Czego powinnaś unikać na oddziale położniczym?

Jesteś tu po raz pierwszy i masz prawo nie wiedzieć wszystkiego – jak się zachować, co powiedzieć, a czego lepiej nie robić. Wszystko o oddziale położniczym!

kobieta z wenflonem na oddziale położniczym


Podziel się na


Przed udaniem się na oddział położniczy warto zapoznać się z niektórymi, panującymi tu zasadami, bo to znacznie ułatwi ten szczególny czas – zarówno tobie, jak i personelowi medycznemu.

Wiem wszystko najlepiej

Nie wiesz. Nawet, jeśli przeczytałaś setki artykułów w prasie i serwisach parentingowych, praktyka to co innego niż teoria. Dlatego nie obruszaj się, jeśli położna zwraca uwagę, że nie do końca dobrze przewinęłaś dziecko czy niewłaściwie przystawiasz je do piersi. Ona naprawdę nie robi tego na złość! Przyjmuj wskazówki z wdzięcznością, bo okażą się niezwykle cenne, kiedy już zostaniesz z dzieckiem sama. Tym bardziej, nie pouczaj położnej, że źle trzyma maleństwo, ale raczej – przyglądaj się z uwagą. Prawdopodobnie tak właśnie powinnaś je trzymać.

Czy to na pewno potrzebne?

Na pewno. Bądź przekonana, że wszelkie badania czy rutynowe czynności, które wokół twojego malca wykonuje personel medyczny, mają racjonalne uzasadnienie. Oczywiście nie oznacza to, że nie możesz dopytywać! Pytaj, o co tylko masz ochotę! Po co to badanie? Dlaczego taki lek? Masz prawo to wiedzieć! Nie zakładaj jedynie z góry, że są one niepotrzebne i nie podchodź do działań personelu nieufnie. Naprawdę nikt nie ma żadnej korzyści w tym, by zrobić twojemu dziecku krzywdę!

Proszę się zająć…

Jednym z zachowań świeżo upieczonych matek, na które zwracają uwagę położne, jest nadmierna delegacja obowiązków na personel medyczny. Zgodnie z panującym obecnie w szpitalach podejściem – systemem rooming-in, czyli matka-dziecko, zaraz po porodzie noworodek powinien stale przebywać z matką. Sprzyja to nawiązaniu bliskiego kontaktu oraz łatwiejszej adaptacji maluszka do świata.

Zgodnie z obowiązującymi w szpitalach zasadami personel medyczny powinien przejąć opiekę nad malcem dopiero wtedy, kiedy matka o to poprosi – z konkretnych powodów (dziecko wykazuje niepokojące objawy, matka źle się czuje itp.). Niestety, niektóre mamy mają tendencję do tego, by – po zaspokojeniu podstawowych potrzeb dziecka, oddawać je z powrotem „tak po prostu”. Bo są zmęczone, bo dziecko płacze, bo już się najadło, bo nie chcą zrobić mu krzywdy – argumentów jest mnóstwo. Tymczasem, ten trening opieki nad malcem z fachowym personelem za ścianą jest bezcenny – nie warto marnować tego czasu „dla wygody”.

kobieta leżąca w łóżku w szpitalu na oddziale położniczym

Pielgrzymki odwiedzających

Zanim zaprosisz do szpitala kuzynkę szwagra, gromadkę siostry i koleżanki z pracy, zastanów się dwa razy. Po pierwsze, na odwiedziny będzie jeszcze czas i prawdopodobnie już niedługo będziesz ich miała serdecznie dosyć. Po drugie, zmieniające się co chwila, nowe, nieznane twarze to dla dziecka bardzo stresujące doznania – dawkuj mu je umiejętnie. Po trzecie – nie jesteś tu sama. Nawet, jeśli koleżanki z sali nie wykazują jawnego sprzeciwu, na pewno nie czują się zbyt komfortowo, karmiąc dziecko w tłumie obcych ludzi i – co i rusz, spoglądających na nie z ciekawością maluchów. Uszanuj potrzeby współtowarzyszek oraz – własnego dziecka.

Zdjęcia, zdjęcia, zdjęcia!

Pewnie, że warto uwiecznić te magiczne chwile, ale w szpitalu, na tle urządzeń medycznych i białych, sterylnych ścian tracą one nieco ze swej magii. Na fotografowanie będzie jeszcze czas, więc nie pstrykajcie maluszkowi fotek w każdej możliwej pozycji. To go stresuje, a dodatkowo – robi wokół niepotrzebne zamieszanie. Jeszcze niechcący uchwycicie w obiektywie ordynatora!