W jaki sposób włączyć malucha do przygotowań świątecznych?

Jeśli chcemy, aby nadchodzące święta były czasem radości, zróbmy wszystko, by przygotowania do nich połączyły całą rodzinę.

Przygotowanie wigilii


Podziel się na


Im wcześniej, tym lepiej

Przygotowania do świąt najlepiej rozpocząć już początkiem grudnia. Dlaczego? Bo to właśnie wtedy, o ile nie wcześniej, media rozpoczynają bombardowanie nas pomysłami na to, jak spędzić tegoroczne Boże Narodzenie. Warto więc, aby dziecko było na zderzenie z medialną rzeczywistością odpowiednio przygotowane i wyposażone. Bo nie ma wątpliwości, że ta, przekazywana przez telewizję, jest nieco wykrzywiona i przejaskrawiona.

Zakupmy więc adwentowy kalendarzyk i wytłumaczmy dziecku, że od dzisiaj będziemy czekać na święta. Codziennie w ramach deseru pozwalajmy zjeść jedną adwentową czekoladkę, a w ramach bajki na dobranoc – czytajmy kolejne przygody Maryi i Józefa z Betlejem. Przygotowujmy dziecko na wizytę u Jezusa w stajence, aby w chwili spotkania z nim w kościelnej szopce, nie potraktowało Bożego Dzieciątka jako kolejnej lalki. By dostrzegło w nim kogoś wyjątkowego, na spotkanie z kim – czekało od dawna.

Przygotowania do świąt

Wspólne zakupy

Prowadźmy więc dziecko tam, gdzie stoi kosz z produktami dla uboższych, pozwalajmy wybrać, co podarujemy, a następnie – wrzucić podarek do kosza.

Wydawać się może, że zabieranie dziecka do supermarketu w okresie świątecznym to najgorsze z możliwych rozwiązań. Uginające się pod obfitością towarów półki nie sprzyjają klimatowi refleksji, zadumy, oddalają nas od właściwego sensu świątecznych przygotowań. Tymczasem, wcale nie musi tak być! Wytłumaczmy dziecku, że okres świąteczny to przede wszystkim czas miłości, przebaczenia, wspólnoty z innymi ludźmi. Prowadźmy je tam, gdzie stoi kosz z produktami dla biednych, pozwalajmy wybrać, co podarujemy uboższym od nas, a następnie – wrzucić podarek do kosza.

Przygotujmy wspólnie paczkę świąteczną z żywnością dla ubogich rodzin.A może by tak, wraz z paczką cukierków, wybrać się z maluchem do najbliższego domu dziecka? Pokażmy mu, na czym tak naprawdę polegają święta! Tego typu działania, ćwiczone już w dzieciństwie, z pewnością zaprocentują w przyszłości.

Ubieranie choinki

Także ubieranie choinki powinno być dla dziecka wyjątkowym rytuałem. Jako że od grudnia możemy już obserwować świąteczne drzewka na wystawach sklepowych, zabierając dziecko na spacer pokazujmy je i tłumaczmy, że podobne drzewko postawimy u siebie w mieszkaniu. Zastanawiajmy się razem, jaka choinka byłaby najładniejsza, a potem – postarajmy się stworzyć podobną.

Może poza gotowymi ozdobami, postaramy się wyczarować tez własne łańcuchy i zawieszki? Lepszym pomysłem niż paczka cukierków pod choinką, będzie z pewnością wspólne zawieszenie słodkości na drzewku. Ich późniejsze ściąganie będzie wymagało trochę trudu, ale jedno jest pewne – będą smakować o niebo lepiej niż te, wyjęte prosto z szafki.

Ubieranie choinki

Wigilijny stół

Włączmy dziecko w przygotowywanie świątecznych specjałów. Pozwólmy ozdobić upieczone ciasteczka (to co, że zamiast uśmiechu na serduszku pojawi się grymas?), zlepić uszka i pierożki, wymieszać mak z kluskami. Poprośmy o pomoc w przybraniu wigilijnego stołu. Podczas przygotowań słuchajmy świątecznych piosenek i rozmawiajmy o tym, co ma się wydarzyć. Pytajmy dziecko, by sprawdzić, czy rozumie sens przygotowań, a jeśli czegoś do końca nie pojmuje, starajmy się to wyjaśnić w jak najprostszych słowach.

Jeśli „wierzymy” w Dziadka Mroza, Gwiazdkę czy innego łaskawego gościa, który tej nocy podkłada pod choinkę upominki, zapytajmy dziecko, co najbardziej chciałoby dostać i właśnie taki podarek ofiarujmy. Jeden, nawet mały, ale upragniony prezent sprawi więcej radości niż góra zabawek, bo pokaże, że marzenia się spełniają. Jeśli maluch wie, że prezenty podkładamy samodzielnie – pomóżmy mu przygotować dla każdego drobny podarek. Nauczymy go dawania radości!