Są rodzice, których trudno przekonać, ze praca z domu w towarzystwie malucha jest możliwa. Są jednak i tacy, którzy twierdzą, że to jest do zrobienia!
Jeśli czeka Cię praca z dzieckiem u boku, przygotowaliśmy garść porad, dzięki którym w towarzystwie malucha możesz to robić nieco bardziej efektywnie.
Zaplanuj, co się da
Jeżeli pracę zdalną planujesz przynajmniej z jednodniowym wyprzedzeniem, postaraj się poprzedniego dnia przygotować sobie chociażby ramowy plan zadań do wykonania. Rozpisz mniej więcej, co masz do zrobienia i ile potrzebujesz na to czasu. Na szczycie listy wypunktuj priorytety, poniżej to, co dobrze byłoby zrobić, ale jeśli się nie uda – świat się nie zawali. Warto potraktować to zadanie dość solidnie, bo zagadnienie „newsletter” (jako przykład podamy osobę pracującą w reklamie/marketingu) jest zbyt ogólnikowe, a przez to – trudne do „zmierzenia”. Pisz więc dokładnie: szkic newslettera, mail do X, wyszukanie zdjęć, znalezienie materiałów na temat x, korekta artykułu itp. W ten sposób będziesz mieć dość konkretny ogląd sytuacji i łatwo stwierdzisz, na jakim etapie realizacji zadania jesteś.
Stwórz sobie na pulpicie folder z bieżącą datą i wrzuć tam wszelkie materiały (dokumenty, zdjęcia), na których będziesz pracować. Oszczędzi ci to czasu na nerwowe przeszukiwanie zawartości laptopa w momencie, który można by wykorzystać bardziej efektywnie. Skorzystaj z możliwości oznaczania maili gwiazdkami – zapewne w twojej skrzynce panuje lekki chaos (to normalne), a dzięki temu będziesz mieć pod ręką wiadomości, które wymagają odpowiedzi czy zawierają istotne dla twojej pracy informacje.
Przygotuj wszystko, co potrzebne dla dziecka
Oprócz zaplanowania pracy zawodowej, warto zaplanować też wszelkie obowiązki związane z dzieckiem. Fajnie, jeśli zupa dla malca będzie wymagała jedynie odgrzania, a nie przyrządzenia – podobnie jak twój posiłek. Nie myśl, że zamówisz sobie coś w czasie pracy, bo zwyczajnie będzie ci szkoda tracenia cennych minut na wybór składników pizzy. Miej pod ręką komórkę, butelkę z wodą, ewentualnie jakieś przekąski, które pozwolą ci opanować nagłe napady głodu.
Postaraj się maksymalnie przygotować pokój, w którym planujecie spędzić ten dzień. Najlepiej byłoby zgromadzić wokół siebie wszelkie przedmioty, które pomogą ci w opanowaniu dziecka i jego potrzeb – butelki, podgrzewacz, posiłki, pieluszki, mokre chusteczki, papier do ścierania wszystkiego, co się rozleje, ubranka na zmianę i zabawki.
Miej dziecko w zasięgu wzroku
Odnośnie pokoju – najlepiej, jeśli możesz pracować w pokoju dziecka lub zabrać malca do salonu. Chodzi o to, żebyś pracując, przez cały czas miała oko na dziecko. Boisz się, że będzie cię to rozpraszać? Na pewno nie bardziej, niż ciągłe bieganie do jego pokoju i sprawdzanie, co robi. W takich sytuacjach zarówno zbytni hałas, jak i zbyt długa cisza okazują się być alarmujące. Ulokuj się tak, by mieć dziecko w zasięgu wzroku bez odrywania oczu od komputera – konieczność ciągłego odwracania się rozprasza i zmniejsza efektywność pracy.
Zgromadź w pokoju wszelkie zabawki, które mogą się sprawdzić na dłużej – tutaj wszystko zależy od wieku i upodobań dziecka. Starszy maluch zajmie się na pewno klockami, puzzlami (tylko duże elementy i najlepiej nowy egzemplarz) czy malowaniem (kredkami woskowymi i koniecznie naprzeciwko ciebie – pamiętaj, że wyglądają wyjątkowo apetycznie). Fajnie mieć gdzieś „na podorędziu” nową zabawkę – to czy się sprawdzi na dłuższą metę nie wiadomo, ale na początku na pewno zainteresuje dziecko (przynajmniej na chwilę!)
