3 typy ciężarnych. Jaka jesteś?

Ciężarna ciężarnej nierówna, ale z reguły każdą z nich można dopasować do jednej z poniższych kategorii. Do której zaliczyłabyś siebie?

kobieta w ciąży na krześle


Podziel się na


Spis treści
1. 
Uwaga, idę!
2. 
To tylko ciąża...
3. 
Nie jestem chora!

Uwaga, idę!

Nie ukrywasz, że uważasz swoją ciążę za stan wyjątkowy i uprzywilejowany. Jeśli ktoś jeszcze nie zdążył jej zauważyć, z chęcią go uświadomisz. Z premedytacją wskażesz siedzącej w autobusie nastolatce widniejący nad nią znaczek i z podniesioną głową przejdziesz obok długiej kolejki do kasy, by ulokować się na samym jej początku. Dzwonisz na porodówkę, by dopytać o warunki lokalowe i możliwość porodu na osobnej sali, a jeśli nie wszystko jest dla ciebie wystarczająco jasne – zjawiasz się tam z wizytacją osobiście. Pełnym głosem debatujesz z ekspedientką w drogerii na temat kremów do pielęgnacji okolic brzucha i biustu, a wybierając ciążowe wdzianka prosisz tylko o takie, które podkreślą twoje piękne krągłości.

Ciąża to stan wyjątkowy i masz prawo z tego korzystać. Tak często, jak tylko możesz, pokazuj światu, jak bardzo się cieszysz z tego, że wkrótce zostaniesz mamusią i eksponuj wiążące się z ciążą zmiany.

kobieta w ciąży na krześle

To tylko ciąża…

Gdy ktoś proponuje ci pomoc, spuszczasz wzrok i choć nie umiesz mu odmówić, czujesz się winna, że „wykorzystujesz” swój wyjątkowy stan. Jak tylko możesz zasłaniasz swoje krągłości i robisz wszystko, by inni nie dostrzegli twojej ciąży. Gdy ktoś proponuje ci pomoc, spuszczasz wzrok i choć nie umiesz mu odmówić, czujesz się winna, że „wykorzystujesz” swój wyjątkowy stan. Bo przecież on wcale nie jest wyjątkowy! Ot, ciąża… Dasz sobie radę i nie chcesz angażować wszystkich dookoła. Przecież oni mają masę własnych problemów i nie ma potrzeby, by się tobą zajmowali.

Postaraj się nie patrzeć na swoją ciążę, jak na cudze utrapienie. Cały świat naprawdę nie myśli, że zaszłaś w nią po tylko to, by dołożyć innym roboty, korzystać z ich pomocy i wątpliwych ciążowych przywilejów. Do których – swoją drogą – masz zupełne prawo!

kobieta w ciąży

Nie jestem chora!

Podobnie jak koleżanka powyżej, nie uważasz ciąży za „Bóg wie co”. Z tą różnicą, że ty wcale nie czujesz się winna, gdy ktoś chce ci pomóc – ciebie to zwyczajnie denerwuje! Dlaczego wszyscy wokół sprzysięgli się przeciwko tobie i na siłę chcą okazać swoją wyższość? Przecież wraz z ciążowym brzuchem nie straciłaś zdrowego rozsądku ani sprawnych rąk i nóg. Każdy przez to przechodził i każdy jakoś dał radę. Chyba nie jesteś gorsza, prawda? Traktowanie ciąży w kategoriach choroby tak bardzo działa ci na nerwy, że – nie ukrywajmy – jesteś na tym punkcie nieco przewrażliwiona. Każdy sygnał troski ze strony otoczenia traktujesz jak atak w twoją stronę i odpierasz – ze zdwojoną siłą.

Spróbuj spojrzeć na to trochę inaczej… Ciąża nie jest chorobą – masz rację. Ale trudno ukrywać, że twój stan JEST wyjątkowy. Nie musisz prosić o pomoc, jeśli jej nie potrzebujesz, ale gdy ktoś ją oferuje, nie traktuj go jak wroga! Podziękuj z uśmiechem i powiedz, że sobie poradzisz, a od czasu do czasu – po prostu skorzystaj!