Podrzucamy kilka sprawdzonych wskazówek od mam, które zostały zmuszone łączyć pracę zawodową z opieką nad dziećmi.
Pogodzenie pracy z domu z opieką nad dziećmi to nie lada wyzwanie. Wie o tym każda mama na home office – a takich ostatnio nie brakuje. Zebraliśmy dla was kilka sprawdzonych wskazówek, jak połączyć w domu „dwa etaty”.
Praca zdalna to w ostatnich miesiącach rzeczywistość sporej części osób na całym świecie. I choć większość z nich na konieczność pracy z domu wcale nie narzeka, jest pewna grupa, dla której home office niesie wyjątkowo dużo wymagań. Mowa o pracujących z domu mamach, które oprócz wykonywania obowiązków zawodowych, muszą jednocześnie zajmować się dziećmi. Podrzucamy kilka sprawdzonych wskazówek od innych mam!
Dbaj o swój wygląd i samopoczucie
Praca z domu daje złudzenie swoistego „luzu”. Nie trzeba tracić czasu na dojazd do pracy, wyprasowanie ubrania, umycie włosów czy makijaż – słowem, na tzw. ogarnięcie się przed wyjściem. Mamy poczucie, że zyskujemy więcej czasu, więc na pewno ze wszystkim zdążymy. Niestety, to tylko złudzenie. Brak planu i swego rodzaju dyscypliny zdecydowanie utrudnia efektywne wykonywanie swoich obowiązków. Koniec końców jesteśmy „w pracy” od rana do wieczora, a i tak mamy poczucie, że część zadań nie została wykonana należycie.
– Przez pierwsze dni pracy z domu chodziłam jak zombie. Nieumalowana, rozczochrana i w piżamie przynajmniej do obiadu. Myślałam, że jak zaoszczędzę sobie czas na te wszystkie „rytuały”, szybciej się ze wszystkim wyrobię i będę mogła zająć się małym. Było wręcz odwrotnie! Na niczym nie mogłam się skupić, z niczym wyrobić, ciągle o czymś zapominałam – opowiada Agnieszka, mama 2-letniego Huberta, pracownica większej korporacji. Więcej swobody, jaką niesie home office to pułapka. „Rozluźnione” podejście do pracy i poczucie posiadania dużej ilości czasu na wykonanie swoich zadań powoduje, że odsuwamy i rozwlekamy je w czasie. W efekcie trudno nam zakończyć pracę o ustalonej godzinie i znaleźć chociaż chwilę na tak potrzebny odpoczynek. – Dzisiaj zaczynam dzień od szybkiego makijażu i ubrania się na tyle „wyjściowo”, bym prosto po zamknięciu laptopa mogła zabrać synka na spacer.
Lepiej się ze sobą czuję, jestem efektywniejsza w pracy i mam czas na zabawę ze swoim dzieckiem.
Dbaj o swoje zdrowie!
Home office jest wyzwaniem także dla naszego zdrowia. Wspomniana już konieczność dojazdu czy powrotu z pracy zapewnia nam możliwość ruchu, wyjścia na świeże powietrze, zmiany otoczenia. Pracując z domu w zasadzie możemy z niego nie wychodzić, a pochłonięci obowiązkami czasem zapominamy nawet o tym, żeby wywietrzyć mieszkanie. To nie wpływa dobrze na nasz organizm. – Po kilku tygodniach pracy z domu zaczęłam odczuwać gorsze samopoczucie. Czułam się bardziej osłabiona, zmęczona, przeciążona. Zaczęłam analizować swoje nawyki i zrozumiałam, w czym rzecz – opowiada Magdalena, mama 1,5-rocznej Zosi, którą w czasie pracy mamy zajmuje się babcia.
