Portal Ciążowy.pl partnerem kampanii noszeniu dzieci w chustach

Jak spośród setek chust wybrać tę idealną? Czym się kierować przy zakupie chusty dla niemowlaka? I co najważniejsze – jak nauczyć się ją odpowiednio wiązać chusty do noszenia dziecka?



Podziel się na


Spis treści
1. 
Chustomania, czyli noszenie dzieci w chustach
2. 
Rodzaje chust do noszenia dziecka
3. 
Gdzie nauczyć się prawidłowo wiązać chustę?
4. 
Dlaczego warto nosić dziecko w chuście?
5. 
Inne zalety noszenia dzieci w chustach

Ewa szybko znajduje środek chusty. Sprawnym ruchem owija się nią, a potem krzyżuje pasy materiału na plecach. A chusta jest piękna – w pistacjowo-błękitnych barwach. Długi, niemalże pięciometrowy kawałek materiału zaczyna nabierać kształtu. Ewa bierze Maćka na ręce i wkłada do uformowanej kieszonki. Dociąga chustę pasmo po paśmie, przekłada pod nóżkami syna i wiąże na plecach na podwójny węzeł. – „Tu nie chodzi o modę. Chodzi przede wszystkim o miłość i bliskość” – mówi, całując Maćka w czółko.

Chustomania, czyli noszenie dzieci w chustach

Prostokątny pas materiału o długości od dwóch do pięciu metrów. Elastyczny albo tkany splotem skośno-krzyżowym. Feeria barw i wzorów. W Peru określa się go mianem manta, w Meksyku – rybozo. Indonezyjskie kobiety nazywają go selendang, a afrykańskie – kanga i kitenge. W Polsce nazywany po prostu chustą. I jak się okazuje, chustomania, kanguromania, czy – jak kto woli – babywearing – powoli ogarnia nasz kraj. O co więc tyle hałasu?

Hacki, chajtki, chycki, szmaty i płachty to przecież – znacznie młodsze – ale polskie odpowiedniki rybozo czy kitenge. Chusta to nie wynalazek XXI wieku. Na całym świecie używana jest przecież od tysięcy lat. Nie kopiujemy mieszkańców Afryki czy Peru, bo i w naszym kręgu kulturowym chusta miała swoje miejsce i przez wiele lat była stosowana przez nasze babki i prababki – tłumaczy Ewa. No tak. Hacki, chajtki, chycki, szmaty i płachty to przecież – znacznie młodsze – ale polskie odpowiedniki rybozo czy kitenge. Chusty do dziś używane są więc na całym świecie, a w krajach rozwijających się są ciągle powszechniejsze od wózków.

Prawdziwy renesans chustonoszenia nastąpił na Zachodzie już ponad trzydzieści lat temu, kiedy to – oprócz ruchu hipisowskiego – zaczęły też dochodzić do głosu alternatywne poglądy na wychowanie dziecka i opiekę nad niemowlakiem. W Polsce idea noszenia dzieci w chustach od kilku lat fascynuje coraz więcej rodziców. I wszyscy mówią zgodnie – chustonoszenie wciąga.

Rodzaje chust do noszenia dziecka

Okazuje się, że to, co wszyscy potocznie nazywamy chustą, może mieć wiele rodzajów, przeznaczeń i sposobów wiązania. Rodzicom zaczynającym dopiero swoją przygodę z chustą czasem wydaje się więc, że znaleźli się w prawdziwej matni – kolorów, wzorów, węzłów i rodzajów materiału. Bo jak spośród setek chust wybrać tę idealną? Czym się kierować przy zakupie? I co najważniejsze – jak nauczyć się ją odpowiednio wiązać? Zacznijmy więc od początku.

Najprościej rzecz ujmując, chusty możemy podzielić na trzy podstawowe rodzaje:

  • chusty wiązane – jeden z najbardziej uniwersalnych typów chust, zazwyczaj o długości od 2,5 do 5,5 metra; ich zaletą jest to, że można je wiązać na wiele sposobów i używać od pierwszych chwil życia dziecka – noworodka i małe dziecko można nosić w pozycji kołyskowej, dla starszych maluchów polecana jest pozycja pionowa (koala, czyli podwójny x albo „siodełko” wiązane na biodrze), w przypadku większych dzieci sprawdzają się zaś „plecaczki” – wiązane na plecach;
  • chusty kółkowe – zakładane ramię, gdzie jeden z końców materiału zakończony jest specjalnymi kółkami, co ułatwia regulowanie obwodu chusty;
  • chusty typu pouch (tzw. „kieszonki”) – najprostsze chusty zakładane na jedno ramię – bez możliwości regulacji, trzeba więc dobrać rozmiar chusty do wieku i wielkości dziecka.

Warto dodać, że chusty wiązane dzielimy ze względu na materiał, z jakiego zostały uszyte na:

  • chusty tkane – tkane są specjalnym splotem skośno-krzyżowym, co zapewnia idealne rozłożenie ciężaru dziecka;
  • chusty elastyczne – polecane są szczególnie dla noworodków i najmłodszych dzieci. Ich dużą zaletą jest to, że dziecko wkładamy w już zawiązaną chustę. Mają jednak ograniczoną nośność – elastyczny materiał w przypadku cięższych dzieci może powodować efekt „sprężynowania”.
Rodzaje chust do noszenia dziecka

Gdzie nauczyć się prawidłowo wiązać chustę?

Ja po prostu poszłam na warsztaty dla chustowych mam. Tam nauczyłam się wszystkiego, a potem to już tylko praktyka. Znam jednak mamy, które wiązania chusty nauczyły się z książek albo nawet z filmów znalezionych w internecie – mówi Ewa.