Pozbądź się rozpraszaczy
Nawet, jeśli na co dzień lubisz założyć słuchawki i odciąć się od biurowego szmeru, w czasie pracy przy dziecku zrezygnuj z tego przyzwyczajenia. Fajnie, jeśli będziesz mogła reagować na ewentualne prośby czy potrzeby malca bez zbędnego opóźnienia – oszczędzi to nerwów i zniecierpliwienia małemu współpracownikowi, a jego dobry humor to naprawdę połowa twojego sukcesu.
Jeśli twoja praca nie wymaga stałej obecności w mediach społecznościowych, najlepiej wyloguj się z Facebooka, Instagrama i innych temu podobnych – dobrze wiesz, że przeglądając walla można się zapomnieć i stracić sporo cennego czasu. W twoim przypadku szkoda każdej minuty.
Dopasuj zadania
Zadania wymagające większego skupienia, koncentracji, analizy najlepiej zostawić sobie na czas drzemki dziecka. Kiedy maluch nie śpi, lepiej zajmij się tym, co można w każdej chwili przerwać bez szkody dla wykonywanego zadnia (znasz to uczucie, kiedy z jakiegoś powodu przerywasz pisanie tekstu, a potem nie możesz znaleźć myśli? Koszmar!)
Jeśli jeszcze tego nie zrobiłaś, zainstaluj sobie w telefonie apki do skrzynki pocztowej oraz komunikatorów, z których korzystasz w czasie pracy. Dzięki temu będziesz na bieżąco nawet w czasie podawania dziecku posiłku. Inaczej prawdopodobnie będziesz biegać do komputera między jedną łyżką zupy a drugą w celu sprawdzenia, czy przypadkiem nie musisz zrobić czegoś „na cito”, czego nie uwzględniłaś wcześniej w swoim planie.
Połącz przerwy
Jeśli pracujesz przy komputerze, powinnaś robić sobie krótkie przerwy raz na godzinę. Postaraj się wykorzystywać je maksymalnie. Kiedy już odchodzisz od komputera, zrób przy okazji coś, co i tak musiałabyś zrobić, np. sprawdź, czy nie trzeba przewinąć dziecka (posadzić na nocnik), dolać mu wody, itp. Kiedy podajesz dziecku posiłek, przy okazji sama coś przekąś.
Poinformuj też malca, że w pozostałym czasie pracujesz. Oczywiście wszystko zależy od wieku dziecka, ale jeśli ma już około 1,5 roku, naprawdę sporo zrozumie. A nawet jeśli nie zrozumie, to w miarę upływu czasu skojarzy, że kiedy mama zasiada do komputera, to znaczy, że nie trzeba jej przeszkadzać (w każdym razie, spróbować nie zaszkodzi).
Oceń realnie swoje możliwości
Nie bierz na siebie zbyt dużo. Nie obiecuj przełożonemu, że przy dziecku doszlifujesz projekt, nad którym pracujesz od miesiąca, znajdziesz podwykonawcę, który oferuje najlepsze warunki czy dogadasz szczegóły współpracy z wyjątkowo nieskorym do kompromisów klientem. Deadline to słowo, które w towarzystwie malucha brzmi wyjątkowo groźnie. Świadomość, że ciąży na tobie jakakolwiek odpowiedzialność w takiej sytuacji raczej nie zadziała motywująco – będziesz zestresowana i spięta, czekając na moment, kiedy dziecko wreszcie zaśnie i da ci pracować. Malec zapewne wyczuje twoje negatywne emocje, więc bardzo prawdopodobnie, że z popołudniowej drzemki nici.
Łatwo nie będzie – to pewne. Ale dzięki powyższym wskazówkom może być chociaż odrobinę łatwiej, niż się spodziewałaś, a to naprawdę dużo. Jeśli jednak maluch jest wyjątkowo nieskory do współpracy, zapytaj przełożonego, czy nie mogłabyś dokończyć niektórych zadań po południu, kiedy dzieckiem zajmie się tata.
Powodzenia! I czekamy na informacje, jak wam się udało przetrwać ten czas!