Nowy program NFZ – nie będzie można wybierać położnych?

Do tej pory każda przyszła mama miała prawo wyboru położnej, która opiekowała się nią podczas ciąży i połogu. Teraz ma się to zmienić!

kobieta trzyma noworodka za stopę


Podziel się na


Nowy program przedstawiony przez NFZ, który pilotażowo ma wejść w życie już od lipca tego roku zakłada, że to się zmieni… na niekorzyść dla kobiet ciężarnych. Nie będzie można wybierać położnych. Sprzeciw Naczelnej Rady Pielęgniarek i położnych nie przyniósł wiele – zmiany i tak będą miały miejsce.

Tak było do tej pory…

Położna rodzinna czy też inaczej – środowiskowa wkraczała do akcji najczęściej już po porodzie, choć zgłosić można się było do niej już w trakcie ciąży. Aby wybrać tę „własną”, wystarczyło wybrać się do szpitala i wypełnić deklarację wyboru położnej. Nic prostszego! Taka usługa była oczywiście darmowa, wybrać można było całkiem dowolnie. Do zadań położnej środowiskowej należy opieka i pomoc kobiecie przed rozwiązaniem – przygotowanie jej do tego, oraz pomoc w opiece nad nowonarodzonym maluszkiem.

Tak będzie

Okazało się jednak, że taki stan rzeczy nie do końca podobał się rządzącym. Prezes NFZ, Andrzej Jacyna, podpisał zarządzenie, które reguluje zasady dotyczące funkcjonowania programu opieki koordynowanej nad kobietą będącą w ciąży (w skrócie KOC). Już od lipca tego roku wchodzą więc w życie nowe wytyczne. Na razie w ramach pilotażu – tylko w niektórych placówkach – żeby ocenić, jak ten nowy pomysł sprawdzi się w praktyce. Decyzja, czy zmiany zostaną wprowadzone na skalę ogólnopolską padnie po czerwcu 2017, kiedy to zakończy się okres próbny.

Prezes NFZ twierdzi, że to zmiana na lepsze, która przyczyni się do zwiększenia bezpieczeństwa kobiet w ciąży – program ma gwarantować, że to dobro kobiety, a nie procedury będą najważniejsze. Ponadto usprawni opiekę nad przyszłymi mamami. Ciężarne, które zgłoszą się do programu mają zyskać pełnoprofilową opiekę w okresie ciąży fizjologicznej, porodu, a także 6 tygodni po nim.

W prostych słowach – chodzi o opiekę w pakiecie. Co zakładają szczegóły programu?

  • Opiekę nad kobietą w ciąży i 6 tyg. po niej mogą kontraktować tylko szpitale, w których odbiera się co najmniej 600 porodów rocznie. Placówki, które nie spełniają tego minimum odpadają z marszu.
  • Dodatkowym warunkiem, jaki muszą spełnić szpitale jest posiadanie odpowiedniego zaplecza anestezjologicznego, danej liczny personelu medycznego oraz zaplecza specjalistycznego pomocnego w przypadku ciąż i porodów wysokiego ryzyka.
  • W skład zespołu zajmującego się kobietą wejdą: ginekolog, lekarze z konkretnego szpitala oraz położna.
  • Kobieta ma mieć zapewnioną kompleksową opiekę i dostęp do lekarzy z wybranych specjalizacji w razie potrzeby.
  • Kobieta może wybrać cały zespół „w pakiecie”, a nie poszczególne osoby wchodzące w jego skład.
dziecko karmione butelką

Kontrowersje wokół programu

Projekt wzbudza spore kontrowersje. Wszystko wygląda ładnie, ale rzeczywistości powstaje kilka spornych kwestii. Najważniejsza z nich – kobieta nie będzie już mogła wybrać dowolnej położnej rodzinnej. Możliwość wyboru zostanie mocno ograniczona. Będzie musiała bowiem zdecydować się cały zespół w pakiecie i to tylko taki, rezydujący w szpitalu będącym częścią programu. Do tej pory panowała całkowita dowolność – można było wybrać osobno położną środowiskową, która zajmowała się kobietą przed porodem, a później już po nim odwiedzała ją w domu.

Co więcej, to szpitale będą decydować, które położne przystąpią do nowego systemu opieki, z którymi z nich podpisane zostaną umowy. Nowy program może zaszkodzić także kobietom mieszkającym w małych miastach i wsiach. W promieniu kilkunastu czy kilkudziesięciu kilometrów może się bowiem nie znaleźć szpital odbierający 600 porodów rocznie.

Protest położnych

Ze zmianami nie zgadzają się położne. Naczelna Rada Pielęgniarek i Położnych sprzeciwiła się nowemu programowi już na etapie jego opiniowania, jednak na jej życzenie wprowadzono tylko niewielkie zmiany. NRPiP zauważyła m.in., że wprowadzenie nowych zasad doprowadzi do pogorszenia sytuacji kobiet mieszkających z daleka od większych, specjalistycznych szpitali. Faktem jest, że poziom opieki jest bardzo różny w różnych szpitalach, co stanowi kolejny argument przeciwko zaproponowanym zmianom. Dodatkowo, nowe ustalenia ugodzą w interesy samodzielnych położnych, które prowadzą swoje praktyki znacznie ograniczając je zawodowo. Położne twierdzą, iż taka zmiana jest niepotrzebna i stanowi wręcz krok w tył jeśli chodzi o okołoporodową opiekę nad kobietą podczas ciąży i połogu.