Ważne jest także, aby nie dać złapać się w sidła marketingu. Bo chustomania dla wielu stała się po prostu sposobem na biznes. A tak naprawdę mało polskich firm produkuje dobre chusty. Przez to dla wielu rodziców przygoda z chustonoszeniem niestety szybko kończy się rozczarowaniem. Unikajmy więc chust typu hand-made, robionych w domu, z kiepskiej jakości materiałów, przez niedoświadczone osoby. Lepiej zainwestować w firmową chustę – bez problemu można ją sprowadzić nawet z zagranicy, gdzie niekiedy ceny są znacznie niższe niż u nas, a i wybór kolorów i wzorów bogatszy – radzi Ewa.

Dlaczego warto nosić dziecko w chuście?

Na to pytanie każdy chustomaniak odpowiada jednym tchem – wygoda, nawiązanie więzi z dzieckiem, wspieranie rozwoju emocjonalnego, zapewnianie poczucia bezpieczeństwa, sposób na ukojenie, stymulacja zmysłu równowagi, a przede wszystkim bliskość i czułość, jakiej nie jesteśmy w stanie zapewnić, używając wózka. A doświadczenia rodziców znajdują swoje potwierdzenie w licznych badaniach.

Już 1996 roku w naukowym magazynie „Pediatrics” ukazały się wyniki badań, według których noszenie zmniejsza płaczliwość i marudzenie dzieci o 43% podczas dnia i aż o 51% w nocy. Okazuje się bowiem, że to w naszym kręgu kulturowym przyzwyczailiśmy się do tego, że dziecko płacze i to często. W innych kulturach – gdzie noszenie dzieci w chustach jest normą – maluchy płaczą rzadko. Co więcej – kobiety krajów Ameryki Południowej właściwe nie znają problemu kolek. Lekki masaż powodowany przez chustę, ciepło od rodzica i efekt kołysania łagodzą bowiem objawy kolek, które wiele polskich mam wspomina jako prawdziwy koszmar.

Będąc w chuście rodzica, kołysane, słyszące bicie serca dziecko, czuje się po prostu bezpiecznie. A kiedy ma zapewnioną potrzebę stałej bliskości nie musi alarmować, płakać i wzywać rodziców. W tym czasie może więc oddać się fascynującemu poznawaniu świata. Dotyk i bliskość są niezwykle istotne w rozwoju każdego dziecka. Dlatego budowanie silnych, emocjonalnych więzi między rodzicami a dziećmi oraz odpowiadanie na ich podstawowe potrzeby od samego początku pozwala na wychowanie otwartych, szczęśliwych, spokojnych ludzi.

Inne zalety noszenia dzieci w chustach

W pierwszym roku życia dziecka to właśnie zmysł dotyku jest pewnego rodzaju łącznikiem między maluszkiem a otaczającym go światem. Pamiętajmy, że przez kilka tygodni niemowlę widzi zaledwie na około 20 cm. Będąc w chuście rodzica, kołysane, słyszące bicie serca dziecko, czuje się po prostu bezpiecznie. A kiedy ma zapewnioną potrzebę stałej bliskości nie musi alarmować, płakać i wzywać rodziców. W tym czasie może więc oddać się fascynującemu poznawaniu świata. To dlatego dzieci noszone w chustach szybciej się uczą i są bardziej zorganizowane w późniejszym życiu, ale też ufne w stosunku do świata i ludzi.

Ja widzę ogromną różnicę w wychowywaniu Maćka i Adasia. Starszego syna nie nosiłam w chuście. Wtedy jeszcze w ogóle nie wiedziałam o ich istnieniu. Adaś dawał nam w kość. Mało sypiał, ciągle płakał, miewał potworne kolki. Maciuś zasypia zaraz po włożeniu go do chusty. Kiedy nie śpi, po prostu obserwuje świat. Jest spokojny, pogodny i myślę, że nie wynika to z cech charakteru, a z dużego wpływu, jaki na samopoczucie mojego syna ma chusta – tłumaczy Ewa.

Naukowcy mówią także o znakomitym wpływie noszenia na rozwój fizyczny dziecka. Delikatny ruch w trakcie noszenia w chuście stymuluje błędnik, wspomagając rozwój zmysłu równowagi. Wbrew powszechnej opinii, maluchy noszone w chustach szybciej siadają i uczą się chodzić. Dodatkowo pozycja „żabki”, jaką przyjmują w chuście jest po prostu naturalną odpowiedzią na potrzeby dziecka. Pozycja ta jest korzystna dla stawów dziecka. Sprawdza się też w przypadku dzieci z dysplazją stawów biodrowych. Właściwie nie ma przeciwwskazań zdrowotnych co do noszenia dzieci w chustach. Kiedy jednak maluszek cierpi z powodu bezdechów, jest wcześniakiem albo ma problemy ze stawami, kwestię noszenia w chuście trzeba koniecznie skonsultować wcześniej z lekarzem.

Okazuje się, że chusta to nie – jak wiele osób myśli – prymitywny środek lokomocji. A powrót do korzeni nie wydaje się być w tym przypadku krótkotrwałą modą czy zachcianką rodziców. Bo ten powrót do natury tak naprawdę oznacza to, za czym we współczesnym, zaganianym świecie bardzo tęsknimy. Wielką bliskość, poczucie bezpieczeństwa, mocne więzi i po prostu miłość. Nośmy więc dzieci w chustach.

***

Portal Ciążowy.pl jest partnerem I ogólnopolskiej kampanii edukacyjnej poświęconej noszeniu dzieci w chustach Kanguromania.