Twardy mężczyzna czy wrażliwy ojciec?

Tradycyjny podział obowiązków wyznacza ojcu rolę tego, który zapewnia rodzinie byt, jest surowy i konsekwentny. Wszelkie cechy związane z uczuciowością i delikatnością zazwyczaj przypisywane są mamie.



Podziel się na


Spis treści
1. 
Spacer po linie
2. 
Nie kolega, a tata
3. 
Poluzujmy kołnierzyki, panowie!

Jednak bezkrytyczne i bezkompromisowe realizowanie takiego podejścia może powodować dystans i lęk u dziecka, które zwyczajnie boi się surowego ojca. Koniecznością staje się więc złagodzenie wizerunku taty – twardego mężczyzny.

Spacer po linie

Oczywiście, tato – niezbędne jest budowanie ojcowskiego autorytetu u dzieci, co wydaje się niemożliwe bez wyznaczenia pewnego marginesu swobody, którego syn czy córka nie może przekroczyć. Każdy ojciec musi włożyć mnóstwo wysiłku w celu wypracowania sobie odpowiednio wyważonej roli – złym rozwiązaniem jest zarówno „wieczny chłopiec”, uczący dzieci braku odpowiedzialności, jak i „szeryf”, który będzie jedynie tłamsił psychicznie, pokazując brak wrażliwości. Ojciec, ponosząc – podobnie jak matka – pełną odpowiedzialność za wychowanie dziecka, ma za zadanie równoważyć i uzupełniać się z żoną w procesie wychowawczym. Poświęcenie czasu na rozmowę, zabawę i naukę, przy odpowiednim rozłożeniu akcentów, powinno być uzgodnione przez oboje rodziców i realizowane w miarę ich możliwości i predyspozycji.

Nie kolega, a tata

Zarówno córka, jak i syn w równym stopniu potrzebują bliskości taty. Ważne tu jest odpowiednie podejście, przy jednoczesnym zrozumieniu potrzeb dzieci. Córka potrzebuje Twojej męskiej bliskości, wsparcia i zapewnienia o jej wyjątkowości, o tym, że zasługuje na podziw i miłość. Dzięki poświęconej uwadze i odpowiednich relacjach panujących w Twoim małżeństwie pozna wzorcowe dla niej więzy między kobietą i mężczyzną, zaznajomi się z zachowaniami mężczyzn i wzmocni się poczucie jej wartości. Syn potrzebuje zaś bliskich kontaktów z ojcem, aby wyrwać się spod opieki mamy, nabrać koniecznej odrobiny twardości, męskiej ambicji i konsekwencji. Poznając smak rywalizacji i przygody (sport, wycieczki, zadania), zacznie rozwijać typowo męskie pasje.

bycie ojcem

Poluzujmy kołnierzyki, panowie!

Jeśli masz problemy z zastosowaniem się do wskazówek powyżej, może powinieneś rozważyć dodanie odrobiny luzu do swojej codziennej rutyny. Nie powinniśmy udawać przed dziećmi nieomylnych, należy pokazać że nas też dręczą wątpliwości, ale mamy odwagę przyznać się do błędów i je naprawić. To właśnie jest istota wychowania, a dziecko nie będzie bało się przyznać do pomyłek, zyska też motywację do ich naprawy.

Bądźmy więc konsekwentni, ale nie nieustępliwi. Wychowujmy rozsądnych, ale zarazem wrażliwych ludzi, a nie zimnych i idących po trupach egoistów. Pokażmy dziecku, że nie jesteśmy ze skały czy papieru – wahamy się, mylimy i odczuwamy strach, ale jesteśmy też w stanie wszystko przełamać i to właśnie świadczy o naszej wielkości! Nie zapominajmy także o fundamentach zdrowych relacji ojcowskich – uśmiech, pozytywna energia, zabawa, rozmowa – to wszystko składa się na w pełni głębokie relacje z Twoim dzieckiem.