Decyzja o posiadaniu dzieci musi zostać dogłębnie przemyślana i uzgodniona przez oboje partnerów. Gwarantuje to, że przyszły tata – jako dojrzały mężczyzna – nie jest zwolniony z odpowiedzialności. Wręcz przeciwnie – odpowiedzialność oraz troska o dziecko staje się wtedy czymś zupełnie naturalnym.
Gotowość, czyli zapowiedź zmian
Czy chcę mieć dzieci, co mnie ogranicza, a co motywuje do posiadania potomstwa? – na te podstawowe pytania musisz odpowiedzieć sobie jeszcze przed powiększeniem się rodziny. Są to sprawy, jakie powinniście rozważyć wspólnie z partnerką, aby uniknąć pułapki nieświadomości powagi sytuacji czy niespodziewanego zawodu postawą drugiej połówki. Później, podczas ciąży, nie będzie już czasu i okazji na nagłą zmianę poglądów – decyzję należy więc podjąć z pełną odpowiedzialnością, szczerze wobec partnera i przede wszystkim – w zgodzie z samym sobą. Wspólne planowanie narodzin jest bowiem podstawą uniknięcia nieprzyjemnych sytuacji, które mogą prowadzić do zaognienia wewnętrznych napięć i problemów. Sytuacja rodzinna, materialna, status związku i panujące w nim relacje – wszystko to warunkuje reakcje i wpływa na stopień świadomości dotyczącej pojawienia się dziecka w rodzinie.

Męska motywacja
Najpoważniejszy argument za posiadaniem dzieci – zarazem najczęściej powtarzany przez przyszłych ojców – to pragnienie przekazania potomstwu cząstki samego siebie, w tym także nazwiska. Ta swego rodzaju namiastka niedostępnej nam nieśmiertelności, szansa na przedłużenie naszych myśli, poglądów i zachowań w pewien sposób pozwala nam poczuć się twórcami na miarę Boga. Dając życie, ofiarowujemy niepowtarzalny dar – „czystą kartę”, którą zapiszą losy. Z biegiem czasu zaczniemy dostrzegać w naszym dziecku nie tylko rezultat rodzicielskiego wychowania, ale przede wszystkim – niezależną jednostkę, która zacznie wyzwalać się spod naszego wpływu naturalnym biegiem rzeczy. I nawet, choćby syn czy córka oddalili się od naszego wymarzonego obrazu, na zawsze już pozostaną naszymi dziećmi – dzięki więzom rodzinnym, wspólnym wspomnieniom, podobieństwu czy też instynktownemu magnetyzmowi, który każe dziecku szukać miłości u rodziców, a nas – mężczyzn – kieruje w stronę ojcostwa.
Perspektywa uniwersalna
Dziecko zawsze pozostaje wyjątkowe, jedyne w swoim rodzaju i właśnie dlatego tak kochane. Dzieje się tak, bo każdy człowiek stanowi – przynajmniej na początku swojej drogi – nieoszlifowany brylant, źródło nieograniczonych możliwości, pomysłów i planów. Dlatego rola rodziców, polegająca przede wszystkim na pomocy i wsparciu w osiągnięciu życiowych celów, dostarcza tak wiele satysfakcji. Co ciekawe, te cele i ścieżki służące ich realizacji niemal zawsze znajdują się nie tam, gdzie my najchętniej byśmy je widzieli. Natura ludzka jest zbyt skomplikowana, aby dało się przewidzieć drogę, którą podąży. Jako że każdy odpowiada za swoje życie, postarajmy się przeżyć je pięknie, a nasze dzieci niech mają skąd czerpać wskazówki i inspiracje, bo ostatecznie – to one zadecydują o sobie samych.