Nadmiernie wrażliwa skóra – czyli pielęgnacja dziecka z AZS

Skłonność do alergii to coraz częstszy problem wśród maluchów. Jednym ze schorzeń o podłożu alergicznym jest tzw. AZS, czyli Atopowe Zapalenie Skóry – zwane także wypryskiem atopowym.

Pielęgnacja dziecka z AZS


Podziel się na


Choroba ta występuje w rodzinach atopowych, a więc takich, w których skłonności alergiczne przenoszone są z pokolenia na pokolenie. Objawy w postaci suchości, zaczerwienienia i swędzenia skóry pojawić się mogą już około drugiego miesiąca życia. Istnieje duże prawdopodobieństwo, że choroba ustąpi po kilku latach, ale nie można wykluczyć, że będzie towarzyszyć maluchowi przez całe życie. Jak nie dokładać cierpienia maluchowi i sprawić, by codzienna pielęgnacja nie sprawiała mu niepotrzebnego bólu?

Dlaczego AZS?

Jeżeli oboje rodziców cierpi na Atopowe Zapalenie Skóry, noworodek ma około 60 % szans na odziedziczenie owego schorzenia. Główne objawy AZS to suchość skóry oraz zaczerwienienia, najczęściej w zgięciach nóg i rąk, a także na twarzy. Do zmian skórnych dochodzi także swędzenie, łuszczenie się, a niekiedy wyciek płynu. We wczesnym okresie życia, do alergenów (czynników pobudzających objawy AZS) zalicza się przede wszystkim produkty spożywcze. Mogą to być przykładowo: mleko i jego przetwory, jajka, truskawki, czekolada, kakao, ryby czy też orzechy. Oczywiście każdy inny element pożywienia może okazać się dla chorego potencjalnym alergenem. Zaleca się więc przede wszystkim wyeliminowanie z posiłków dziecka czynników pobudzających wystąpienie choroby. Jednak z upływem czasu alergenem może stać się zarówno kurz, szczątki roślin, sierść zwierząt, wełna, różnego rodzaju metale, jak również stres. Zarówno natężenie jak i umiejscowienie zmian skórnych zależy od wieku chorego, jego podatności na wszelkiego rodzaju infekcje, a także fazy choroby. Jeżeli schorzenie nie ustaje mimo upływu lat, do objawów skórnych może dołączyć także astma lub katar sienny.

AZS

Minimalizowanie objawów

Nawet wtedy, gdy będziemy szczelnie izolować dziecko od nieprzyjaznych mu elementów otoczenia, jego delikatna skóra będzie wymagała szczególnej pielęgnacji i dbałości. AZS nie da się niestety zupełnie wyleczyć, ale można i warto pozytywnie modyfikować przebieg choroby, a więc maksymalnie zmniejszyć jej objawy. Walka z nimi zwykle jest dostosowana indywidualnie do pacjenta, a polega ona na stosowaniu odpowiednich do rodzaju zmian kremów i maści, miejscowym stosowaniu sterydów, leków antyhistaminowych, leków uspokajających, antybiotyków, fototerapii czy też psychoterapii. Co jednak najważniejsze, w każdym przypadku walka ta powinna się skupiać na unikaniu szkodliwych dla organizmu, alergennych czynników. Mimo tego warto podkreślić, że nawet wtedy, gdy będziemy szczelnie izolować dziecko od nieprzyjaznych mu elementów otoczenia, jego delikatna skóra będzie wymagała szczególnej pielęgnacji i dbałości. Skóra maluszka cierpiącego na AZS jest szczególnie podatna na wysuszenie, ponieważ warstwa ochronna jej naskórka nie do końca spełnia swoje funkcje. Szkodliwe substancje łatwiej przez nią przenikają, a tym samym prowokują wystąpienie objawów choroby.

