Zabawki naszego dzieciństwa – czy jeszcze je pamiętacie?

Zabawki, którymi bawiono się kiedyś mają dziś wartość nie tylko sentymentalną – za niektóre trzeba sporo zapłacić. Pamiętacie je?

tamagotchi


Podziel się na


Spis treści
1. 
To miał w domu każdy!
1.1. 
Gry planszowe i nie tylko
1.2. 
Gry elektroniczne
1.3. 
Gadżety zajmujące czas
1.4. 
Klocki i zabawki drewniane
1.5. 
Lalki
1.6. 
Walkman
1.7. 
Figurki i auta
1.8. 
Rzutnik Ania
2. 
Pokaż je swojemu dziecku!

Kiedyś były hitem, a dzisiaj? Okazuje się, że także! Sprawdź, czy nie zalegają gdzieś w piwnicy, na strychu albo u dziadków. A jeśli coś znajdziesz, koniecznie pokaż swojemu dziecku!

Nie jest tajemnicą, że przedmioty z tzw. minionej epoki stale zyskują na popularności. Bo choć może nie są już modne ani wizualnie atrakcyjne, ich wartość można dziś oceniać nie tylko w kategoriach sentymentu. PRL-owskie perełki są poszukiwane przez kolekcjonerów i naprawdę słono opłacane. Ceny mebli i całych meblościanek, kryształowych i porcelanowych naczyń, lamp, bieżników czy ubrań popularnych w tamtych czasach potrafią zwalić z nóg.

A co z zabawkami? Czym bawiły się dzieci (czyli my!) w czasach Polskiej Rzeczpospolitej Ludowej? Ile są dziś warte takie zabawki? I czy zdołałyby zająć także nasze pociechy?

To miał w domu każdy!

Dzisiaj kupujemy dzieciom to, co w danej chwili jest modne. Zabawki często związane są tematycznie z ulubioną bajką czy kreskówką. Kiedyś – wszyscy bawili się tym samym. Zabawek było w domu zdecydowanie mniej, ale dzieci – zdecydowanie bardziej je doceniały. Te gadżety miał w domu prawie każdy!

Gry planszowe i nie tylko

Czy wiecie, że kultowy „Chińczyk” królował już w czasach PRL-u? Była to jedna z najpopularniejszych – i w wielu domach jedyna! – planszówka. W co jeszcze grały dzieci? To ciągle znane, choć już mniej popularne w obliczu rynkowych nowości „Grzybki”, szachy i warcaby, a także gry zręcznościowe, jak Mastermind, łowienie rybek, pchełki czy bierki. Dzieciaki – a nawet całe rodziny! – chętniej też grywały w zapomniane już dzisiaj państwa-miasta czy statki. W latach 80. pojawił się „Eurobiznes”- odpowiednik amerykańskiej gry „Monopoly”, która stała się w naszym kraju prawdziwym hitem.

Gry elektroniczne

W latach 80./90. pojawiły się pierwsze gry elektroniczne i komputerowe. Wśród tych pierwszych królowały rzecz jasna konsola do gier logicznych Tetris (dzisiaj kupimy i za 40 i za 150 zł), „Nu godi”! (z udziałem wilka, który łapał jajka do koszyka), Nintendo oraz Tamagotchi – gra polegająca na opiece nad wirtualnym zwierzątkiem. Moda na Tamagotchi opanowała Polskę w drugiej połowie lat 90., potem zabawka usunęła się w cień. Z okazji 20-lecia jej powstania firma Bonadi postanowiła ponownie wprowadzić ją do sprzedaży. Dzisiaj na popularnym serwisie aukcyjnym możemy ją kupić już za 10 zł, ale znajdziemy też ogłoszenia, na których właściciele życzą sobie za używany gadżet bez mała… 800 zł.

gra

Gadżety zajmujące czas

W tamtym okresie modne stały się różnego rodzaju gadżety, pomagające „zabić” czas, takie jak kostka Rubika (ceny od 10 do 170 zł), jo-jo czy mała zręcznościowa gra wodna. Ta ostania polega na umieszczeniu wszystkich kolorowych obręczy na dwóch słupkach za pomocą przycisków, które wprawiają obręcze w ruch dyktowany przez znajdującą się w środku wodę. Gadżety te znajdziemy w sklepach i dzisiaj – głównie na lokalnych czy odpustowych straganach albo chociażby w sklepikach, oferujących wszystko po kilka złotych.

szklane kulki

Klocki i zabawki drewniane

W czasach PRL-u dzieci częściej bawiły się drewnianymi niż plastikowymi klockami – te stały się modne nieco później. Zresztą wiele zabawek było wykonanych właśnie z drewna – konie na biegunach, drabiniaste wózki dla lalek, pieski na kółkach czy malowane zwierzątka. Potem nastąpiła era plastiku, która na szczęście powoli odchodzi w zapomnienie –  historia zatoczyła koło i to właśnie drewniane zabawki uważane są dzisiaj za najbardziej wartościowe. Modne w tamtych czasach stały się także układanki klockowe 6 w 1. To klocki w kształcie sześcianów, z których można ułożyć sześć różnych obrazków. To dzisiaj mało popularna, choć ciągle dostępna zabawka.