Pracując z domu łatwo wpaść ze skrajności w skrajność. Bo rozwlekanie obowiązków i czasu pracy na cały dzień to niejedyna pułapka. Drugą niesie podejście przeciwne – chęć jak najszybszego wyrobienia się z zadaniami i skończenia pracy na czas. Pochłonięci obowiązkami często zapominamy o tym, by zrobić sobie przerwę – oderwać oczy od ekranu, rozprostować nogi, zjeść wartościowy posiłek czy chociażby napić się wody. – Kiedyś złapałam się na tym, że od 7 rano do 15 wypiłam tylko kawę – zauważa Magda. – Nie mówiąc już o tym, żeby cokolwiek zjeść. Myślałam tylko, żeby jak najszybciej zamknąć laptopa i móc zwolnić babcię do domu. Magda zmieniła swoje nawyki. Dziś alarm w telefonie przypomina jej o robieniu koniecznych przerw, butelka ze specjalną podziałką o konieczności uzupełniania płynów, a mąż dzwoni punkt 12, by życzyć jej smacznego przed obiadem. – Wbrew pozorom te nawyki wcale nie wydłużyły czasu mojej pracy.
Chwilami nawet mam wrażenie, że ze wszystkim wyrabiam się szybciej, bo mam więcej siły i energii.
Zorganizuj sobie miejsce do pracy
Jak się okazuje, wszystkie zalety pracy zdalnej mogą jednocześnie okazać się jej wadami. Przykładowo możliwość pracy z dowolnego miejsca w domu – czego chcieć więcej? Odpalamy laptopa i mościmy się wygodnie na kanapie w salonie. Przed nami telewizor 55 cali, za oknem taras nachalnie zachęcający do wyjścia na zewnątrz, dookoła dzieci bawiące się w berka, a tuż za plecami miękkie poduchy, na które ostatecznie można opaść w geście rezygnacji. – Początkowo myślałam, że jestem w stanie skupić się na pracy w każdym miejscu i czasie. Maile sprawdzałam jeszcze w łóżku, a odpisywałam na nie w kuchni, na laptopie wciśniętym między płytę grzewczą a zlewozmywak. Ale kiedy okazało się, że z tymi mailami kładę się też do łóżka, zrozumiałam, że muszę coś zmienić – opowiada Ania, pracownik biurowy, mama 6-letniej Zosi i 5-letniego Antosia.
Kiedy okazało się, że z tymi mailami kładę się też do łóżka, zrozumiałam, że muszę coś zmienić!
Praca zdalna wymaga od nas wejścia w dodatkowe role. Przestrzeń, w której pracujemy, staje się miejscem przenikania sfery zawodowej i prywatnej. A jednak warto znaleźć sobie w domu takie miejsce, które będzie przeznaczone stricte na pracę. Nie musi to być oddzielny pokój, jeśli nie mamy takich warunków lokalowych – wystarczy biurko czy kawałek stołu. Oczywiście nie musimy spędzać tam całego dnia – to świetnie, jeśli jesteśmy w stanie skupić się na pracy na balkonie czy w kuchni. Ale zadbajmy o stworzenie takiego azylu, gdzie nikt nie będzie nam przeszkadzał. Niech przeniesienie się tam oznacza, że mama jest zajęta i nie można jej teraz przeszkadzać. Zorganizujmy go tak, by w każdej chwili móc się tam przenieść, kiedy praca będzie wymagała od nas większego skupienia i dyscypliny.
– Mieliśmy z dzieciakami taką umowę, że jak mama siada do stołu i zakłada słuchawki, nie wolno nic do niej mówić. Słuchawki nie są mi potrzebne do pracy, ale to był taki nasz znak rozpoznawczy. Mimo, że obecnie nie pracuję już z domu, czasami zdarza mi się je założyć, kiedy potrzebuję chwili spokoju – śmieje się Ania.
Praca z domu naprawdę może być efektywna! I wcale nie muszą ucierpieć na tym nasze dzieci. Wystarczy kilka prostych zasad, które poprawią nasze samopoczucie i komfort – także ten psychiczny. A wy, macie jakieś „patenty” na pracę z domu? Podzielcie się swoimi doświadczeniami!