Zwiedzaj z dzieckiem

Wakacje z dzieckiem, o ile zostaną odpowiednio zaplanowane, mogą być czasem wyjątkowo atrakcyjnym, bogatym w rozrywki i wrażenia. Jak zwiedzać świat z dzieckiem?

mama z dziećmi na wakacjach nad jeziorem


Podziel się na


To, że decydujemy się na wakacje z niemowlakiem, który jeszcze samodzielnie nie chodzi, wcale nie musi oznaczać, że spędzimy je mniej aktywnie. Wręcz przeciwnie! W takim wypadku zapowiada się aktywność niemalże podwójna – bez względu na to, czy maluszek będzie zwiedzał z perspektywy naszych ramion, wózka czy chusty.

Z perspektywy – na ramionach

Najlepszym pomysłem na wakacyjne eskapady z dzieckiem są właśnie chusty lub nosidełka ergonomiczne, które można bez przeszkód schować w bagażu podręcznym. Taki wybór to komfort nie tylko dla dziecka – jest bezpieczne, bo czuje bliskość rodzica, ale i dla samych rodziców – są spokojniejsi, ponieważ cały czas mają maluszka blisko siebie.

Mają też wolne ręce i nie obawiają się schodów czy wind, co jest naturalne w przypadku wózka. Zauważmy, że podczas wakacji z niemowlakiem, komfort rodziców jest szczególnie ważny – dziecko i tak nie zrozumie sensu prezentowanej wystawy, nie zachwyci się oglądanymi widokami. Ważne po prostu, by się zanadto nie zmęczyło wyjazdem i spędziło z rodzicami trochę czasu w innym klimacie i otoczeniu – z dala od domu.

Przygotowania – pierwszy etap podróży

O ile przygotowanie niemowlaka do podróży. 0ogranicza się do skompletowania dla niego jak najlepiej wyposażonego bagażu (ubrania, pożywienie, lekarstwa, dokumenty, zabawki, itp.), nieco starsze dziecko wymaga bardziej kompleksowego podejścia. Chociaż niektórzy rodzice wolą sami zabrać się za przygotowania, bo wtedy mają pewność, że w bagażu na pewno jest wszystko, co potrzeba, nie warto wyłączać dziecka poza ich nawias. Na pewno pamiętamy z dzieciństwa, że to właśnie przygotowania do podróży cieszyły najbardziej (może nawet bardziej, niż sama podróż?!) – dlaczego chcemy oszczędzić tego naszemu maluchowi?

mama z dzieckiem w nosidełku w górach

Najlepiej rozpocząć przygotowania do wyjazdu z dużym wyprzedzeniem. Tak, by dziecko miało czas samodzielnie (lub z naszą pomocą) stworzyć listę potrzebnych przedmiotów, a potem – zorganizować wspólne zakupy. Warto zaopatrzyć się w przewodnik lub książkę miejsca, do którego zamierzamy się udać, by dziecko miało okazję dowiedzieć się o nim czegoś więcej. Poszperajmy także za jakimś filmem, którego akcja toczy się we wspomnianym miejscu – zobaczenie na żywo tego, co wcześniej oglądaliśmy na ekranie komputera, budzi więcej emocji, niż zobaczenie tego po raz pierwszy. Być może z miejscem tym wiąże się jakaś legenda? Opowiedzmy ją dziecku! Oglądanie eksponatów w muzeum może być naprawdę fascynujące o ile wiemy, do kogo należały, znamy ich historię lub widzieliśmy je wcześniej na kartach albumu.

Plan – sprawdzi się nawet na wakacjach

Może się wydawać, że wakacje to czas, kiedy należy pozbyć się wszelkich terminarzy i zdać się na tzw. żywioł. W końcu na tym ma polegać wypoczynek. Zapomnieć o tym, że cokolwiek trzeba zrobić – robić tylko to, na co mamy ochotę. W przypadku wakacji we dwoje to niewątpliwie dobry pomysł. Jednak, zabierając ze sobą na wakacje dziecko, warto też „zabrać” głowę. Spontaniczność spontanicznością, ale – o ile w naszym przypadku chwila „nicnierobienia” wcale nie wydaje się złą perspektywą – dla malca może być po prostu nudna.

Dlatego warto wcześniej sprawdzić godziny otwarcia miejsc, do których chcemy się udać, konieczność rezerwacji biletów i inne ewentualne przeszkody, a następnie zaplanować główne punkty każdego dnia. Oczywiście nie musimy planować co do minuty, ale brak jakiejkolwiek organizacji może sprawić, że wszystko to, co warte obejrzenia, zobaczymy na samym początku wyjazdu, męcząc się przy tym niemiłosiernie (więc gdzie tu przyjemność?), a końcówka – okaże się nieco uboga w atrakcje. Jeżeli stworzymy sobie ogólny zarys każdego dnia, w luki z łatwością wrzucimy mniej wymagające rozrywki, jak gra w karty na ławce w parku czy piknik na łące.

Także dziecko warto wyposażyć w zeszyt, w którym będzie dokumentować wycieczkę. Po całodniowej wędrówce maluch nadal nie ma ochoty na sen? Niech namaluje to, co dzisiaj zobaczył! Można także zaplanować „harmonogram fotografowania” i to właśnie malucha uczynić odpowiedzialnym za jego strzeżenie. Najpierw zdjęcie zabytku, potem maluch na tle zabytku, rodzice we dwoje i -cała rodzina razem. Dziecko wiedząc, że jest za coś odpowiedzialne, przejmie się swoją rolą i z pewnością będzie jej pilnować. Dzięki temu unikniemy sytuacji, że w emocjach zapomnimy o udokumentowaniu jakiegoś pięknego miejsca oraz – powrotu ze zdjęciami samego malucha…

Miłego wyjazdu!