Lalki

Kto by pomyślał, że już w czasach PRL-u dbano o to, by uczyć dzieci tolerancji i zaznajamiać z różnorodnością! Prawdziwym lalkarskim hitem w Polsce Ludowej była czarnoskóra lalka (tzw. lalka Murzynek). Nie była brązowa, ale właśnie czarna jak słoma i mimo, że trudno uznać ją dzisiaj za szczególnie urodziwą, wtedy marzyła o niej chyba każda dziewczynka. Popularna była też czy wańka-wstańka – lalka, która nigdy się nie przewraca oraz Jacek i Agatka – pacynki nakładane na palec.

Walkman

Walkman (czyli przenośny, zminiaturyzowany odtwarzacz kaset magnetofonowych) to prawdziwy hit tamtych czasów. Trudno się dziwić – w czasach, kiedy jedynym mobilnym źródłem dźwięku było szumiące, tranzystorowe radio na baterie, poręczny przenośny sprzęt ze słuchawkami rzeczywiście był rewolucją. To dzięki niemu muzyka po raz pierwszy stała się osobista! Jak się okazuje, walkman to hit także i dzisiaj! Niektóre modele, sprzedawane jako unikaty, zdaniem właścicieli są warte… prawie 1000 zł.

kasety do walkmana

Figurki i auta

Chłopcy w PRLU-u bawili się malowanymi figurkami żołnierzyków, które można było dostać w niemalże każdym kiosku. Popularne w tym czasie stały się także figurki Star Wars, które dzisiaj można kupić w cenie… prawie 5 tysięcy za 4 sztuki! Półki niemal każdego małego mężczyzny zdobiły resoraki – miniaturowe metalowe samochodziki, również do kupienia w kiosku Ruchu.

Rzutnik Ania

Bajka na ścianie – tak, już w czasach PRLU-u! Rzutnik ANIA umożliwił wyświetlanie przeźroczy w warunkach domowych. Do rzutników tworzone były bajeczki, które wyglądały jak film do aparatów analogowych. Na jednej rolce zamieszczonych było 20-30 klatek, z których każda zawierała ilustrowany obrazek i opis tekstowy do prezentowanej scenki. Wygrał ten, kto nie pozbył się rzutnika, ale przechował go skrzętnie wraz z kolekcją bajek! Gasimy światło, zaciągamy zasłony i mamy prywatne kino w zaciszu domowym. Potrzebna jest jeszcze jednolita ściana, ale o to dzisiaj nie trudno. Dawniej  ściany w domu były kolorowe, często pokryte tapetami, a znalezienie białego tła graniczyło z cudem. Sprawne rzutniki są dzisiaj naprawdę sporo warte. Za sprzęt wraz z kompletem bajek jeden sprzedający liczy sobie – ponad 800 zł.

rzutnik bajek

Pokaż je swojemu dziecku!

Na pewno wiele z tych przedmiotów przywołuje w nas pozytywne emocje – kojarzą się z beztroskim dzieciństwem i swobodą. Bo wielu współczesnych rodziców wcale nie wspomina PRL-u źle –  byliśmy wtedy dziećmi, które nie musiały stać w kolejkach, martwić się pustymi półkami w sklepach czy kupować na kartki. Dzieciom było wolno zdecydowanie więcej niż dzisiaj – rodzice częściej pozwalali im na nieskrępowaną zabawę i zdecydowanie mniej kontrolowali ich poczynania. Więcej czasu spędzało się na świeżym powietrzu i na wspólnej zabawie z rówieśnikami.

Wielu z nas po prostu tęskni za tamtymi czasami, a wspomniane wyżej zabawki – choć może niespecjalnie wyszukane – nierozerwalnie się z nimi wiążą. Były proste, działały na wyobraźnię i w wielu przypadkach – były po prostu spełnieniem naszych dziecięcych marzeń. Pokażmy je swoim dzieciom! Opowiedzmy trochę o tamtych szczególnych czasach, przywołajmy wspomnienia! Zachęćmy dziadków, by przybliżyli naszym pociechom tamten okres – zapewne mogą im powiedzieć zdecydowanie więcej niż my. Dla naszych dzieci z pewnością będzie to fascynujące. To trochę jak wyprawa do przeszłości. Do innego, nieznanego świata. Świata, w którym żyli jego rodzice, kiedy byli dziećmi.

A może zabawki rodem z PRL to również dobry pomysł na prezent z okazji Świąt?