Koniec z L4 „od reki” dla ciężarnych?

Wiele kobiet podczas ciąży podczas ciąży pozostaje na zwolnieniach lekarskich ze względów zdrowotnych.

kobieta w ciąży opiera się o kamień na l4 w ciąży


Podziel się na


Spis treści
1. 
L4 w ciaży
2. 
Zwolnienie lekarskie na życzenie
3. 
Wakacje albo freelancerka na L4
4. 
Kontrola z ZUS-u

Lekarze wystawiają L4 kiedy stwierdzą, że chodzenie do pracy będzie dla przyszłej mamy zbyt obciążające i może negatywnie wpłynąć na ciążę. A przynajmniej tak być powinno. W niektórych przypadkach przyszłej mamie nic nie dolega, a na zwolnienie idzie ponieważ z różnych powodów – nie chce pracować.

L4 w ciaży

Kobieta w ciąży posiadająca ubezpieczenie chorobowe ma prawo do zwolnienia lekarskiego (L4). Zwolnienie jest wydawane przez lekarza po stwierdzeniu niezdolności do pracy, natomiast jeśli pacjentka jest w ciąży, dodatkowo oznacza się kod B. Oznacza on, że za okres zwolnienia ciężarna ma prawo do 100% wynagrodzenia niezależnie od tego, czy niezdolność do pracy wynika z ciąży czy też nie.

Ciężarna może przebywać na L4 do 270 dni, a więc całe 9 miesięcy. Dzieje się tak np. kiedy ciąża jest zagrożona i praca mogłaby spowodować jej utratę. W sytuacji kiedy L4 trwa dłużej, za pierwsze 33 dni płaci pracodawca (tzw. wynagrodzenie chorobowe), a później pracownik ma prawo do zasiłku chorobowego wypłacanego przez ZUS.

Zwolnienie lekarskie na życzenie

Coraz częściej słyszy się, że ciąża to przecież nie choroba. I faktycznie, wiele kobiet chce pracować przez niemalże całą ciążę – tak długo, jak pozwala im na to samopoczucie. Inne, mimo chęci, w związku z komplikacjami muszą pozostawać na L4. Istnieje jednak grupa kobiet, które mimo, że czują się dobrze, nie chcą pracować w czasie ciąży i otrzymują od lekarza L4 niejako na życzenie, od ręki. Uważają, że ciąża to nie jest czas na pracę.

Kobiety tłumaczą takie postępowanie przede wszystkim chęcią odpoczynku przed narodzinami dziecka. Bo później, jak wiadomo, jest o chwilę spokoju bardzo trudno.

A do tego po pierwszym miesiącu obowiązek wypłaty zasiłku chorobowego przechodzi na ZUS, tak więc pracodawca finansowo nie traci na ich nieobecności. Mimo wszystko takiej sytuacji nie można jednak uznać za zupełnie uczciwą, ponieważ w swej istocie L4 to zwolnienie z pracy przysługujące w momencie, kiedy owa praca nie jest wskazana – w przypadku choroby, złego samopoczucia, urazu itp.

Pracodawcy z kolei nie chodzi tylko o pieniądze, ale o rzetelnego pracownika, który sumiennie wykonuje swoje obowiązki i nie porzuci pracy z dnia na dzień bez faktycznej przyczyny. Jeśli jedna osoba idzie na zwolnienie, należy przeszkolić i wdrożyć kolejną na jej miejsce. Takie sytuacje sprawiają, że pracodawcy mają podkopane zaufanie do kobiet. Cała sytuacja ma też drugą stronę – z jednej strony wiele kobiet zachowuje się nieuczciwie, ale z drugiej – zachowanie pracodawców też pozostawia czasem wiele do życzenia. Wiele kobiet ma uzasadnione obawy, że po powrocie do pracy po urlopie macierzyńskim nie popracują już długo. Pracodawcy czasem też sami nalegają na zwolnienie na okres całej ciąży, bo wtedy mogą zatrudnić bez obaw kogoś na zastępstwo na dłużej.

mężczyzna obejmuje kobietę w ciąży

Wakacje albo freelancerka na L4

Oliwy do ognia dolewa fakt, że część mam na L4 wyjeżdża na wakacje lub podejmuje inną pracę, np. jako freelancer, na umowę o dzieło czy zlecenie. Zmiana miejsca pobytu na zwolnieniu nie jest teoretycznie zabroniona. Jeśli L4 nie jest „leżące”, a ginekolog doradził odpoczynek, można pojechać np. odpoczywać nad morze. W takiej sytuacji należy jednak zgłosić pisemnie do ZUS-u zmianę miejsca pobytu z wyszczególnieniem w jakim terminie owa zmiana nastąpi. Te przepisy są jednak nadużywane przez przyszłe mamy przebywające na zwolnieniu, które zostało wydane bezpodstawnie.

Jeśli chodzi o podejmowanie pracy będąc na zwolnieniu lekarskim – jest to zabronione. I chodzi tu o wszelką pracę mającą na celu zarobek, niezależnie od tego czy będzie podejmowana na podstawie umowy o pracę, umowy zlecenia, umowy o dzieło czy własnej działalności gospodarczej.

Kontrola z ZUS-u

ZUS może kontrolować ciężarne kobiety przebywające na L4. Kontroli podlega to, czy zwolnienie nie jest sfałszowane i czy zostało poprawnie wypełnione. Urzędnicy mogą także sprawdzić, czy osoba na L4 nie podejmuje w tym czasie pracy zarobkowej oraz czy nie wykorzystuje zwolnienia w niewłaściwy sposób. Na „celowniku” są przede wszystkim osoby prowadzące własną działalność gospodarczą – im teoretycznie najłatwiej jest pracować podczas zwolnienia.