Savoir-vivre w połogu. O czym pamiętać, gdy odwiedzasz kobietę po porodzie?

Kiedy udać się na taką wizytę? Co ze sobą zabrać? Jak się zachowywać i o czym pamiętać, odwiedzając kobietę po porodzie?

mama przytula noworodka


Podziel się na


Po pierwsze o tym, żeby nie odwiedzać kobiety po porodzie. Przynajmniej przez kilka dni. Odwiedziny w szpitalu (o ile nie jesteś ojcem dziecka, rodzicem, rodzeństwem lub najbliższą przyjaciółką rodzącej) w ogóle przestań rozważać. To nie miejsce ani czas na zachwyty nad maleństwem, które czeka jeszcze cały szereg badań. Zresztą uwierz, że ostatnie na co ma teraz ochotę wyczerpana porodem matka, to opowiadanie ci o jego szczegółach pomiędzy kolejnymi – często nieudanymi – próbami karmienia.

Zapewne mama nie wygląda teraz zbyt atrakcyjnie – podpuchnięte oczy, brak makijażu, szeroka koszula do karmienia. Czy ktokolwiek chciałby być oglądany w takiej sytuacji? Twoje odwiedziny nie będą też wygodne dla pozostałych pacjentek, które być może krępują się karmić w obecności obcych osób albo zwyczajnie potrzebują ciszy, żeby odpocząć. Jeśli jednak z jakichś przyczyn zdecydujesz się na takie odwiedziny, przed wizytą koniecznie przeczytaj ten artykuł.

Zapowiedz wizytę

Na pytanie, kiedy jest odpowiedni moment na odwiedziny u świeżo upieczonych rodziców nie ma jednoznacznej odpowiedzi. Z jednej strony istnieje przekonanie, że to sami rodzice powinni zaprosić gości, z drugiej jednak – wielu rodziców zupełnie nie czuje na sobie takiego obowiązku. Oczekują, że ewentualni goście sami poinformują o chęci złożenia wizyty. Jeśli dobrze znasz parę, nie oglądaj się na konwenanse i zwyczajnie zapytaj, kiedy możesz wpaść albo poproś, by dali znać, kiedy będą już mieli ochotę na gości.

W każdym razie – niezapowiedziana wizyta to najgorsza niespodzianka, jaką możesz sprawić świeżo upieczonej mamie. Ale ty przecież nie oczekujesz wyjętego co tylko z pieca ciasta ani błyszczących paneli – to dobrze, bo nie powinieneś się ich spodziewać. Dom, w którym pojawił się noworodek ma prawo być wywrócony do góry nogami, mama ma prawo chodzić po domu bez makijażu albo spać o godzinie 12 w południe (bo wtedy właśnie zasnęło dziecko). A ty, niestety, nie masz prawa zakłócać tego „bałaganu” tylko dlatego, że „byłeś w okolicy”.

Nie przychodź, jak „coś cię bierze”

Niby oczywiste, a jednak – wiele osób bagatelizuje pierwsze objawy przeziębienia. Ich prawo. Jeśli jednak wybierają się z wizytą do noworodka, najlepiej żeby po drodze udali się do Diagnostyki. Wyolbrzymiamy, ale nie jest przesadą, że do tak małego dziecka nie wolno przychodzić nawet z lekkimi objawami infekcji.

„Ty tylko katar” w obecności maleństwa, które dopiero buduje swoją odporność, staje się „aż katarem”. To, że nie będziesz nosić na rękach, dotykać ani nawet zbliżać się do łóżeczka nie wystarczy – wraz z tobą próg domu przekroczą wirusy, dla których to bezbronne maleństwo jest wyjątkowo łatwym celem. Co istotne, a czego wiele osób zupełnie nie ma świadomości – wizytę należy odwołać nawet w przypadku, kiedy w domu odwiedzającego przebywa chory domownik!

mama przytula noworodka

Obdaruj nie (tylko) dziecko

Co podarować? Bo przecież nie przyjdziesz z pustymi rękami. Hmm, może bukiet kwiatów. Albo zestaw pysznych herbat w różnych smakach. A może jakiś dobrej jakości kosmetyk? Bo o prezent dla mamy chodzi, prawda? Niestety, wiele osób, odwiedzając noworodka, zupełnie zapomina o tym, żeby docenić jego mamę. A to przecież ona ma za sobą największy wysiłek.

Pewnie, że można też podarować jakiś drobiazg maluchowi, ale jeśli mamy wybierać i obdarować tylko jedno z nich – zdecydowanie wybierzmy mamę. Co do prezentu dla dziecka – nie kupujmy zabawek ani kosmetyków (chyba, że wiemy, jakich rodzice używają). Postawmy raczej na coś praktycznego: kocyk, ubranko (tylko nie w rozmiarze 56), bambusowe pieluszki czy po prostu – paczkę pampersów. Na bardziej przemyślane prezenty przyjdzie jeszcze czas.

