Wiaderko do kąpania – hit czy kit?

Producenci akcesoriów dla dzieci prześcigają się w pomysłach na ułatwienie rodzicom ich rodzicielskich obowiązków oraz uprzyjemnienie maluchom dorastania i poznawania świata.

Kąpiel niemowlęcia


Podziel się na


Duży nacisk kładą przy tym na pogłębianie więzi dziecka z matką. Tym tropem poszli też pomysłodawcy alternatywy dla kąpielowej wanienki – wiaderka do kąpania, mającego być surogatem stanu panującego w otulającej dziecko macicy.

Wiaderko nie tylko do piaskownicy

Pieluchy, oliwka, śpioszki, łóżeczko, wózek… – elementy wyprawki dla niemowlaka można by wymieniać w nieskończoność. Jednym z nich jest wanienka do kąpieli – służąca do codziennego rytuału, który przysparza tyleż radości, co kłopotu. To właśnie niemiłe wspomnienia ze wspólnych kąpieli oraz próba oszczędzenia dziecku (i sobie) krzyków oraz płaczu skłoniła producentów dziecięcych akcesoriów do stworzenia wiaderka do kąpania, które zapewnia bezpieczeństwo kąpieli, wprowadza maluchy w błogi stan odprężenia, co w konsekwencji ułatwia zasypianie i łagodzi dziecięce kolki.

Bezpiecznie i wygodnie

Główną zaletą wiaderka, podkreślaną przez jego pomysłodawców, jest jego kształt. Dno zostało zaprojektowane w taki sposób, aby stworzyć kształt zbliżony do macicy. Ponadto uniemożliwia ono – dzięki gumowemu pierścieniowi – poślizgnięcie się. Szerokość wiaderka pozwala na swobodne włożenie rąk przez rodzica w celu umycia niemowlaka, a obszerne wieko umożliwia podparcie się łokciami. Wygodzie rodziców sprzyja też lekkość pojemnika, a typowy dla wiader uchwyt sprawia, że można je przenieść w dowolne miejsce. Toaleta w wiaderku nie wymaga tak dużego zużycia wody jak w przypadku korzystania ze zwykłej wanienki. Wystarczą 3-4 litry utrzymującej optymalną do kąpielowej pielęgnacji niemowlęcia temperaturę wody, a do tego wiaderko nie zawiera substancji toksycznych i łatwo podlega recyklingowi.

Kąpiel dziecka

Kąpiel embriona

– Ale jak umyć dziecko, które nie potrafi jeszcze siedzieć? Czy maluch nie będzie „leciał” na buzię? – zastanawia się Monika, świeżo upieczona mama.

Przyjemne w dotyku tworzywo, z którego wykonany jest pojemnik i ogarniające ciepło sprzyja unoszeniu się na wodzie i układaniu się w najwygodniejszy sposób, zbliżony do pozycji embrionalnej, w której dojrzewał w łonie matki. – Dziecko samo przybiera pozycję w której jest mu wygodnie i nie ma kłopotu z opadającą główką – wyjaśnia Nika, której starsza córka uwielbiała wiaderkową kąpiel.

Dzięki kształtowi wiaderka nad wodą unosi się jedynie główka dziecka. Jeśli opada lub maluch ma początkowo problem z jej utrzymaniem, można podeprzeć mu brodę lub trzymać za paszki. Zwykle jednak przyjemne w dotyku tworzywo, z którego wykonany jest pojemnik i ogarniające ciepło (utrzymujące się nawet do 20 min) sprzyja unoszeniu się na wodzie i układaniu się w najwygodniejszy sposób, bardzo zbliżony do pozycji embrionalnej, w której dziecko dojrzewało w łonie matki.

Kaczuszka i radość chlapania

Jednym z najczęstszych zarzutów, obok lęku o bezpieczeństwo dziecka i obaw przed niemożnością dokładnego umycia malucha, kierowanych w stronę nowego wynalazku, jest pozbawienie dziecka radości rozchlapywania wody i bawienia się gumowymi zabawkami. Kąpiel, zawierająca te elementy, to – według opinii większości – nieodłączna część dzieciństwa. Byłoby więc niemalże zbrodnią odbierać dziecku możliwość takiej zabawę. Zwolennicy wiaderek zapewniają, że pojemnik jest na tyle duży, że bez problemu zmieści się tam też zabawka, jednak wciąż niewielu przywiązanych do wanienki rodziców jest gotowych włożyć swojego malucha do wiadra.

Wanienka do kąpania

Stara, dobra wanienka

Stare porzekadło mówi, że nigdy nie dowiemy się, jak coś smakuje, dopóki tego nie spróbujemy. Rodzice kąpiący dzieci tradycyjnie – nawet jeśli uskarżają się na zachlapaną łazienkę i ból kręgosłupa, wynikły z niewygodnej pozycji podczas mycia dziecka, nie wyobrażają sobie zmian; ci, korzystający z wiaderka nie zamieniliby go z kolei na wanienkę. I choć wiaderko do kąpania jest niewątpliwie ciekawym wynalazkiem, to wciąż nie cieszy się taką popularnością, jakiej oczekiwali jego producenci. Wpływ ma na to m.in. niemała cena pojemnika – ponad 100 zł za wiaderko z podstawką, którą z powodzeniem można zastąpić zwykłym taboretem. Potwierdza to Nika: – Po trzecim miesiącu przeszliśmy na wanienkę, bo mała zaczęła interesować się zabawkami, a chlapanie wodą daje jej dużą frajdę. Mimo to wciąż polecam ten wynalazek świeżo upieczonym rodzicom, którzy boją się tej pierwszej samodzielnej kąpieli swojego skarba.