Zimowy wyjazd w góry w ciąży

Czy wyjazd w góry w czasie ciąży to dobry pomysł? Co możesz tam robić, a co jest niewskazane dla ciebie i twojego maleństwa?

kobieta w ciąży w górach zimą


Podziel się na


W góry w ciąży? Nie ma wątpliwości, że pierwszą osobą, z którą powinnaś skonsultować swoje zimowe plany, jest ginekolog. Jeżeli on nie ma nic przeciwko takiemu wyjazdowi, ciąża rozwija się prawidłowo, a ty czujesz się świetnie – nie ma przeszkód, byś rezygnowała z zimowego wyjazdu.

Kiedy jechać?

Warto zwrócić uwagę, że najlepszym okresem ciąży, który sprzyja wyjazdom jest drugi trymestr. W pierwszym istnieje jeszcze stosunkowo duże ryzyko utraty ciąży, a więc należy wtedy uważać na siebie szczególnie. Również trzeci trymestr nie jest najlepszym czasem na wyjazd – przyszła mamusia coraz częściej myśli o zbliżającym się porodzie i mimo, że może czuć się bardzo dobrze, obawa przed zaszkodzeniem maluszkowi może zamienić wyjazd w nieustanne zadręczanie się pytaniem: czy na pewno dobrze zrobiłam? W drugim trymestrze z kolei, kiedy nudności powoli ustępują, a mama kwitnie – dlaczego by nie zażyć trochę górskiego powietrza?

Co robić?

Zaśnieżone zbocza kuszą, ale na wszelki wypadek – lepiej na razie pooglądać je z dołu. Szaleństwa na nartach zostaw sobie na przyszły sezon. Zjazdy, nawet z mniejszych pagórków, to zawsze ryzyko upadku i ewentualnej kontuzji, na które nie możesz sobie teraz pozwolić. Wzrost wagi ciała może predysponować cię do uszkodzeń ścięgien palców, a zmiana środka ciężkości i rozluźnienie stawów sprzyja upadkom i urazom, a także potencjalnemu uszkodzeniu łożyska.

Wprawdzie, jeśli czujesz się pewnie w tej dyscyplinie, nic złego nie powinno się stać, ale przecież nawet najlepszym zdarzają się potknięcia. Poza tym, nie możesz przecież przewidzieć zachowania początkujących narciarzy, a tych na łagodnych stokach spotkasz wielu (a pewnie właśnie takie zjazdy wybierałabyś w czasie ciąży). Lepiej więc ograniczyć się do biegówek.

kobieta w ciąży spogląda przez okno

Spacery górą!

Korzystaj ze zdrowego spaceru. Oczywiście nie planuj na ten okres zdobywania szczytów (nawet w okresie letnim nie jest to wskazane z uwagi na twój stan), bo mimo, że kobietom ciężarnym nie grozi większe ryzyko chorób wysokościowych, niedotlenienie może spowodować zaburzenia w krążeniu pomiędzy łożyskiem a płodem, a to może być przyczyną niedotlenienia płodu. Chodzi mianowicie o to, że na większej wysokości przepływ krwi przez macicę się zmniejsza, a to powoduje zmniejszenie ilości tlenu, z którego korzysta płód. Zagrożenie to rośnie, gdy matka wykonuje większy wysiłek – mięśnie mamy „rywalizują” wtedy o krew i tlen z maluszkiem.

Inne możliwe zagrożenia to: odwodnienie oraz ryzyko przedporodowych komplikacji, jak krwawienie, odklejenie się łożyska, nadciśnienie tętnicze, rzucawka, zbyt wczesny poród itp. Powód jest też inny – znacznie prostszy: możesz się zbytnio zmęczyć i dalsza droga okaże się dla ciebie zbyt forsowna. Ponadto, w zimie dodatkowe niebezpieczeństwa stwarzają śliskie, oblodzone trasy. A więc – spaceruj po dolinach i planuj, gdzie zabierzesz swojego malucha, kiedy już pojawi się na świecie.

Co zabrać?

Spacerujcie jak najwięcej, bo minusowa temperatura wcale nie oznacza, że powinniście spędzać całe dnie w schronisku. Unikaj jednak większych mrozów – poniżej -10 stopni. Jeśli chodzi o twój ekwipunek, nie różni się on zbytnio od tego, który powinnaś mieć ze sobą w górach poza okresem ciąży. Woda do picia oraz lekkie przekąski – jak np. suszone owoce, batony muesli, zbożowe ciasteczka itp.

Na każde wyjście najlepiej ubieraj się na cebulkę. Podstawa ubrania to jednak dobre buty, najlepiej za kostkę, z podeszwą o wystarczająco dobrej przyczepności do podłoża, kurtka przeciwdeszczowa i nakrycie na głowę. No a poza tym – telefon komórkowy i dbający o swoją małą rodzinkę przyszły tatuś. Tak wyposażeni możecie już zdobywać wszystkie górskie doliny!