Wigilijne potrawy, w których przygotowanie możesz włączyć dziecko

Warto  zauważyć, że nie wszystkich potraw wigilijnych twoja pociecha powinna próbować. A co to za radość przygotowywać danie, którego nawet nie będziemy mogli skosztować? Sprawdź więc najpierw, czego nie powinnaś podawać dziecku w czasie Wigilii, a do pomocy w przygotowaniu reszty – śmiało je zachęcaj!

Oczywiście to, na ile możesz pozwolić swojemu dziecku w czasie wigilijnej wieczerzy, zależy przed wszystkim od tego, w jakim jest ono wieku. Problem świątecznych posiłków dotyczy w szczególności dzieci w wieku 12-36 m-cy – dieta po 1. roku życia jest już bardziej urozmaicona i elastyczna. Jednak do momentu, kiedy dziecko odżywia się wyłącznie naturalnym lub modyfikowanym mlekiem, rozszerzanie jego menu lepiej przesunąć na późniejszy okres – wigilijny stół nie jest ku temu odpowiedni.

Jeśli jednak eksperymenty w tym kierunku macie już za sobą i wiesz, że maluszek nie ma alergii, wówczas możesz mu pozwolić na nieco więcej. Pamiętaj jednak, by oszczędzić dziecku potraw z grzybami, karpia, śledzia czy marynat. Najmłodszym nie warto także proponować posiłków ciężkostrawnych – np. pierogów z kapustą. Co więc zostało – myślisz sobie. Niewiele. Tymczasem, masz naprawdę spore pole do popisu.

Barszcz z buraków surowych

Pierwszym daniem, jakie automatycznie kojarzymy z wigilijnym stołem, jest rzecz jasna barszcz czerwony. Pytanie, czy także najmłodsi biesiadnicy mogą go jeść? Jak się okazuje, dziecku można zaproponować tę pyszną zupkę już po ukończeniu 7 m-ca życia – choć oczywiście w nieco innej postaci niż ta, która przygotowujemy dla pozostałych gości.

Znacznie lepszy, bo delikatniejszy dla żołądka maluszka, będzie barszczyk z buraków surowych. Chociaż w jego przygotowanie trudno dziecko włączyć, z powodzeniem możemy zaproponować mu – sklejanie uszek do barszczu. Wprawdzie tradycyjny farsz, jakim zwykle je nadziewamy, dla maluszków nie jest odpowiedni, ale możemy zamiast niego przygotować farsz serowy lub szpinakowy.

Pierogi – niekoniecznie z kapustą

O ile tradycyjne pierogi z wigilijnego menu, podobnie jak wspomniane wyżej uszka, także nie są najlepszym pomysłem w kontekście diety najmłodszych, je również można nieco – „oszukać”. Poza wspomnianym farszem serowym czy szpinakowym, możemy przygotować farsz z ryby i warzyw, białego sera czy jabłuszka.

Także w przygotowanie tych smakołyków można z powodzeniem włączyć najmłodszych biesiadników. Wprawdzie pierożki mogą mieć wskutek tego rozmaite kształty, ale smak z pewnością przewyższy niejedno tradycyjne, ciężkostrawne danie.\

Ryba – ale nie smażona

Karp, mimo że dla wielu obowiązkowy gość na stole w czasie wigilijnej wieczerzy, nie jest najlepszym pomysłem w przypadku najmłodszych. Pomijając to, że jest ciężkostrawny, zawiera też wiele drobnych ości. Mimo tego, z ryby całkowicie rezygnować nie trzeba – już dziecko w wieku 7 m-cy, może jeść rybę gotowaną, a od około 11. m-ca – także pieczoną.

Najlepszym wyborem podczas wigilii będą tłuste ryby morskie, które zawierają kwasy tłuszczowe omega-3, witaminę D oraz jod. Te smażone zostawmy na później – są ciężkostrawne. Ości to jednak problem, który ciężko wyeliminować. Zamiast więc stresować się podczas każdego kęsa, jaki maluch wkłada do buźki, lepiej przygotować pulpeciki rybne z dodatkiem warzyw. Może poprosisz maluszka, by pomógł ci w ich formowaniu?

Pierniczki

Dobrym pomysłem jest także włączenie malca w przygotowanie świątecznych pierniczków. Dziecko może powykrawać kształty za pomocą foremek albo wymyślić własne kształty, które „narysuje” na cieście i które następnie pomożemy mu wykroić. Dzieci mogą też udekorować gotowe ciasteczka kolorową posypką.

Pamiętajmy jednak, że te słodkości zarezerwowane są dla dzieci powyżej 1. roku życia, o ile oczywiście nie mają one alergii na miód i orzechy – niemowlęciu zamiast tego lepiej podać ciasta biszkoptowe, bez dodatku kremów czy śmietany.