Rodzice idą na randkę – co zrobić, żeby była udana?

Nareszcie się udało! Wybieracie się na pierwszą od urodzenia malucha randkę sam na sam. Podpowiadamy co zrobić – i czego nie robić! – żeby spotkanie było udane.

mężczyzna daje kobiecie kwiaty


Podziel się na


Spis treści
1. 
Sprawdzona i zaufana opieka
2. 
Ustalony kontakt z opiekunem
3. 
Pod krawatem i na szpilkach
4. 
Brak sztywnych ram czasowych
5. 
Tematy "tabu"

Sprawdzona i zaufana opieka

To podstawa – bez niej nie ma mowy o udanym wieczorze. Jeśli więc mamy taką możliwość, poprośmy o pomoc mamę, teściową, siostrę, przyjaciółkę albo sąsiadkę. Jeśli wolimy wybrać opiekę niani, musi to być osoba z polecenia – sprawdzona przez bliskie i wiarygodne nam osoby albo po prostu przez nas samych. Jeśli więc chcemy zostawić malucha z jego „własną” nianią, zaplanujmy randkę co najmniej miesiąc po zatrudnieniu jej do stałej opieki nad dzieckiem. W przeciwnym razie nie będziemy czuć się pewnie i bezpiecznie, a tym samym możemy zapomnieć o dobrej zabawie, relaksie i odprężeniu. Świadomość, że dziecko zostało ze znajomą, lubianą i zaufaną osobą to element konieczny każdego wyjścia rodziców.

kobieta i mężczyzna na randce

Ustalony kontakt z opiekunem

Nie, nie wystarczy, że wymienicie numery telefonów. Nie wystarczy też, że na odchodnym powiecie: Będziemy w kontakcie. Wręcz przeciwnie – to najgorsza z możliwych opcja! Tym samym w zasadzie nie ustalacie niczego. Ani niania nie wie, czy i kiedy ma się z wami kontaktować, ani wy nie wiecie, czego się spodziewać. Czy brak kontaktu to sygnał, że wszystko okay czy wręcz przeciwnie – stało się coś złego? Nie zaszkodzi sprawdzić. No właśnie, że zaszkodzi! Bo na pytaniu czy wszystko ok wcale się nie skończy.

Przy okazji będzie też o kolacji, kupie i ewentualnym pociąganiu nosem. Rezygnacja z dzwonienia też nie jest rewelacyjnym wyjściem – ciągłe zerkanie na komórkę psuje każde spotkanie i Wasze nie będzie wyjątkiem. Dlatego trzeba jasno i wyraźnie dogadać się z opiekunką/babcią/sąsiadką, w jakich sytuacjach się kontaktujemy. Najlepiej ustalić, że jeżeli wszystko będzie w porządku, żadna ze stron nie dzwoni ani nie pisze.

Pod krawatem i na szpilkach

Oczywiście tytuł akapitu jest nieco przejaskrawiony, bo jeśli nie wybieracie się na swoją pierwszą „bezdzietną” randkę do opery (a nie wybieracie się, prawda!?), to nie ma potrzeby przez cały wieczór siedzieć w sztywno związanym krawacie ani ukradkiem rozcierać bolących kostek. Ma być nie tylko pięknie, ale też przyjemnie, a to znaczy, że warto wziąć pod uwagę kwestię wygody. Zauważmy jednak, że wygoda wcale nie wyklucza elegancji – wybierzmy taką sukienkę i taką koszulę, w których czujemy się komfortowo i przy okazji wyglądamy obłędnie. To da się zrobić! Nie wychodźmy z domu „tak, jak stoimy”, czyli bez przygotowania – zróbmy wszystko, żeby spotkanie naprawdę było randką, a nie tylko ją udawało. Wskazany przynajmniej delikatny makijaż i zmysłowe perfumy (to ostatnie dotyczy obu stron).

kobieta i mężczyzna na randce

Brak sztywnych ram czasowych

Jesteście rodzicami, więc to normalne, że lubicie mieć wszystko zaplanowane co do minuty. Tym razem jednak warto sobie odpuścić. Jeśli zostawiacie dziecko z zaufaną osobą, możecie sobie przecież pozwolić na to, żeby nie określać dokładnie godziny przyjścia. Wystarczy, jeśli powiecie: Będziemy przed północą/Po północy i wszyscy mają jasność. W przeciwnym razie będziecie non stop zerkać na zegarek, a to – jak już zostało wspomniane – potrafi zepsuć naprawdę każdą zabawę. Biorąc pod uwagę wasz planowany późny powrót, spotkanie najlepiej zorganizować w piątek/sobotę. Inaczej rozsądek weźmie górę: myśl o jutrzejszym wyjściu do pracy każe wam grzecznie wrócić do domu przed 22. I po zabawie.

Tematy „tabu”

Na każdym kroku przekonujemy was, że „tabowanie” jakichkolwiek kwestii to zło – jasno i otwarcie mówimy o wszystkim, nawet o rzeczach trudnych i delikatnych. Tym razem jednak robimy wyjątek i kategorycznie zabraniamy wam rozmawiania o: dziecku! No dobrze, może nie kategorycznie, bo raz na jakiś czas możecie wspomnieć o tym, jak wspaniałe jest wasze życie, odkąd maluch pojawił się na świecie, ale odradzamy zbyt głębokie zapuszczanie się w tematy okołodziecięce.

Kwestie diety, kupek, wydatków, wizyt u lekarzy, codziennych obowiązków i zaległości, których na pewno macie masę możecie sobie omówić po powrocie do domu. Nie zachęcamy was oczywiście do tego, byście zapomnieli, że jesteście rodzicami, ale spróbujcie choć na chwilę zepchnąć te role na dalszy plan. Przypomnijcie sobie, że jesteście też żoną i mężem czy partnerką i partnerem. Skupcie się na sobie nawzajem – swoich potrzebach, oczekiwaniach, planach. I jeszcze jedno: postarajcie się nie narzekać!

A jak wyglądają Wasze randki, drodzy Rodzice? Czekamy na komentarze!