Dla chłopca niebieskie, dla dziewczynki różowe. Te drugie obowiązkowo ozdobione uroczą kokardką. Czy tak musi być?
Na szczęście dzielenie maluszków według kolorów i krojów odchodzi powoli do lamusa, a największą zaletą dziecięcych ubranek okazuje się być – ich uniwersalność.
Różowy dla dziewczynek, niebieski dla chłopców?
„Kolorowanie” maluszków rozpoczyna się zwykle już na etapie ich życia płodowego. Rodzice malują pokój, dobierają akcesoria, kompletują wyprawkę. A głównym czynnikiem, wpływającym na wybór określonych elementów, jest z reguły płeć dziecka. To, co dla dziewczynki, zwykle jest bardziej urocze, „słodkie”, bogato zdobione. To, co dla chłopca – bardziej stonowane i zdecydowane.
O tym jednak, że przypisanie powyższych kolorów do konkretnych płci jest najzwyczajniej umowne świadczyć może fakt, że kiedyś – było zupełnie odwrotnie! Jako że w dawnych czasach barwę różową odbierano jako subtelniejszą wersję czerwieni, a ta – oznaczała siłę i moc, przypisywano ją chłopcom. Błękit – z uwagi na jego delikatność – uznawano za kolor dziewczęcy. Co ciekawe, w niektórych regionach Polski ówczesny podział nadal ma się całkiem dobrze!
Kolorowe – nie zawsze znaczy najlepsze
Oczywiście nic nie stoi na przeszkodzie, by kupić dziecku kilka ubranek w „obowiązkowych” dla danej płci kolorach, ale poza faktem, że wszyscy przechodnie od razu rozpoznają płeć naszego maluszka, nie ma ku temu racjonalnych powodów. Tym bardziej, że na niemowlęta najkorzystniej wpływają barwy ciepłe: żółcie, pomarańcze, brązy. Kojący wpływ na psychikę mają także kolory cieliste, np. beże, które maluszek utożsamia ze skórą matki. A przecież to przy tej – czuje się najbezpieczniej.
W dziecięcej szafie powinny także zagościć biel i szarość. Ta pierwsza to synteza wszystkich kolorów – niweluje napięcia emocjonalne, działa harmonizująco i tonizująco na funkcjonowanie całego organizmu. Ta druga – ma właściwości wyciszające i odprężające, działa na dziecko uspokajająco i stwarza wrażenie bariery, chroniącej przed otoczeniem. Kolory ostre, zdecydowane również są potrzebne, ponieważ stymulują pracę mózgu i rozwój dziecięcych zmysłów, jednak nie należy z nimi przesadzać. Nadmierne otaczanie malca jaskrawymi barwami może spowodować zbyt duże pobudzenie, zmęczenie i płaczliwość.

Wygodny – niby niewiele, a jednak!
Kolejnym kryterium, na jakie warto zwracać uwagę, kupując ubranka dla najmłodszych, jest ich fason. Projektanci prześcigają się w wymyślaniu krojów, które są niejako miniaturką ubrań dla dorosłych. Dla dziewczynek oczywiście gęsto marszczone sukieneczki, falbanki, koronki, kokardki, wycięcia i przeszycia… Tymczasem, ubranka te często nadają się wyłącznie na sesję zdjęciową do katalogu modowego. Zanim po nie sięgniemy zastanówmy się, czy przypadkiem nie jest jeszcze za wcześnie na stroje, które podkreślają kobiecość czy męskość….
Kupując ciuszki dla najmłodszych, tym, na co należy zwrócić uwagę w pierwszej kolejności, jest wygoda i funkcjonalność. Nadmiar falbanek, zdobień, nadruków, guziczków – wszystko to może i ładnie wygląda, ale z wygodą – niestety – nie ma zbyt wiele wspólnego. Warto szukać ubranek, wykonanych z jednej części materiału (brak bocznych szwów zwiększa wygodę dziecka), kopertowych wykończeń, które ułatwiają zakładanie ubranek przez główkę, dodatkowych marszczeń, które swobodnie pomieszczą pieluszkę czy szerokich ściągaczy. I mowa tu zarówno o wygodzie dziecka, jak i rodzica, bo chyba każdy z nas przyzna, że przebieranie maluszka – zwłaszcza tego leżącego, to prawdziwa sztuka.
Moda na – uniwersalność
Zaletą powyższych kolorów i krojów jest z pewnością to, że sprawdzą się zarówno w przypadku chłopca, jak i dziewczynki. Tym bardziej, że uniwersalność, to ostatnio jeden z najbardziej popularnych trendów modowych. Moda uniwersalna to taka, która próbuje wznieść się ponad różnice pomiędzy damskimi i męskimi krojami i kolorami – pokazuje, że wszystko może pasować na każdego, skupia się na podobieństwach i wygodzie.
Także branża kosmetyczna nie pozostaje bierna wobec zacierającej się granicy – wiele marek wypuszcza na rynek produkty dedykowane zarówno kobietom, jak i mężczyznom. Podstawą tego jest przekonanie, że najważniejsza jest swoboda wyboru i własny gust – nikt nie musi nam dyktować, co wydaje się kobiece, a co męskie. Sami decydujemy o tym, w czym wyglądamy i czujemy się dobrze.

Natura – pasuje do każdego!
O tym, że ubranek dziecięcych także nie trzeba dzielić według płci, przekonuje też Jennifer Bohan, założycielka firmy Dear Eco , specjalizującej się w produkcji ubrań i akcesoriów dla niemowląt i małych dzieci z wysokiej jakości, zbieranej ręcznie bawełny organicznej.
– W naszej kolekcji można oczywiście znaleźć ubranka przeznaczone wyłącznie dla dziewczynki czy chłopca, ponieważ staramy się odpowiadać na potrzeby wszystkich rodziców. Przeważają jednak fasony uniwersalne, które z powodzeniem mogą nosić maluszki obydwu płci. Dla rodziców to z pewnością rozwiązanie najbardziej praktyczne, dla dzieci – najwygodniejsze. I jeszcze jedna zaleta, która cechuje ubranka unisex – można je zachować dla młodszego rodzeństwa! Tym bardziej, że te – wykonane z bawełny organicznej, są niezwykle trwałe i odporne na zniszczenia. Materiał nie traci swoich właściwości ani wyglądu nawet po wielokrotnym praniu. Kiedy więc maluszek już z nich wyrośnie, warto im poszukać nowego właściciela. Na szczęście – niekoniecznie tej samej płci!
Ubranka Dear Eco cechuje funkcjonalność rozwiązań, stonowane, najbardziej odpowiednie dla najmłodszych barwy (biele, szarości, żółcie), brak niepotrzebnych zdobień, guziczków czy nadruków. Co jednak najważniejsze, mimo rezygnacji z tych właśnie elementów, wyróżnia je niepowtarzalny charakter, elegancja i styl.