Na porodówce – co można, a czego nie?

Choć to narodziny dziecka są centralnym momentem porodu, wiele kobiet zastanawia się, jak przygotować się do wizyty na porodówce.

kobieta i mężczyzna


Podziel się na


Spis treści
1. 
Strój do porodu
2. 
Kosmetyka ciała przed porodem
3. 
Makijaż i paznokcie do porodu

Na porodówce istnieją pewne zasady i procedury, które mogą różnić się w zależności od szpitala, ale generalnie dotyczą kwestii bezpieczeństwa, komfortu rodzącej oraz samego procesu porodu. Oto, co można, a czego nie na porodówce. 

Strój do porodu

Kwestia ubioru na porodówce może wydać się śmiesznie prosta, ale wiele przyszłych mam – nauczonych doświadczeniem swoich koleżanek – ma z tym nie lada problem. O ile bowiem jasne jest, że na oddziale położniczym „mundurkiem” jest strój nocny, o tyle nie jest już oczywiste, jaki jego rodzaj jest najlepszy. Standardowo zaleca się ciężarnym zabranie ze sobą koszul nocnych – są wygodne, przewiewne i łatwo je podwinąć (podczas badania lekarskiego) lub odpiąć (karmienie). Nie jest jednak powiedziane, że piżama (dwuczęściowa) nie spełni swoich zadań. Wprawdzie może być bardziej kłopotliwa „w obsłudze”, ale liczy się przede wszystkim komfort i samopoczucie ciężarnej.

Warto też przed terminem porodu poruszyć ten temat z położną lub dowiedzieć się, jakie wymagania ma w tym zakresie szpital. Pozwoli to uniknąć nieporozumień i przykrości w tych ważnych chwilach. Oprócz piżamy, na porodówkę trzeba zabrać też bieliznę. Po rozwiązaniu ważne jest, by miejsca intymne miały odpowiedni przewiew – rana goi się wówczas o wiele szybciej – dlatego zwykle świeżo upieczone mamy leżą bez bielizny. Podczas chodu przydatne okazują się natomiast majtki siatkowe.

Kosmetyka ciała przed porodem

Wygląd podczas porodu to kolejna kwestia, która dla jednych kobiet jest zupełnie bez znaczenia (troskę o to uważają za absurd), dla innych zaś pytaniem, na które chcą otrzymać satysfakcjonującą odpowiedź. Jak to więc jest z depilacją, fryzurą, makijażem i kolorowymi paznokciami na porodówce?

Wszystko jest… dla ludzi. Oczywiście, niektóre z tych zabiegów kosmetycznych mogą – w zderzeniu z porodowym wyzwaniem – okazać się daremne, ale nie istnieje przepis czy zwyczaj, który zabraniałby poddać się im tuż przed rozwiązaniem. Wizyta u fryzjera dzień przed terminem porodu jest, oczywiście, zbyteczna, ale umyte i gładko uczesane włosy – już nie. Wiele ciężarnych podczas I etapu porodu, czekając na uregulowanie się skurczów, bierze prysznic i serwuje rozpoczynającemu poród ciału kojące spa w postaci nawilżającego balsamu czy ulubionego kremu. Depilacja na ostatnią chwilę nie jest dobrym pomysłem – lepiej wykonywać ją regularnie, a gdy brzuch jest już tak duży, że uniemożliwia zabieg, warto poprosić o pomoc bliską osobę. Usunięcie włosków z ciała (nogi, pachy, bikini) nie jest obowiązkowe. Na sali porodowej nikt nie zwraca na takie rzeczy uwagi.

Coraz rzadszą praktyką jest też szpitalne golenie krocza – każda rodząca kobieta ma prawo odmówić poddaniu się takiej procedurze!

kobieta i mezczyzna

Makijaż i paznokcie do porodu

Makijaż u rodzącej kobiety, wbrew pozorom, nie jest widywany… rzadko. Często przecież zdarza się, że maluch „puka” do „drzwi wyjściowych”, gdy jego mama jest poza domem, ubrana i umalowana, nie ma więc czasu na zmywanie makijażu czy przebranie się. Celowe i precyzyjne wykonanie makijażu „pod poród” jest za to rzadko spotykaną praktyką. Dzieje się tak z prostego względu: po kilku godzinach porodu z makijażu nie zostanie praktycznie nic… Poza tym ciemne worki pod oczami, ściekający tusz do rzęs czy smugi od podkładu wyglądają o wiele mniej estetycznie niż zaczerwieniona od wysiłku twarz. Jeśli jednak samopoczucie przyszłej mamy ma z powodu braku makijażu ucierpieć, przy odrobinie wolnego czasu przed wyjściem do szpitala, można go wykonać. Dobrze jest mieć jednak ze sobą chusteczki o demakijażu, by w razie potrzeby zmyć kosmetyki.

Pomalowane paznokcie wzbudzają sprzeczne opinie nawet wśród lekarzy i położnych. Z jednej strony emalia (bez względu na to, czy położona na naturalnych, czy sztucznych paznokciach) w naturalnych okolicznościach (poród siłami natury) nie ma żadnego znaczenia, z drugiej w pewnych sytuacjach może być przeszkodą w ocenie stanu pacjentki. Mowa o komplikacjach okołoporodowych, gdzie wygląd płytki paznokcia może świadczyć o zaburzeniach w pracy organizmu rodzącej kobiety. Współczesna medycyna jest jednak dziś tak zaawansowana i ma do dyspozycji na tyle dobry sprzęt, by stan pacjentki sprawnie ocenić za pomocą innych technik. W związku z tym większość lekarzy skłania się ku kwestii, że pomalowane paznokcie nie są żadną przeszkodą podczas porodu.

Bez względu na porady i zasłyszane opinie, najlepszym rozwiązaniem spornych kwestii będzie wizyta w szpitalu, w którym przyszła mama zdecydowała się rodzić. Tylko w taki sposób otrzyma kompletne odpowiedzi na nurtujące ją pytania i dzięki temu uniknie nieprzyjemnych sytuacji podczas i tak stresującego wydarzenia w jej życiu.