Wychowanie bliźniaków to wyjątkowe wyzwanie, które często rodzi pytanie: czy należy traktować je zawsze tak samo i po równo?
Będziecie rodzicami… bliźniąt! Ta wiadomość w pierwszej chwili z pewnością wywołała u Was spory szok. Nawet jeśli rodzice czasem przebąkiwali, że w Waszej rodzinie były przypadki ciąży bliźniaczej, Wy traktowaliście to jako „raczej mało prawdopodobne”. A jednak! Życie spłatało Wam figla i zamiast jednego, szykuje dla Was „podwójny skarb”. Tylko jak go wychować?
Bliźniaki – podwójne przygotowania?
Przygotowania na powitanie bliźniąt różnią się nieco od przygotowań do narodzin jednego maleństwa. Po tym jak opadną już pierwsze emocje, lęki i niepokoje o podwójny trud szybko zastępuje niecierpliwe oczekiwanie na podwójne szczęście. Przygotowania na narodziny bliźniąt z czasem okazują się być niezwykle ekscytujące. Podwójny wózek, podwójna wyprawka, dwa łóżeczka…
Wielu rodziców już na tym etapie wpada w sidła stereotypu, że „bliźnięta” znaczy „takie same”. Oczywiście wiele zależy od płci maluszków. Jeżeli rodzice spodziewają się chłopca i dziewczynki, trudno skompletować identyczne wyprawki, jednak oczekiwanie na dwie dziewczynki czy dwójkę chłopców często prowokuje rodziców do kupowania wszystkiego „razy dwa”. Tymczasem, już od samego początku warto zadbać o odrębność i indywidualizm swoich przyszłych pociech, o to, by od samego początku bliźnięta rozwijały się niezależnie od siebie. Przede wszystkim rodzice powinni uświadomić sobie, że będą musieli wychować dwoje dzieci, a nie „podwójne dziecko”.
Podkreślaj różnice…
Nie da się zaprzeczyć, że najmniej problemu z wpadnięciem w sidła niepotrzebnych porównań mają rodzice bliźniaków odmiennej płci. Podobnie jest w przypadku bliźniąt dwujajowych, których podobieństwo, nawet mimo jednakowej płci, jest takie samo jak zwykłego rodzeństwa. Tymczasem w przypadku bliźniąt jednojajowych – uniknięcie porównań jest po prostu niemożliwe. To przecież takie fascynujące, że one są identyczne!
Pamiętajmy jednak, że mimo niezwykłego podobieństwa, czasem wręcz identyczności, nawet bliźnięta jednojajowe to w rzeczywistości dwie różne osoby, które mają własne potrzeby, zainteresowania, temperament, osobowość. Choć bardziej powszechne (niż historie o problemach) są zabawne anegdotki na temat bliźniaków (np. niezauważonej zamiany miejsc w szkole czy na randce), bliźniaki w istocie całe życie, niekiedy podświadomie, walczą o to, aby zachować swoją indywidualność, nie być porównywanym z rodzeństwem. Rodzice powinni wziąć to pod uwagę i nie utrudniać maluchom poszukiwania własnej tożsamości.
Czy ubierać bliźniaki tak samo?
Podobieństwo pomiędzy bliźniętami jest na tyle duże, że nie należy dodatkowo podkreślać go strojem. Już małe bliźnięta warto ubierać inaczej. Oczywiście „inaczej” nie musi znaczyć „krańcowo różnie” – nie popadajmy w skrajności. Wystarczy, że wybierzemy dwie sukieneczki w tym samym fasonie, ale w innym kolorze. Można np. różnicować stroje choćby jednym elementem – jeżeli zakładamy chłopcom takie same spodenki, decydujemy się na inne koszulki i na odwrót.
Oczywiście, nie oznacza to, że ubieranie takich samych strojów jest kategorycznie zabronione! Od czasu do czasu możemy pozwolić krewnym, żeby troszkę pozachwycali się naszymi szkrabami i pogłówkowali nieco, zanim odróżnią „kto jest kim”. Jeśli jednak nie przyzwyczaimy dzieciaków do wyglądania „jak brat” czy „jak siostra”, z czasem unikniemy konfliktów pod tytułem: „Kup mi takie samo jak jemu!” Ponadto, ubieranie maluchów w inne ciuszki sprawi, że znajomi i krewni łatwiej je rozróżnią i będą traktować jako „Kasię” i „Madzię”, a nie jako „bliźniaczki”.
Stwórz każdemu dziecku własny kąt
Prawdopodobnie urządzicie rodzeństwu wspólny pokoik. Nic jednak nie stoi na przeszkodzie, aby każde z dzieci miało tam własny kąt. Nie musicie stawiać biurek obok siebie, a łóżek obok siebie, jednej szafy przeznaczać na ubrania, drugiej na zabawki. Najlepiej, aby każde z dzieci miało przydzielony swój własny obszar, za który będzie się czuło odpowiedzialne, który będzie sprzątało i który będzie należał tylko do niego. Zamiast wydzielać w szafie półeczki dla każdego, lepiej poświęcić jedną szafę jednemu, drugą – drugiemu dziecku.
Zaspokajaj indywidualne potrzeby
Warto wziąć pod uwagę, że maluchy mogą mieć nieco inne potrzeby. Obserwujmy nasze dzieci, być może ich pory karmienia, spania, kąpania powinny się nieco różnić. Nie idźmy na łatwiznę (oczywiście najprościej byłoby kąpać czy karmić w tym samym czasie), gdyż działanie na korzyść jednego malca, może być wbrew organizmowi drugiego. Zauważmy także, czy ich kulinarne upodobania przypadkiem się nie różnią. Niekoniecznie obiadek dla obojga musi wyglądać identycznie. Warto także kupować malcom różne zabawki. Nie znaczy to rzecz jasna, że jednej córeczce kupujemy lalki, a drugą zaopatrujemy w samochodziki – ale czy aby na pewno konieczne jest kupowanie wszystkich zabawek „razy dwa”?
Nie porównuj
Ta zasada sprawdza się w przypadku każdego rodzeństwa – malec nie lubi i nie chce być porównywany do siostry czy brata. Unikajcie więc sformułowań w stylu – „bo ona już zjadła”, „bo on zrobił to szybciej”. Malec z pewnością ma już dość porównań, które słyszy przecież na każdym kroku („jacy oni podobni!”)
Bądź z obydwoma i z każdym z osobna
Warto, aby rodzice czasami rozdzielali dzieciaki, np. jedno pomaga mamie przy obiedzie, drugie idzie z tatą na zakupy. Pokażcie im, że dadzą radę się bez siebie obyć, jednocześnie udowadniając, że traktujecie je jak dwie osobne istotki.
Dbaj o rozwijanie indywidualnych zainteresowań
Bacznie obserwujcie swoje pociechy, aby z czasem wychwycić, czym się interesują, co sprawia im przyjemność. To, że Kuba świetnie rysuje nie znaczy, że Kacper powinien pójść do szkoły plastycznej!
Pamiętaj, że bliźnięta to rodzeństwo wyjątkowe nie tylko z uwagi na swój wygląd. Każdy z nas zapewne słyszał o niezwykłej więzi łączącej tych dwoje. I to właśnie jest najpiękniejsze w przypadku bliźniaków. Zamiast więc skupiać się na podkreślaniu tego, czego podkreślać nie potrzeba (podobieństwa), postaraj się znaleźć pomiędzy dzieciakami korzystne różnice i dbaj o to, aby mimo ich istnienia, owa cudowna więź nie tylko nie zniknęła, ale wręcz uległa wzmocnieniu.