Słomiane wdowy – jak podołać obowiązkom, gdy partner jest daleko?

Marynarz, żołnierz, podróżnik, kierowca międzynarodowy – to tylko niektóre zawody, które wymuszają stałe i długotrwałe wyjazdy z domu.

kobieta leży na niebieskiej sofie


Podziel się na


Spis treści
1. 
Mąż na raty
2. 
Samotna, ale nie sama
3. 
Plan porządku
4. 
Rodzic do kwadratu
5. 
Razem a osobno

Wyjazdy trudne dla obu stron, bo pozostające w domu wraz z dziećmi „słomiane wdowy” stają przed ogromnym wyzwaniem podołania obowiązkom, które zwykle dzieli się na dwoje. Jak temu sprostać?

Mąż na raty

Samotność, tęsknota, złość, zmęczenie – to najczęstsze emocje, na które skarżą się ukochane mężczyzn, które z przyczyn zawodowych i finansowych zmuszeni są wyjeżdżać poza miejsce zamieszkania. Czasem rozłąka trwa krótko – on wraca do domu późnym wieczorem bądź na każdy weekend, innym razem nieobecność zaplanowana jest na długie miesiące, ale w każdym wypadku doskwiera i rodzi szereg wyzwań.

Nie ma znaczenia, czy mąż i ojciec jest żołnierzem, wyjeżdżającym na niebezpieczne misje, marynarzem, wyruszającym na wielomiesięczny rejs, podróżnikiem, zapuszczającym się na cały kwartał w dżungli pełnej zasadzek, kierowcą zawodowym, dla którego samochód służbowy jest drugim domem, biznesmenem lub przedsiębiorcą, wyjeżdżającym służbowo zagranicę lub wysyłanym na krajowe delegacje, czy zatroskanym o byt rodziny migrantem, wyruszającym do innego kraju w poszukiwaniu godziwej pracy.

W każdym wypadku pozostawia on w domu stęsknioną rodzinę i ukochaną, która ma za zadanie być obojgiem rodziców jednocześnie, a przy tym nie zaniedbać pracy i domowych obowiązków. Słomiane wdowy – bo tak mówią o sobie „porzucone na chwilę” kobiety – otwarcie przyznają, że ich życie nie jest łatwe, ale przy odrobinie wysiłku i inwencji wszystko da się jakoś ułożyć. W jaki sposób?

Samotna, ale nie sama

Choć rozłąka z ukochaną osobą jest bardzo bolesna i poczucie osamotnienia nieraz się pojawia, dobrze jest pamiętać, że wokół żyje mnóstwo osób, którym leży na sercu nasze szczęście. Rodzice, teściowie, rodzeństwo, szwagrostwo, przyjaciele, życzliwi sąsiedzi… – przy odrobinie zainteresowania zawsze znajdzie się ktoś, do kogo możesz zwrócić się z prośbą o przysługę.

Gdy potrzebujesz załatwić coś w urzędzie na drugim końcu miasta, dzieckiem z przyjemnością zaopiekują się dziadkowie. Chcesz zrobić większe zakupy spożywcze? Poproś o pomoc szwagra czy znajomego, który ma samochód i mógłby cię podrzucić do marketu. Przecieka ci kuchenny zlew albo potrzebujesz zamontować półkę, a nie masz wiertarki? Zapukaj do sąsiadów – na pewno ktoś chętnie ci pomoże w tej drobnej pracy. Często naszym największym problemem nie jest przerost obowiązków nad siły, ale nieumiejętność proszenia o pomoc. To niewiele kosztuje, a może znacznie ułatwić życie.

Często naszym największym problemem nie jest przerost obowiązków nad siły, ale nieumiejętność proszenia o pomoc.

kobieta przy koszu na pranie

Plan porządku

Nagłe życie w pojedynkę – choćby czasowe – wymaga reorganizacji codziennego harmonogramu. Warto nauczyć się planować, bo przy natłoku obowiązków, które trzeba wypełnić samodzielnie, porządek jest konieczny. Pamiętaj, by oszacować (choćby orientacyjnie) czas, który możesz poświęcić na jedno zadanie i znaleźć w tym napiętym grafiku chwilę na odpoczynek – relaks pozwoli ci nabrać sił do podejmowania kolejnych wyzwań.

Rodzic do kwadratu

Kochasz swojego maluszka i uwielbiasz się nim zajmować, ale czasem pragniesz po prostu mieć święty spokój? To normalne. Bycie jednocześnie mamą i tatą to jedno z najtrudniejszych zadań do wykonania podczas rozłąki z partnerem. Wyzwaniem jest nie tylko podołanie wszystkim obowiązkom, ale także zadbanie o to, by maluch nie poczuł się odrzucony przez ojca, pamiętał o nim i darzył uczuciem. Do tego dochodzą różne problemy do rozstrzygnięcia, które wymagają przedyskutowania we dwójkę, a także małe sukcesy dziecka, które są bezcennym wspomnieniem i warto je naocznie oglądać.

To, co najistotniejsze, to angażowanie ojca dziecka w życie rodziny w jak największym stopniu. Jeśli to tylko możliwe, telefonujcie do siebie, rozmawiajcie przez komunikatory internetowe i skype’a, uruchamiajcie kamerę – niech maluch ma szansę zobaczyć swojego tatę, porozmawiać z nim, nie tylko go słysząc, ale także widząc. Spisuj najważniejsze trudności i tematy w kwestii wychowania dziecka i streszczaj mężowi telefonicznie i choć w tak krótkiej formie spróbujcie podjąć najpilniejsze decyzje. Uwieczniaj wszelkie ważne dla Waszej rodziny chwile: pierwsze kroki, pierwsze słowa, urodziny, uroczystości szkolne – zdjęcia czy filmy będą nie tylko pamiątką, ale też dadzą partnerowi namiastkę domu.

kobieta wkłada ubranko dziecięce do praliki

Razem a osobno

Długie jesienne wieczory mijały niepostrzeżenie, gdy po nakarmieniu, wykąpaniu i położeniu dziecka mogliście wreszcie usiąść razem i porozmawiać. Teraz te chwile dłużą się niemiłosiernie i nawet oglądanie telewizji jednym okiem z powodu zmęczenia nie jest już to samo. To prawda, że razem życie mija dużo szybciej i przyjemniej, ale spróbuj zobaczyć w rozłące z partnerem dobre strony. Może to dobry czas na nadrobienie zaległości w czytaniu, oglądaniu filmów czy ręcznych robótkach (od drutów po wykonywanie biżuterii)? Pomyśl o swoich pasjach, o czymś, co zawsze chciałaś robić, a nigdy nie miałaś na to czasu – to dobry moment na poświęcenie się czemuś twórczemu i zupełnie własnemu. A efekty swojej pracy zaprezentujesz mu, gdy wrócisz. Na pewno będzie bardzo dumny!