Zerowy PIT a matki i ciężarne

Masz mniej niż 26 lat i chcesz skorzystać z zerowego PIT-u? Przypadkiem nie zachodź w ciążę!

biuro


Podziel się na


Zerowy PIT

Na początek przypomnijmy, na czym dokładnie polega zmiana, która obowiązuje w naszym kraju już od 1 sierpnia bieżącego roku. To zwolnienie z opodatkowania wynagrodzeń osób do ukończenia 26. roku życia. Ulga obejmuje przychody ze stosunku służbowego, stosunku pracy, pracy nakładczej, spółdzielczego stosunku pracy, a nawet umów zlecenia, otrzymane przez podatnika do ukończenia 26. roku życia oraz do wysokości nieprzekraczającej w roku podatkowym kwoty 85 528 zł.

W roku 2019 (rozliczenie do kwietnia 2020 r.) limit ten jest niższy i wynosi 35 636,67 zł. Jeżeli pracownik zarabia więcej, to dopiero nadwyżka (ponad wspomnianą kwotę, czyli 85 528 zł) będzie opodatkowana według skali podatkowej. Z ulgi podatkowej nie skorzystają osoby, które zatrudnione są na umowę o dzieło ani młodzi przedsiębiorcy, którzy rozpoczęli prowadzenie własnej firmy.

Zerowy PIT ma umożliwić pracodawcom ustanowienie wyższego progu wynagrodzenia dla młodych pracowników, a tym samym zaproponować im atrakcyjniejsze oferty pracy. Wprowadzenie ulgi ma więc zachęcić młodzież wkraczającą w dorosłe życie do pozostawania w kraju i podjęcia pracy na krajowym rynku. Według wstępnych szacunków pracownik do 26. roku życia dzięki zmianie przepisów może zyskać od 133 do 564 zł miesięcznie, co w skali roku stanowi oszczędność rzędu od 1592 do 6768 zł. Generalnie: im wyższe przychody, tym korzystniejsza ulga.

kobieta zapisująca notatki w kalendarzu

Zerowy PIT nie dla matek i ciężarnych

Niestety, nie dla wszystkich. Jak się okazuje, z nowych przepisów nie skorzysta grupa, która wyjątkowo doceniłaby tego rodzaju udogodnienie – kobiety spodziewające się dziecka oraz świeżo upieczone matki. Dlaczego? Ponieważ zasiłek chorobowy, a następnie macierzyński zgodnie z ustawą PIT są traktowane jako „przychody z innych źródeł”. Co to oznacza w praktyce? Jeśli zdecydujesz się na dziecko i przysługujące ci zwolnienie chorobowe, a następnie urlop macierzyński, nie skorzystasz z ulgi podatkowej nawet, jeśli wiek i rodzaj wykonywanej pracy predysponują cię do skorzystania z udogodnienia.

Dla większej jasności – młode ciężarne nie tylko nie skorzystają z nowego uprawnienia, co niejako stracą dotychczasowe. Do tej pory było tak, że przyszła matka przebywająca na zwolnieniu lekarskim otrzymywała od ZUS 100 procent dotychczasowego wynagrodzenia. Od sierpnia bieżącego roku potrącenie podatku od zasiłku zmniejsza przychody ciężarnej. W przypadku najniższej krajowej pensji oznacza to mniej o około 75 zł miesięcznie, ale im kobieta zarabia więcej, tym więcej straci. Niekorzystna zmiana dotknie sporą część społeczeństwa, bo jak mówią statystyki, Polki z przedziału wiekowego 18-26 lat rodzą rocznie około 100 tys. dzieci.

Dziecko młodym przestało się opłacać?

Teoretycznie zerowy PIT dla młodych można by rozpatrywać jako kolejną regulację mającą zachęcić młode osoby do rodzicielstwa – większa suma pozostająca w kieszeni to niewątpliwa korzyść w przypadku chęci powiększenia rodziny. Ale nic z tego, skoro zerowy PIT nie obejmuje wypłat z ZUS. Oznacza to – mówiąc najprościej, że zajście w ciążę stało się dla młodych kobiet nieopłacalne. Niektórzy wręcz podejrzewają, że skłoni to niektóre z nich do zwlekania z decyzją o posiadaniu dziecka do czasu przekroczenia 26. roku życia. Zbyt daleko idące wnioski? To na razie jedynie prognozy. Ale wyjątkowo niekorzystne dla rządzących.

500 plus na każde dziecko, udogodnienia dla studiujących matek i inne rządowe pomysły pojawiające się do tej pory miały zachęcać młodych do jak najszybszego powiększania rodziny. Trudno więc się dziwić, że najnowszy pomysł na ulgi podatkowe zaskakuje. W kwestii dzietności – tak ważnej dla obecnych rządzących – może bowiem przynieść nieoczekiwane skutki. Czyżby ktoś tu czegoś nie dopilnował..?