Zapłodnienie in vitro metodą ICSI za pomocą robota. Pierwszy taki zabieg w Nowym Jorku

Zapłodnienie in vitro metodą ICSI. Zapłodnienie in vitro przy pomocy robota. Alternatywy dla naturalnego poczęcia.

para po leczeniu in vitro


Podziel się na


Spis treści
1. 
Zapłodnienie in vitro metodą ICSI
2. 
Zapłodnienie in vitro przy pomocy robota
3. 
Zapłodnienie in vitro bez udziału człowieka?

Zapłodnienie in vitro metodą ICSI to coraz częstsza alternatywa dla naturalnego poczęcia. Procedura polega na zapłodnieniu komórki jajowej przez plemnik poza żeńskim układem rozrodczym i stosowana jest w medycynie od lat. Zapłodnienie in vitro przy pomocy robota to jednak zdecydowana nowość. Na czym polega taki zabieg?

Zapłodnienie in vitro metodą ICSI

Zapłodnienie in vitro metodą ICSI to standard w procedurach wspomaganego rozrodu. Oznacza, mówiąc fachowo, docytoplazmatyczne podanie plemnika do komórki jajowej. Zabieg polega na wprowadzeniu wyselekcjonowanego wcześniej plemnika bezpośrednio do cytoplazmy komórki jajowej pacjentki za pomocą mikropipety. Zapłodnione w ten sposób komórki umieszczane są na specjalnych płytkach i przenoszone do inkubatorów. Tam przez kolejne dni kontroluje się ich rozwój pod specjalnym mikroskopem. Do transferu wybierane są najlepiej rokujące komórki, czyli zarodki dające największą szansę na ciążę.

Zapłodnienie komórki jajowej in vitro ICSI stosuje się w głównej mierze w sytuacji stwierdzenia niepłodności z wystąpieniem czynnika męskiego. Procedura daje też duże nadzieje w przypadku wystąpienia endometriozy, przedwczesnego wygasania funkcji jajników czy w niepłodności o podłożu immunologicznym. Można więc powiedzieć, że zapłodnienie in vitro metodą ICSI w pewien sposób zrewolucjonizowało leczenie niepłodności, okazując się skuteczne w sytuacjach, w których klasyczne in vitro IVF zwyczajnie zawodzi.

leczenie niepłodności

Zapłodnienie in vitro przy pomocy robota

Zapłodnienie in vitro odbywa się w warunkach laboratoryjnych, czyli poza organizmem kobiety, co jeszcze kilkadziesiąt lat temu wydawało się być zupełnie niemożliwe. Dzisiaj to standard w leczeniu niepłodności, ale – jak pokazują obserwacje – metoda ciągle ewoluuje i z pewnością jeszcze wielokrotnie nas zaskoczy. Jak podaje portal naukowy MIT Technology Review, w Nowym Jorku do zapłodnienia in vitro zastosowano specjalnie skonstruowanego robota, który pozwala na częściową automatyzację całej procedury. Opracowali go inżynierowie z Barcelony, będący członkami firmy Overture Life.

Innowacyjny zabieg został przeprowadzony przez jednego z inżynierów, Eduarda Albę. Specjalnie wyselekcjonowany plemnik został umieszczony w igle iniekcyjnej, a następnie zamontowany w ramieniu wspomnianego wyżej robota. Ramieniem z igłą sterował sam inżynier, ale – co ciekawe – wykorzystał w tym celu… zmodyfikowany kontroler konsoli do gier.

W momencie, kiedy igła znalazła się w odpowiednim miejscu, plemnik został wprowadzony do wnętrza komórki jajowej. W ten innowacyjny sposób zapłodniono ponad dwanaście komórek jajowych, w efekcie czego otrzymano wyłącznie zdrowe embriony. Procedura zakończyła się więc powodzeniem, a dwie poczęte w jej wyniku dziewczynki przyszły już na świat w szpitalu New Hope Fertility Center w Nowym Jorku. Dziewczynki nie są siostrami – to dwa osobne przypadki zapłodnienia in vitro.

automatyzacja in vitro

Zapłodnienie in vitro bez udziału człowieka?

Trudno ukrywać, że to zdecydowany przełom w zapłodnieniu in vitro, który pozwala mieć nadzieję na całkowite zautomatyzowanie procedury. A co za tym idzie – obniżenie jej kosztów i zwiększenie dostępności leczenia dla większej części społeczeństwa. Warto przypomnieć, że problem niepłodności dotyka już 15% par na całym świecie i często jedyną szansę na posiadanie potomstwa daje partnerom właśnie metoda zapłodnienia pozaustrojowego.

Niestety, leczenie niepłodności to ogromny wydatek, a zapłodnienie komórki jajowej in vitro jest wyjątkowo kosztowne. Nie wszędzie można liczyć na dofinansowanie procedury z budżetu państwa, a opłacanie jej z prywatnych pieniędzy często przekracza możliwości finansowe partnerów, odbierając im tym samym szanse na posiadanie potomstwa. Trudno się dziwić, że naukowcy poszukują sposobów na to, jak zwiększyć „wydajność” całej procedury i uczynić leczenie bardziej powszechnym.

Co ciekawe, wspomniany robot to niejedyny pomysł na zautomatyzowanie procedury zapłodnienia in vitro. Także inne przedsiębiorstwa oraz kliniki podejmują w tym celu szeroko pojęte działania. To chociażby naukowcy z kliniki leczenia niepłodności Uniwersytetu Columbia, którzy opracowali robota, aplikującego odpowiednią ilość pożywki potrzebnej do prawidłowego rozwoju embrionów. Z kolei naukowcy ze startupa założonego przez australijskiego embriologa Jeremy’ego Thompsona chcą zautomatyzować in vitro dzięki… drukarce 3D. To dzięki niej skonstruowali coś na wzór klatki otaczającej zarodek, mającej zwiększyć jego bezpieczeństwo w czasie przenoszenia czy mrożenia.

Specjaliści studzą jednak powszechny entuzjazm i podkreślają, że choć sama koncepcja jest niezwykła, do pełnej automatyzacji procedury jeszcze długa droga. Jak na razie zapłodnienie komórki jajowej in vitro to zabieg, który nie miałby szans na powodzenie bez udziału człowieka, a dokładnie wyszkolonych i doświadczonych w swoim fachu embriologów.