Jak wygląda przebieg zakażenia bakterią salmonellą i kiedy możemy mówić o całkowitym wyleczeniu?
Zakażenie bakterią salmonelli może być bardzo groźne z uwagi na ryzyko odwodnienia organizmu, dlatego w wielu przypadkach leczenie musi odbywać się w warunkach szpitalnych.
Wbrew pozorom, o zakażenie pałeczkami salmonelli wcale nietrudno. Bo nawet, jeśli zachowujemy wszelkie środki ostrożności i higieny związane z przechowywaniem i przygotowaniem żywności, wystarczy nieświadome zakupienie zakażonego produktu (bakterie salmonelli bytują głównie w takich produktach, jak mięso i jego przetwory, jaja, ryby, mleko i jego przetwory). Po jego spożyciu bez gotowania w wysokiej temperaturze – zakażenie gotowe. Niestety, obecność salmonelli nie jest możliwa do wykrycia gołym okiem – zakażony produkt z pozoru wygląda, a nawet pachnie jak świeży.
Salmonella u dziecka – objawy
Objawy zatrucia pałeczkami salmonelli pojawiają się często w przeciągu kilku pierwszych godzin (6 do 10) od spożycia zakażonego produktu, ale zdarza się i tak, że pierwsze symptomy obserwujemy dopiero po upływie trzech dób.
U najmłodszych z reguły są to:
- silna biegunka – luźne, zielone stolce, czasami z domieszką śluzu lub krwi;
- nudności i wymioty;
- ból brzuszka;
- wysoka gorączka – oscylująca w granicach 39 st.C;
- osłabienie;
- senność;
- możliwe drgawki gorączkowe, dreszcze, pocenie się.
Objawy zakażenia oraz stopień ich nasilenia zależą w głównej mierze od ilości bakterii w organizmie. U jednych choroba może więc przebiegać łagodnie i trwać krótko, u innych ma przebieg ciężki i trwa zdecydowanie dłużej.
Salmonella u dziecka – leczenie
Podstawą do zdiagnozowania zakażenia jest wyhodowanie bakterii salmonelli – najczęściej w próbkach kału lub krwi pacjenta. Zakażenie może być bardzo groźne z uwagi na ryzyko odwodnienia organizmu, dlatego w wielu przypadkach leczenie musi odbywać się w warunkach szpitalnych. Tam malec podłączany jest do kroplówki pozwalającej na optymalne nawodnienie organizmu elektrolitami oraz zaopatrzenie go w środki zapobiegające biegunce. Jeśli oprócz nawadniania konieczne jest leczenie przeciwdrobnoustrojowe, wówczas stosowane są środki o jak największej skuteczności wobec najbardziej prawdopodobnego patogenu.
Mimo, że mamy do czynienia z bakterią, w przypadku salmonelli z reguły nie jest wskazane stosowanie antybiotyków. Dlaczego? Ponieważ ich podanie zwiększa niebezpieczeństwo przejścia ostrego zakażenia w stan bezobjawowego nosicielstwa, a to – może trwać nawet wiele miesięcy. Ich wprowadzenie jest jednak rozważane w przypadku osób z obniżoną odpornością, osób starszych, osób cierpiących na inne choroby, a także w przypadku ostrego przebiegu zakażenia (ciężka biegunka, wysoka gorączka, objawy bakteriemii) czy pojawienia się ryzyka rozprzestrzeniania się zakażenia ogólnoustrojowego, tzw. sepsy (m.in. u niemowląt i dzieci do 5. roku życia).
Bezobjawowe nosicielstwo
Pierwsze gwałtowne objawy choroby z reguły mijają po trzech dniach, ale o całkowitym wyzdrowieniu mówimy najwcześniej po tygodniu. To w przypadkach lekkiego zatrucia – w przypadku ostrego zakażenia dziecko może wymagać leczenia nawet przez kilka tygodni. Co potem? Bakterie salmonelli zasiedlają przewód pokarmowy i są wydalane wraz z kałem – po przebyciu choroby dziecko może je wydalać jeszcze przez kilka tygodni, a nawet miesięcy! Co istotne, nie towarzyszą już temu żadne objawy chorobowe, dlatego taki stan nazywamy bezobjawowym nosicielstwem. Z czym się ono wiąże?
Szacuje się, że prawie połowa dzieci poniżej 5. roku życia po przebyciu zakażenia nadal wydala pałeczki salmonelli przez co najmniej 12 tygodni.
Obecność bakterii bądź jej brak można stwierdzić poprzez wykonywanie kolejnych posiewów kału. Nosicielstwo zwykle ustępuje samoistnie – nasza flora jelitowa ma tendencję do normalizacji. Po pewnym czasie dochodzi do wygaśnięcia bakterii, które nie są typowymi bakteriami ludzkiego przewodu pokarmowego.
Czy po przebyciu zakażenia można chodzić do żłobka/przedszkola?
Nosicielstwo nie wymaga więc leczenia, a co najważniejsze – jest nieszkodliwe dla dziecka. Co jednak z osobami, z którymi dziecko ma kontakt – domownikami oraz rówieśnikami w żłobku czy przedszkolu? Czy bezobjawowy nosiciel jest zagrożeniem dla otoczenia? Niestety jest. Dlatego rodzice małego nosiciela powinni zachowywać w domu wysoki reżim sanitarny – jak najczęściej myć toaletę, dezynfekować klamki itp. Pytanie, co ze żłobkiem czy przedszkolem? Tam oczywiście standardy higieniczne również są zachowywane, ale trudno w tym względzie liczyć na współpracę z samymi maluchami (w takich placówkach przebywają dzieci w różnym wieku – młodsze nie zawsze mają w pełni utrwalone nawyki higieniczne), a liczebność kadry zazwyczaj jest niewystarczająca.
Jeszcze jakiś czas temu obowiązywały przepisy mówiące, że dzieci będące nosicielami salmonelli nie mogą uczęszczać do żłobka ani przedszkola w związku z dużym ryzykiem rozprzestrzeniania się choroby wśród najmłodszych (nie dotyczy to zerówki ani szkoły). Obecnie dziecko po zakończeniu choroby i bez objawów – nawet mimo nosicielstwa – ma prawo wrócić do swojej grupy przedszkolnej. Często to jednak tylko teoria, bo placówka powinna zapewnić mu oddzielną toaletę, a to nie zawsze jest możliwe.
Oczywiście każdy przypadek jest indywidualny – decyzję zawsze podejmuje sanepid wraz z lekarzem, który musi wystawić zaświadczenie potwierdzające, że malec nie ma już objawów choroby. Warto zauważyć, że zdania wśród lekarzy są podzielone – jedni twierdzą, że dziecko nie powinno stykać się z rówieśnikami, inni, że wystarczy zachowanie odpowiednich środków ostrożności.