Tata wieczorową porą

Nie chcesz być wieczorowym tatą, a jednak znikasz na całe dnie i nigdy nie ma Cię z rodziną. Skoncentruj się na tym, co najważniejsze: tata (również wieczorową porą!) może być najlepszym kompanem zabaw.

wychowanie dziecka


Podziel się na


Spis treści
1. 
Wymiana energii
2. 
Perfekcyjny timing
3. 
Syzyfowe prace
4. 
Kto tu rządzi?

Wymiana energii

Oczywiście, trudno jest nam wracać „z pracy do pracy”, ale dziecko samo się nie nakarmi, nie wykąpie, i zdecydowanie – nie wychowa… Bądź świadom, że już najmniejszy dzieciak całymi dniami wyczekuje właśnie na Ciebie, na moment, w którym pojawisz się wieczorem w drzwiach. Dziecko po prostu się uczy – i już wie, że w pewnym momencie dnia wracasz do domu. Jeśli więc weźmiesz się w garść i zmusisz do uśmiechu, wykrzeszesz z siebie słabe choćby iskierki energii na zabawę z dzieckiem – wykonasz pierwszy krok, przekroczysz – że tak powiem – Rubikon. Tymczasem uśmiech dziecka i jego oczy powinny odpłacić z nawiązką. I postawić na nogi. Później możesz wesprzeć się szybkim prysznicem, łykiem napoju dodającego energii (oczywiście bezalkoholowego) czy energią płynącą z miłości do żony – wszystko, aby zająć się bardziej prozaicznymi czynnościami. W innym przypadku, jeśli nie będziemy w stanie zacisnąć zębów – dziecko z czasem może zacząć się nas bać lub po prostu jego więź z nami osłabnie. I nie zapiszemy się na plus w jego małej główce i serduszku.

Perfekcyjny timing

Uciekając od trudów, jakie czekają w domu, ojcowie wybierają pracę, wir obowiązków, nie wspominając już o „dłuższej” drodze do domu. Druga strona barykady to tatusiowie, którzy ciągle myślą o żonie i dziecku. Kolejną rzeczą, z jaką ma do czynienia tata, jest kłopot tożsamości oparty na linii praca – dom. Często, uciekając od stresu i trudów, jakie czekają w domu, ojcowie wybierają dłuższe przebywanie w pracy, wir obowiązków, nie wspominając już o „dłuższej” drodze do domu. Druga strona barykady jest okupowana przez tych tatusiów, którzy nie są w stanie odnaleźć się w pracy i cały czas myślą o żonie i dziecku. Postawa szlachetna – i rzadziej spotykana – ale też błędna. I przy tym wysoce niepraktyczna. Nie zawsze mama malucha może odebrać nasz telefon, nie zawsze jest nań odpowiednia pora – dziecko akurat może właśnie przed chwilą w końcu zasnęło, a może przerywamy żonie w jakiejś ważnej czynności? Zachowaj więc zdrową równowagę – tylko ona może Cię uratować.

co robić z dzieckiem po powrocie z pracy

Syzyfowe prace

Jednak łatwiej powiedzieć, niż zrobić. Z pracy idziesz do domu, gdzie czekają Cię przeróżne zadania, ale najpierw… wybierasz się po drodze do sklepu po masę niezbędnych rzeczy. W domu musisz przejąć opiekę nad dzieckiem od żony, która niemal na pewno będzie zmęczona, potem obowiązki, obowiązki, obowiązki i krótki, przerywany sen. Aż do… następnego dnia. Ale choć nowy dzień zawsze niesie z sobą powiew optymizmu, nie musi też wyglądać gorzej – poszukaj dobrych stron. Jeśli nastawisz się na „nie” lub przygotujesz zbyt uporządkowany plan działań i wszystko rozsypie się jak domek z kart, wówczas nie będziesz w stanie opanować nerwów i rezygnacji. Tymczasem możesz pomóc sobie i innym w bardzo prosty sposób – chociażby wychodząc z dzieckiem na spacer – maluch i tak zaśnie w wózku, a ty będziesz mieć chwilę dla siebie. Przy okazji zapunktujesz w domu i poza nim – jaki dobry tata – mogą pojawić się głosy na ulicy. Zamiast narzekać, pomyśl – że Twoje dziecko czeka Tylko na Ciebie, a umiejętnie rozkładając obciążenia uda się wam (Tobie, żonie i dziecku) rozproszyć wszelkie troski i zmartwienia, tak jak wiatr i słońce przeganiają czarne chmury.

Kto tu rządzi?

Z jednej strony tata jest potrzebny, ale… kobieta zmienną jest, a czasem też i bardzo niekonsekwentną. W polskich domach słabnie autorytet ojców, ponieważ to kobiety częściej przebywają z dzieckiem, mając na nie większy wpływ.

W polskich domach słabnie autorytet ojców, ponieważ to kobiety częściej przebywają z dzieckiem. Matki bronią swojej pozycji, przez co cierpi wychowanie chłopców. W ten sposób powstaje układ: dominująca matka i nieco „wycofany” ojciec. Matki bronią swojej pozycji i przewagi, przez co cierpi wychowanie dzieci, a konkretnie chłopców. W kształtowaniu ich osobowości potrzebne są przecież męskie wzorce, których dziecko kiedyś zacznie szukać – jeśli nie znajdzie ich w domu, to poszuka poza nim. Baw się więc z maluchem, spaceruj, z biegiem lat rozmawiaj, czytaj mu książki, a wówczas nie będzie Ci grozić, że pewnego dnia obudzisz się ze świadomością wychowawczej porażki – spowodowanej spóźnionym startem lub zaniechaniem.