Takich prezentów nie kupuj „cudzym” dzieciom

Przy kupowaniu prezentów dla dzieci znajomych czy bliskich, warto kierować się pewnymi zasadami. Sprawdźmy jakimi!

dziewczynka bawi się drewnianymi zabawkami


Podziel się na


Spis treści
1. 
Podróbki
2. 
Zabawki bez CE
3. 
Zabawki bez baterii
4. 
Zabawki niedostosowane do wieku
5. 
Ubranka to nie zabawki
6. 
Zabawki z bajki
7. 
Słodycze to nie zabawki

To, co kupujemy naszym własnym dzieciom, to nasza własna sprawa. Jednak przy kupowaniu prezentów dla dzieci znajomych czy bliskich, warto kierować się pewnymi zasadami. Jasne, że nie są one obowiązujące, aczkolwiek dobrze wziąć je pod uwagę.

Podróbki

Pewnie, że dzieci nie zwrócą uwagi, ale rodzice już tak. W kwestii zabawek obowiązuje taka sama zasada, jak w kwestii ubrań – podróbki znanych firm, zwłaszcza te „udające” pierwowzór i próbujące się do niego upodobnić, są po prostu faux pas. Jeśli naprawdę zależy nam na podarowaniu konkretnego rodzaju zabawki, dołóżmy nieco więcej i kupmy oryginał, a w przeciwnym wypadku – zdecydujmy się po prostu na coś innego.

Zabawki bez CE

Obecność tego znaczku powinna być dla nas niczym data ważności na produkcie spożywczym – to właśnie na niego powinniśmy w pierwszej kolejności kierować nasz wzrok. I co ważne – nie wystarczy, że literki te widnieją na produkcie. Muszą być także umieszczone w odpowiedniej odległości od siebie. Jeśli odległość ta jest zachowana, znak mówi nam, że produkt jest zgodny z normami UE. Jeśli literki stoją zbyt blisko, oznaczają China Export. Od tych drugich z daleka – przynajmniej, jeśli szukamy prezentu.

dziecko bawi się klockami

Zabawki bez baterii

To właśnie one wywołują największy zawód na dziecięcych twarzach. Bo choćby były nie wiem jak piękne, to bez włożenia baterii nie są w stanie zaprezentować swoich zalet w pełnej okazałości. Tymczasem bardzo często zapominamy o tym jakże ważnym szczególe. Musimy wiedzieć, że świat dziecka zazwyczaj jest czarno-biały: taka zabawka jest po prostu „zepsuta”. Na opakowaniu produktu powinna być informacja, czy zestaw zawiera baterie – jeśli informacji nie ma, istnieje spore prawdopodobieństwo, że musimy dokupić je sami.

Zabawki niedostosowane do wieku

Częstym błędem jest kupowanie zabawek na wyrost, ale ważne, żeby nie przeholować w żadną ze stron – zarówno zabawki odpowiednie dla dziecka starszego, jak i młodszego, będą prezentem nietrafionym. Pewnie, że te pierwsze kiedyś w końcu dostaną swój czas, ale skoro dajemy je dziecku teraz, musimy zadbać o to, by mogło się nimi bawić zaraz po odpakowaniu. Bo czy nas ucieszyłby krem 45 plus, kiedy na karku dopiero 30-tka? Sprawdzajmy więc, od jakiego wieku dana zabawka jest wskazana. I chodzi tutaj nie tylko o to, czy dziecko będzie umiało się nią bawić, ale czy taka zabawa będzie dla niego bezpieczna.

drewniane zabawki

Ubranka to nie zabawki

O ile w przypadku noworodka czy niemowlaka ubranko nie jest złym pomysłem – w końcu taki maluch nie potrzebuje jeszcze zabawek, a jeśli nawet to niewielu – w przypadku dziecka starszego sprawa się komplikuje. Musi minąć dobrych parę lat zanim naszemu obdarowanemu na widok tzw. ciucha zaświecą się oczy (nawet, jeśli jest dziewczynką). A jeśli już kupiliśmy ów ciuszek, to na pewno nie dawajmy do rąk własnych maluchowi. Po odpakowaniu z dużym prawdopodobieństwem dojrzymy na twarzy rozczarowanie. Przykrość murowana – po każdej ze stron.

Zabawki z bajki

Jeśli nie wiesz, że dziecko szaleje za świnką Peppą, Maszą, Minionkami albo innymi bohaterami z bajki, raczej nie decyduj się na ich zakup – chodzi zarówno o maskotki, książeczki, zestawy, puzzle, jak i inne akcesoria. Więcej nawet – jeśli wiesz, że dziecko rzeczywiście daną bajkę lubi, upewnij się, czy na pewno woli Peppę, a nie Georga albo czy Masza faktycznie podoba mu się bardziej od niedźwiedzia. Sporo dodatkowych problemów, co? Więc najlepiej zrezygnuj.

dzieci bawią się drewnianymi zabawkami

Słodycze to nie zabawki

Nawet, jeśli mowa o popularnym jajku, w którego wnętrzu skrywa się tzw. niespodzianka. By się do niej dostać, „trzeba” jajo zjeść, a nie wiemy przecież czy i w jakiej ilości maluch może spożywać czekoladę albo czy rodzice mu na to pozwalają. Nawet, jeśli my sami mamy do tej kwestii dość liberalne podejście, pozwólmy rodzicom mieć inne – ich prawo.