Już od młodości chłopcy i dziewczynki wpasowywani są w swoje role za pomocą stereotypów rządzących wychowaniem.
Niebieskie i różowe ubranka, samochodziki i lalki – od segregacji płciowej często zaczynamy wychowanie. Można jednak spróbować wypracować chłopięcą albo dziewczęcą tożsamość bez wtłaczania malucha w schematy.
Rzeźbienie tożsamości
Ile w małym chłopcu i małej dziewczynce jest natury, a ile naszego wpływu? Choć ubranka i zabawki nie mają dla małego dziecka tak dużego znaczenia, już w pierwszym roku życia chłopcy są bardziej ruchliwi, mają lepiej rozwiniętą orientację przestrzenną i są bardziej skupieni na wrażeniach wzrokowych, podczas gdy dziewczynki bardziej interesują się ludźmi i szybciej zaczynają mówić. To dzieje się niezależnie od wpływu rodziców, a spowodowane jest różnicami biologicznymi – budową mózgu, stężeniem testosteronu itp. Choć niewątpliwie można wpłynąć na wykształcenie pewnych postaw poprzez wychowanie – na przykład już od małego „chuchając” na dziewczynkę, a lekceważąc płacz i narzekania chłopca; pozwalając synkowi na głośniejsze, agresywniejsze zachowanie i temperując córeczkę. Odmienne traktowanie dzieci w zależności od tego, do jakiej należą płci to forma rzeźbienia tożsamości płciowej z zewnątrz. Należy też pamiętać, że dziecko – kiedy będzie już starsze – wejdzie w swoją grupę rówieśniczą, gdzie na drodze wspólnej zabawy i obserwacji zacznie przystosowywać się do otoczenia, kształtując cechy typowe dla swojej płci.
Determinizm płciowy
Nie można jednoznacznie odpowiedzieć, gdzie przebiega granica – kiedy rodzic odpowiada na naturalne predyspozycje dziecka, a kiedy wtłacza w tradycyjny schemat. Większość rodziców kupuje córce lalkę, a nie samochód – aby odpowiednio wcześniej przyzwyczaić dzieci do akceptowanych ról społecznych. Jednak w dzisiejszych czasach podział na role męskie i kobiece uległ zatarciu. Jest to konsekwencja procesu, który wciąż trwa – a na dobre przyspieszył w połowie XIX wieku, wraz z ruchem feministycznym, rewolucją przemysłową i wojnami światowymi. Konieczność otwarła przed kobietami nowe możliwości i miejsca w przestrzeni społecznej – teraz tradycyjny podział na pana (klocki) i panią domu (lalki) już nie obowiązuje.
Zgodnie z temperamentem
Najlepiej więc, żeby rodzice nie przydzielali ról, prac i zabawek tylko dla dziewczynek lub tylko dla chłopców. Pozwólmy maluchowi bawić się tak, jak chce – zgodnie z jego temperamentem i tak, aby stymulować jego zainteresowania i uzdolnienia. W ten sposób damy dziecku szansę na rozwój własnej osobowości, zainteresowań, indywidualności. Tłumiąc je, uwsteczniamy dziecko i wciskamy w szarą przeciętność.
Pozwólmy dziecku bawić się tak, jak chce – aby stymulować jego uzdolnienia. W ten sposób dajemy szansę na rozwój własnej osobowości, zainteresowań i indywidualności. Przecież rozliczne zainteresowania nie muszą oznaczać kryzysu tożsamości płciowej, która i tak zacznie się ujawniać po kilku latach życia. Jeśli dziewczynka lubi bawić się klockami, a – starsza – wspinać na drabinki na placu zabaw, to właśnie te pierwsze pasje mogą rozwinąć jej umiejętności matematyczne, myślenie logiczne, cierpliwość, koordynację ruchową i wiele innych zdolności. Dziecięce uwielbienie dla drabinek na placu zabaw może będzie zaś pierwszym krokiem na drodze do profesjonalnej wspinaczki skałkowej. Podobnie chłopiec, bawiący się nie mini-czołgiem, ale pluszakiem – niekoniecznie lalką – będzie mógł odkryć nieco ze swojego żeńskiego pierwiastka – a więc rozwinąć wrażliwość, empatię, opiekuńczość, a także wyzwolić uśpione skłonności artystyczno-estetyczne.
Stawiam na swoje mocne strony
Dopiero w wieku około 3 lat większość dzieci ujawnia tożsamość płciową (“jestem chłopcem/dziewczynką”), wkrótce (około czwartego roku) pojawia się też zrozumienie ciągłości płci (“będę mężczyzną/kobietą”), a pojęcie stałości (“nie mogę zmienić mojej płci”) – około piątego, szóstego roku życia – wraz ze zrozumieniem pojęcia stałości jako takiej. Jednak tak naprawdę nie można jednoznacznie odpowiedzieć, gdzie przebiega granica – kiedy rodzic „tylko” odpowiada na naturalne predyspozycje dziecka, a kiedy już wtłacza w schemat, określony przez społeczeństwo i tradycję kulturową. Na pewno jednak dzieci odkrywają świat w taki sposób, w jaki jest im łatwiej, tak, jak podpowiada ich mózg. Odwołując się do swoich naturalnie mocnych stron i umiejętności, rozwijają je i jeszcze bardziej podkreślają różnice występujące między obojgiem płci.