Trauma narodzin

Czy narodziny są tylko momentem, krótką chwilą (w moim przypadku nie taką krótką, bo 20-godzinną), która jest tylko początkiem drogi do macierzyństwa? A może sposób, w jaki się rodzimy wpływa też na to, jacy będziemy w przyszłości?

Dzieci po cc


Podziel się na


Będąc w ciąży przynajmniej kilka razy dziennie myślałam o porodzie. Zastanawiałam się, jak to będzie, czy zniosę ból, czy sprostam zadaniu powierzonemu mi przez naturę, czym dla mnie będzie te kilka godzin, jak będą wyglądały pierwsze chwile spędzone z moim dzieckiem?

Nie zastanawiałam się jednak jaką rolę poród, narodziny odegrają w życiu mojego dziecka. Według szwedzkich naukowców ze Sztokholmskiego Instytutu Karolinska popełniłam spory błąd, myśląc wyłącznie o roli narodzin w moim życiu. Dowiedli oni bowiem, że zabieg cesarskiego cięcia może zmienić strukturę DNA dziecka, wskutek czego dzieci urodzone w ten sposób są bardziej podatne na wiele chorób immunologicznych (cukrzyca, astma, a nawet nowotwory).

Czy narodziny są tylko momentem, krótką chwilą (w moim przypadku nie taką krótką, bo 20-godzinną), która jest wyłącznie początkiem drogi do macierzyństwa? A może sposób w jaki się rodzimy wpływa też bezpośrednio na to, jacy będziemy w przyszłości?

Psychologowie prenatalni zbierają coraz więcej dowodów potwierdzających ogromne znaczenie porodu dla dalszego życia dziecka, jego wpływ na psychikę, ale również układ odpornościowy i występowanie takich chorób, jak: ADHD, autyzm, anoreksja.

Dr Preetie Agrawal twierdzi:

Cesarka to bardzo poważny zabieg. Pierwszym uczuciem, którego doświadczy maluch (…) będzie potworny lęk o swoje życie. Dzieci urodzone w ten sposób mają ogromną traumę. (…) Nieprzepracowana trauma narodzin jest jak jątrząca się rana, którą ciągle nosimy w sobie”. Jej poglądy dotyczą tzw. cesarki na życzenie.

Dziecko po cięciu cesarskim

Zgodnie z tym moje trzy córki skazane są na bulimię, anoreksję, ADHD, a może nawet nowotwory, bo dwie z nich (bliźniaczki) przyszły na świat przez cesarskie cięcie na życzenie. Najstarszej mojej córki natomiast, mimo że była wyczekaną, upragnioną, będąc w szoku poporodowym, po 20 godzinach bólu nie chciałam nawet wziąć na ręce. Wszystkie trzy mają więc ogromna traumę narodzin. No to piękną zafundowałam im przyszłość!

Zastanawiam się, czy nie przerzucamy w ten sposób odpowiedzialności – za to, jakie nasze dziecko jest – z dotychczasowej roli wychowania na moment narodzin. W końcu cesarskie cięcia w wielu polskich szpitalach stanowią ok. 60% porodów.

Czy wszystkie dzieci urodzone w ten sposób skazane są na choroby immunologiczne i psychiczne?

Psychologia prenatalna rozwija się w niesłychanie szybkim tempie. Na całym świecie organizowane są kongresy dotyczące wpływu sposobu narodzin na dalsze życie. Kolejne odkrycia dowodzą, że ma on znaczenie. Mimo to liczba cesarskich cięć rośnie równie szybko.

Ja wierzę jednak, że ważniejsze jest jak wychowujemy nasze dziecko od tego, jak je urodziłyśmy. Musze w to wierzyć, bo inaczej musiałabym wydać majątek na terapię traumy narodzin moich wszystkich córek.