Dlaczego w „rodzicielstwie bliskości” chodzi nie tylko bliskość z dzieckiem?

Rodzicielstwo bliskości nie mówi wyłącznie o relacji z dzieckiem! Sprawdź, co często bywa pomijane w rozmowach o tym stylu wychowania.

rodzice leżą z dzieckiem w łóżku


Podziel się na


Rodzicielstwo bliskości to niezwykle popularny koncept. Zakłada wychowanie dzieci w duchu emocjonalnej więzi i dostępności, a także odpowiedniego reagowania na potrzeby dziecka. Jednak owa „bliskość” nie dotyczy tylko tej budowanej między rodzicem a dzieckiem, przekłada się również na inne relacje.

Czym jest rodzicielstwo bliskości?

Rodzicielstwo bliskości to koncepcja obecna w rodzicielskiej (i nie tylko) świadomości od bardzo dawna. Stworzona została przez amerykańskiego pediatrę i zakłada wychowanie dzieci mające na uwadze psychologiczną teorię przywiązania. Wskazuje ona cztery rodzaje przywiązania – bezpieczne, unikowe, ambiwalentne i zdezorganizowane. To, jaki typ zostanie przez człowieka wykształcony, zależy w dużej mierze od przebiegu pierwszych lat życia i postępowania (czy w ogóle obecności) rodziców. Styl przywiązania niejako dyktuje relacje w trakcie całego późniejszego życia.

Rodzicielstwo bliskości zakłada pomoc dziecku w wykształceniu bezpiecznego stylu przywiązania. Według organizacji Attachment Parenting International ma ono osiem podstawowych zasad. Są to:

  • odpowiednie przygotowanie się się do ciąży, porodu i rodzicielstwa;
  • karmienie piersią;
  • noszenie dziecka;
  • spanie razem z dzieckiem;
  • reagowanie na płacz dziecka;
  • wystrzeganie się różnych „treserów” dzieci (chodzi o sztywne zasady, które nie biorą pod uwagę indywidualności dziecka);
  • bliskość od narodzin – fizyczna i emocjonalna;
  • równowaga w życiu osobistym i rodzinnym.

Oczywiście rodzicielstwo bliskości nie polega tylko na kurczowym trzymaniu się tych zasad. Są to raczej sugestie niż sztywne wytyczne. Liczy się konsekwentne budowanie realnej więzi i bliskości z dzieckiem.

rodzice leżą z dzieckiem w łóżku

Liczy się równowaga

Okazuje się jednak, że idea rodzicielstwa bliskości często bywa niezrozumiana, jej zasady wypaczane lub interpretowane mylnie i kojarzone głównie z noszeniem w chuście, spaniem z dzieckiem i długim karmieniem piersią. Z błędnej lub wybiórczej interpretacji tego, na czym ono polega wyniknęło wiele nieporozumień, m.in. stwierdzenia, że rodzicielstwo bliskości oznacza poświęcanie się dla dziecka, skupianie się wyłącznie na nim i jego potrzebach, pozwalanie mu na wszystko…

Przyjrzyjmy się bliżej ostatniej wymienionej zasadzie rodzicielstwa bliskości – niestety tej, która często zostaje omijana i zapominana. Na czym ma polegać owa równowaga w życiu osobistym i rodzinnym? Chodzi o to, aby, chcąc zapewnić dziecku maksymalną bliskość i dostępność, nie zapominać o sobie, swoich własnych potrzebach i relacji z partnerem. Równowaga szanowanie potrzeb wszystkich członków rodziny, a także umiejętność stawiania granic. Wcale nie chodzi o stawianie dziecka na pierwszym miejscu i podporządkowywanie mu życia całej rodziny. Oczywiście, są okresy, w których dziecko jest absolutnie najważniejsze i to jego potrzeby należy postawić ponad wszystkim, ale nie może to być stan stały.

rodzice leżą z dzieckiem w łóżku

Liczy się nie tylko więź z dzieckiem, ale więzi między wszystkimi członkami rodziny, więź z partnerem, a także – dbanie o siebie. Dbanie o związek oraz o swoje własne potrzeby jest bardzo ważne – także w kontekście wychowania dziecka. Zapominanie o tym może prowadzić do frustracji, wypalenia, pogorszenia stanu psychicznego oraz problemów w związku.