Tata w szkole rodzenia – dlaczego to takie ważne?

Ty, ojciec, w szkole rodzenia – czy wiesz, co może to dać żonie, tobie i wam obojgu? Wzajemne zaufanie, wdzięczność, zacieśnienie uczuć… mniej stresu i bólu, tego fizycznego, jak psychicznego.



Podziel się na


Spis treści
1. 
Zaraź pewnością siebie!
2. 
Dużo czytałeś, ale... czy dużo wiesz?
3. 
Miej odwagę do końca

Zaraź pewnością siebie!

Co nam może dać udział w szkole rodzenia? Przede wszystkim świadomość tego, co dzieje się podczas porodu, a więc pewną wiedzę i idący za tym automatyzm zachowań, reakcji. Dzięki temu będziemy w stanie nie tyle wspierać żonę duchowo, ale też poprzez praktyczne działania. A jak dobrze wiemy, samym myśleniem: „jesteśmy z Tobą” nieczęsto komuś się pomaga. Poza tym – dzięki wiedzy wyniesionej z zajęć zmniejszamy też własny lęk przed uczestnictwem w porodzie, który – nie ukrywajmy – istnieje. Tymczasem im mniejsze nasze własne obawy, tym mniejsza niepewność przyszłej matki. Pomagamy więc sobie nawzajem. Nawet jeśli w stresie zapomnimy wszystkich reguł i porad, zawsze może zadziałać efekt placebo, w myśl zasady „niewierzącemu nie pomoże, a wierzącemu, jak zechce”. Wspierajmy więc żony i duchowo, i praktycznie – a nasze wspólne szanse wzrosną.

co daje udział w szkole rodzenia

Dużo czytałeś, ale… czy dużo wiesz?

Czy warto? Na pewno, zwłaszcza wtedy, kiedy to wasze pierwsze dziecko – jak i dlatego, że wiedza książkowa nie zastąpi tej, którą możesz zyskać na drodze bezpośrednich, niczym nie skrępowanych pytań do położnej czy pielęgniarki. Kto pyta – nie błądzi. Jeśli wspólnie żyjecie i chcecie mieć dziecko, wspólnie chodźcie też na zajęcia w szkole rodzenia – z nich dowiecie się wiele nie tylko na temat ciąży, przygotowań do porodu, ale też o życiu po narodzinach, opiece nad dzieckiem i powrocie kobiety do psychiczno-fizycznego stanu sprzed ciąży. Techniki prawidłowego oddychania, parcia, zmniejszania bólu i dziesiątki innych wskazówek pomogą wam sprawniej przebrnąć przez trudy narodzin. Jeśli nawet na zajęciach nie panuje tak idylliczna atmosfera, tym bardziej weź udział w porodzie rodzinnym – bo podobnie, albo gorzej, może być usposobiony personel lekarski podczas rozwiązania. Nie tylko więc wspieraj i pomagaj – także broń żonę przed nieprawidłowościami. Choćby nawet własną tylko obecnością. Pamiętaj przy tym – zachowaj spokój – Twoja histeria czy awanturowanie się zwiększy tylko stres ukochanej. A przecież nie o to chodzi.

Miej odwagę do końca

Być u jej boku, wspierać ją – czy jest coś lepiej wyrażającego trwałość waszej miłości? Nawet nie mów o nieestetyczności porodu, że nie masz ochoty na to patrzeć – bądź mężczyzną: jeśli miałeś odwagę zostać ojcem, miej odwagę być nim do końca!