anafilaktyczny – czyli zaburzenia pracy serca, szum uszach, cienie przed oczami, lęk i spadek ciśnienia. Konieczne jest wówczas szybkie wezwanie pomocy lekarskiej, bo w przeciwnym wypadku może dojść nawet do śmierci. Jeszcze trudniejsza sytuacja ma miejsce, gdy poszkodowany traci przytomność – wówczas postępujemy, jak przy reanimacji do czasu odzyskania przytomności lub przekazania poszkodowanego pod opiekę lekarza. Tymczasem w aptekach dostępne są gotowe ampułkostrzykawki z adrenaliną, którą można podać dziecku w samodzielnie, jednak wcześniej trzeba ustalić dawkę – oczywiście pod nadzorem pediatry.

Podręczna apteczka

Przeprowadzenie odczulania jadem owadów chroni w 100 procentach przed działaniem jadu os. U osób, u których wystąpiły objawy po użądleniu, istnieje poważne ryzyko – mniej więcej pół na pół – wystąpienia ponownej reakcji uczuleniowej przy następnym bliskim spotkaniu z owadem. Dlatego też w takim przypadku należy: albo nie rozstawać się w sezonie letnim ze specjalnym pakietem leków „ratunkowych” zawierającym strzykawkę z adrenaliną i/lub lek przeciwhistaminowy, lub – nie skazując się na przywiązanie do przenośnej apteczki – zdecydować na przeprowadzenie odczulania jadem owadów. Chroni ono w 100 procentach przed działaniem jadu os i w 75-80 procentach – jeśli chodzi o użądlenia pszczół. Jednak o terapii może zadecydować jedynie lekarz–alergolog.

Kiedy odczulać?

W przypadku wszystkich pacjentów zakwalifikowanych do terapii odczulającej, istnieje uzasadniona obawa, że ponowne użądlenie wywoła reakcję alergiczną będącą zagrożeniem życia. Dlatego nie ma bezwzględnych przeciwwskazań do jej podejmowania. Względnymi przeciwwskazaniami (do indywidualnego rozważenia przez lekarza) są wiek poniżej piątego roku życia, ciąża, zażywanie niektórych leków i niektóre choroby. Co ważne, alergia na jad owadów nie jest dziedziczna. Jej historia w rodzinie nie oznacza więc kłopotów naszych dzieci.