Nie bierz dziecka na ręce

Po przyjściu pierwsze swoje kroki skieruj do łazienki, gdzie wyszorujesz porządnie ręce. Choć pamiętaj, że nawet czyściutkie i pachnące nie uprawniają cię do brania malucha na ręce bez propozycji ze strony mamy. Taka propozycja może paść i nie ma nic złego w skorzystaniu z niej, ale samodzielnie nie należy garnąć się do opieki nad maleństwem.

Z jednym wyjątkiem. Miłym będzie zaproponowanie mamie, by skorzystała z naszej obecności i zrobiła coś, na co nie miała czasu przy maluchu (tylko nie kawę dla swojego gościa!) Można zaoferować, że zostaniemy przy dziecku, popilnujemy, pobujamy wózek. Prawdopodobnie mama odmówi, wątpiąc w nasze rodzicielskie umiejętności, ale propozycja powinna zostać dobrze odebrana.

Nie oczekuj, że cię obsłuży

O tym trochę już było powyżej, ale może warto to jasno powtórzyć. Świeżo upieczona mama ma wystarczająco dużo obowiązków – nie dokładaj kolejnych. Zapewne nie poprosisz o zrobienie kawy ani nie wspomnisz, że nie miałeś nic w ustach od śniadania, ale tutaj chodzi o coś więcej. O to, że nawet, kiedy mama sama zaproponuje obsłużenie cię, powinieneś odmówić. Zapytaj, czy nie będzie jej przeszkadzało, jeśli sam pójdziesz do kuchni i zrobisz sobie coś do picia, przy okazji przynosząc kubek i dla niej. Najlepiej też, jeśli przed wizytą wstąpisz do cukierni i kupisz jakieś ciastka albo przyniesiesz owoce.

Przed powrotem do domu pamiętaj, żeby po sobie posprzątać. Zabierz kubki i odnieś do zmywarki, a jeśli domownicy jej nie posiadają, możesz opłukać je pod kranem. Pamiętaj jednak, że jeśli zastaniesz w zlewie stertę „wczorajszych” naczyń, nie proponuj pozmywania. To byłby już krok za daleko. Nie wolno w żaden sposób sugerować mamie, że nie radzi sobie z obowiązkami, a to byłaby właśnie taka sugestia. Co oczywiście nie znaczy, że nie możesz zaproponować pomocy. Może mama potrzebuje, żeby zrobić jej małe zakupy, rozwiesić pranie, wyrzucić śmieci po drodze? Taka propozycja nie powinna jej urazić, ale jeśli kobieta wyraźnie protestuje, nie nalegaj. Pomoc na siłę nie jest pomocą.

Nie wpatruj się tam, gdzie nie musisz

W czasie twojej wizyty może zajść potrzeba nakarmienia dziecka. Jeśli tak się stanie, z konieczności staniesz się tego świadkiem. Każdy jest inny, ale dla wielu mam karmienie w obecności innych osób nie jest zbyt komfortowe. Jeśli będzie musiała to zrobić, nie wpatruj się szczególnie – staraj się po prostu nie zwracać uwagi.

Jeśli mama będzie musiała przewinąć dziecko, też nie musisz stać za jej plecami. Zwłaszcza, jeśli specjalnie wychodzi do innego pokoju. To chyba wyraźna sugestia? Być może uważa – słusznie zresztą – że nie wszyscy muszą oglądać kupki jej dziecka. Uszanuj to i poczekaj w salonie – chyba, że sama zaprasza ze sobą. Z czasem mama zapewne się uodporni i zarówno karmienie, jak i przewijanie w towarzystwie innych nie będzie jej sprawiać kłopotu, ale na razie ma prawo czuć się skrępowana.

Nie przesiaduj zbyt długo

Nie ma w tym względzie żadnych reguł, ale wydaje się, że godzina będzie optymalnym czasem na pierwszą wizytę u noworodka. To nic, że gawędzi nam się miło, a mama zdaje się nie mieć nic przeciwko naszej obecności. Pamiętajmy, że dziecko trzeba nakarmić, przewinąć, położyć do snu. Jak już wiemy, nie wszyscy lubią robić to „przy świadkach”.

Jeśli mama jest uprzejma lub po prostu cię lubi, możesz liczyć na: No co ty, zostań jeszcze. Pamiętaj, że to zdawkowe hasło – tak po prostu wypada powiedzieć. Jako że jednak nie ma niczego, co wypada lub nie wypada świeżo upieczonej mamie, hasło paść nie musi. A nawet jeśli padnie – nie zwracaj na nie uwagi. Grzecznie podziękuj i poproś stanowczo, by mama nie odprowadzała cię do drzwi.