Z cyckiem do szkoły, czyli jak długo karmić piersią

W serialu „Little Britain” pojawia się taka scena: bohater przychodzi do domu z narzeczoną, a mamusia częstuje go piersią. Może wejście z piersią w dorosłość nam jeszcze nie grozi, ale karmienie do okresu przedszkolnego wydaje się całkiem realne.

Karmienie piersią a alergia


Podziel się na


Już nawet rozumiem, dlaczego pediatrzy zalecają karmienie piersią do pół roku, maksymalnie do roku: potem ciężko odzwyczaić mądrego ssaka. U nas tak właśnie jest: cycuś służy za żywiciela, przyjaciela i pocieszyciela. Mój syn nie używa smoczka, nie nosi ze sobą misia, nie zasypia z pieluszką. Wystarczy mamusia.

Mąż zauważył, że pierś funkcjonuje u nas jako fajka pokoju: kiedy mamusia nakrzyczy albo czegoś zabroni, a dziecko jest niepocieszone – pomaga tylko cycuś, którego domaga się kategorycznie i bezwstydnie. Kiedyś zażądał: „cycusia!” podczas podniesienia, a już goście w domu nie stanowią żadnej przeszkody. Odwracamy wtedy uwagę albo uciekamy do innego pomieszczenia, bo nie ma przyzwolenia społecznego na karmienie piersią dzieci, które już mówią.

Karmienie piersią

A właściwie dlaczego nie? Moje dziecko jest odporne na infekcje i zawsze mam przy sobie do jedzenia coś, na co ma ochotę. Ponadto długie karmienie piersią chroni i wzmacnia układ pokarmowy alergika, więc jest to dla nas inwestycja długoterminowa. Dzięki naturalnemu karmieniu łatwiej mi wyciszyć i uśpić malucha (potrafi usnąć także bez piersi), a ponadto budujemy prawdziwą i trwałą bliskość. I wreszcie: mama długo karmiąca jest szczupła i zgrabna, dawno zgubiła ciążową nadwagę.

WHO zaleca dokarmianie piersią dzieci do końca trzeciego roku życia; do wtedy też należy podawać dziecku mleko modyfikowane, bo zwykłe krowie zbytnio obciąża niedojrzały przewód pokarmowy i nerki. A kto zyskuje na tym, że matki karmią dziecko mieszankami w proszku zamiast własnym mlekiem? Prawdopodobnie producenci owych mieszanek. Nie zachęcam do rozwijania spiskowej teorii dziejów (wiele matek dawno straciło pokarm i nie mają innej możliwości), ale nie pozwalam na dyskryminację karmiących dłużej niż wynosi okres niemowlęctwa.

Prawdopodobnie koło trzecich urodzin maluch odstawi się sam. Jeśli nie, badania społeczeństw pierwotnych pokazują, że ostateczną granicą dla dziecka jest pięć lat – potem już nie przyjdzie do mamy po mleko. Sytuacja opisana w pierwszym akapicie może zdarzyć się tylko w prześmiewczej komedii. Tak więc karmiące matki dzieci (nie niemowląt) łączcie się i nie dajcie się zagłuszyć!