Zespół de Quervaina a opieka nad niemowlakiem

Zespół de Quervaina znany jest także pod nazwą „kciuk matki”, która jasno wskazuje, kto jest najbardziej narażony.

matka podnosi i całuje dziecko


Podziel się na


Spis treści
1. 
Choroba zaliczana do entezopatii
2. 
„Kciuk matki” – co to takiego?
3. 
Objawy Zespołu de Quervaina
4. 
Jak przebiega leczenie i rehabilitacja?
5. 
Co z opieką nad dzieckiem?
6. 
Jak się chronić?

Pod tą tajemniczą nazwą kryje się bardzo silny… ból kciuka. Wywołują go przeciążenia, na jakie narażone są ręce podczas np. opieki nad niemowlakiem – podnoszenia, przekładania z boku na bok, podtrzymywania. To schorzenie, które bardzo utrudnia funkcjonowanie i praktycznie uniemożliwia prawidłowe zajmowanie się maluchem. Zespół de Quervaina znany jest także pod nazwą „kciuk matki”, która jasno wskazuje, kto jest najbardziej narażony.

Choroba zaliczana do entezopatii

Zespół Quervaina, zwany także „kciukiem matki” to choroba zaliczana do tzw. entezopatii. Entezopatie to zmiany chorobowe dotyczące przyczepów ścięgnistych mięśni do kośćca. Spowodowane są przeciążeniami lub zbytnim obciążeniem prowadzącymi do osłabienia ścięgien, a później nawet ich przerwania w miejscu, w którym łączą się z kością. Często występującymi entezopatiami są m.in. „łokieć tenisisty” czy „kolano skoczka”.

„Kciuk matki” – co to takiego?

Sam „kciuk matki” dotyczy pochewek ścięgnistych, które otaczają ścięgna mięśni kciuka (ujmując prościej – chodzi o bardzo ważne miejsce związane z kciukiem). Są odpowiedzialne za takie ruchy, jak odwodzenie i prostowanie. Skąd nazwa? Otóż ta choroba często dotyczy młodych kobiet, które zostają matkami po raz pierwszy i zajmując się niemowlęciem nadwyrężając kciuk. Młodzi ojcowie też są narażeni, jednak ryzyko jest mniejsze ze względu na to, że kobiety najczęściej zostają w domu z noworodkiem.

mama całuje stopę niemowlaka

Objawy Zespołu de Quervaina

Objawy „kciuka matki”, to”:

  • bardzo silny ból kciuka – przeważnie u jego nasady,
  • obrzęk bolącego miejsca,
  • zaczerwienienie,
  • odczuwanie jak ścięgno „przeskakuje”,
  • promieniowanie bólu nawet do przedramienia.

W przebiegu Zespołu de Quervaina nawet tak prosta czynność jak pokazanie kciukiem „ok”, czyli podniesienie go do góry sprawia ból. Można więc sobie wyobrazić, że ta dolegliwość sprawia, iż całościowa opieka nad niemowlęciem staje się praktycznie niemożliwa.

Jak przebiega leczenie i rehabilitacja?

Gdy pojawią się wyżej wymienione objawy, należy bezzwłocznie udać się do lekarza. Taki ból sam nie przejdzie, potrzebne jest leczenie. Jeśli do wizyty zostało jeszcze kilka dni, a ból bardzo dokucza dobrze jest robić zimne okłady, można też posmarować rękę maścią o działaniu przeciwbólowym i przeciwzapalnym. Te dwie metody nie mogą jednak zastąpić leczenia!

Kiedy choroba nie jest bardzo zaawansowana (tu kłania się szybkie umówienie wizyty) leczy się ją oczywiście o wiele łatwiej. Pomaga fizykoterapia (np. krioterapia, jonoforeza) i leczenie zachowawcze. Podaje się leki przeciwbólowe i przeciwzapalne, niezbędne jest także unieruchomienie bolącego miejsca opatrunkiem. Jeżeli te metody nie przyniosą rezultatów, lekarz może przepisać sterydy (co dla karmiącej matki nie jest zbyt dobrym rozwiązaniem…). Ostateczność to operacja.

mama nosi dziecko na rękach

Co z opieką nad dzieckiem?

Bardzo ciężko zajmować się dzieckiem jednocześnie lecząc Zespół de Quervaina. Każda mama wie, że bez noszenia, podtrzymywania, mycia, przewracania dziecka z boku na bok nie ma się zbyt dużego pola manewru. Jak go nosić, w jaki sposób przewijać, kiedy każda z tych czynności sprawia ból?

Niestety, w takiej sytuacji trzeba poszukać pomocy u bliskich. Ręki nie wolno nadwyrężać i przeciążać. Zaciskanie zębów i zajmowanie się dzieckiem wbrew temu, co mówi ciało może doprowadzić do ciężkich powikłań. Trzeba poczekać aż leczenie przyniesie skutek. Ignorowanie zaleceń lekarza sprawi, że „kciuk matki” może być zmorą przez bardzo długi czas.

Jak się chronić?

Jeśli już wiadomo, do jak poważnego i uciążliwego schorzenia mogą doprowadzić zwyczajne czynności, prościej będzie nie dopuścić do jego powstania. Trzeba pamiętać, aby nie obciążać ręki, starać się chociażby podnosić dziecko w taki sposób, aby kciuk przy tym nie cierpiał.

Można go także w bardzo prosty sposób wzmacniać, wykonując szybkie ćwiczenia. Jednym z nich jest zataczanie kciukiem kółek – zaczynamy od dużych i z każdym ruchem nieco je zmniejszamy, a następnie odwrotnie – od małych do większych. Wykonujemy 10 powtórzeń kręcąc w prawo i 10 kręcąc w lewo.