Przede wszystkim nawilżanie

Z uwagi na nadwrażliwość skóry malucha, jej systematyczne nawilżanie oraz natłuszczanie to podstawa codziennej pielęgnacji. Skóra atopowa wymaga jednak dużo częstszych tego rodzaju zabiegów niż skóra normalna (kilka razy dziennie). Służą do tego tzw. emolienty (różnego rodzaju kremy, emulsje, płyny do kąpieli, żele pod prysznic, kostki toaletowe i maści zbudowane na bazie olejów mineralnych), których zadaniem jest przywrócenie skórze naturalnej bariery ochronnej, zwiększenie jej sprężystości, zapobieganie nadmiernej utracie wody, a także – co najważniejsze dla malucha – zredukowanie drażniącego świądu. Są przeznaczone specjalnie dla alergików, bezzapachowe dlatego można je znaleźć przede wszystkim w aptekach. Redukują ogniska zapalne, zmniejszają także zaczerwienienie oraz obrzęk skóry, osłabiają swędzenie, i co istotne – umożliwiają szybsze gojenie się ran. Nie należy zapominać, że kuracja pielęgnacyjna za pomocą emolientów musi być stosowana nieustająco, a więc nie wolno jej wdrażać jedynie w okresie nasilenia objawów choroby. Co więcej, nawet jeśli malec z czasem wyrośnie ze swoich atopowych skłonności, stosowanie emolientów powinno pozostać jego stałą, codzienną praktyką.

Nawilżanie

Zbawienne kąpiele

Ulgę maluchowi przyniosą delikatne, umiarkowanie ciepłe kąpiele, także z dodatkiem emolientów. Kąpiel powinna trwać około 10-15 minut. Do wody można ponadto dodawać płatki owsiane czy też sodę oczyszczoną, ponieważ tego rodzaju składniki mają z zasady działanie przeciwświądowe. Nie wpływają one jednak na zwiększenie wchłaniania wody przez naskórek, dlatego też po kąpieli skóra wymaga szybkiego nałożenia środków zmiękczających, zatrzymujących wilgoć. Należy je zastosować zaraz po wyjęciu maluszka z wanny i wysuszeniu ręcznikiem. Suszenie nie polega jednak na wycieraniu cienkiej i niezwykle delikatnej skóry malca, ale przykładaniu ręcznika do ciała i wchłanianiu w ten sposób pozostałej na naskórku wilgoci. Należy to robić bardzo powoli i starannie, unikając nawet drobnego podrażnienia. Środki nawilżające są dostępne pod postacią kremów, lotionów i maści. W ciągu dnia lepiej stosować kremy, po kąpieli wieczornej – maści. Ulgę maluchowi przyniosą także kąpiele lecznicze, a więc z dodatkiem olejów naturalnych czy mineralnych, krochmalu czy siemienia lnianego.

Tego unikaj

Rodzice powinni ograniczyć dziecku niepotrzebny stres. Czynniki emocjonalne odgrywają niebagatelną rolę w zaostrzeniu objawów choroby. Poza codzienną pielęgnacją skóry malucha, istnieje kilka praktycznych rad, które pozwolą jeszcze bardziej ograniczyć ryzyko wystąpienia objawów choroby. Kupując ciuszki lepiej unikać wełnianych sweterków oraz tkanin sztucznych. Sprzymierzeńcem malucha są tkaniny naturalne – idealne będzie na przykład ubranie bawełniane. Nie należy ubierać dziecka w zbyt ciasne, przylegające ściśle do ciała ubranka. Warto także dokładnie płukać wypraną odzież, gdyż skóra może być wrażliwa na różnego rodzaju detergenty zawarte w proszkach do prania czy nawet – mydło. Jeśli maluszek je toleruje, powinno być bardzo łagodne i co ważne – pozbawione aromatów zapachowych. Nie należy narażać malca na zbyt częsty kontakt z roztoczami kurzu domowego czy pleśnią (np. na zawilgoconych ścianach). Należy zadbać o odpowiednią temperaturę otoczenia – zarówno przegrzanie jak i wyziębienie skóry może wyzwalać świąd. Regulacja temperatury, jak i wilgotności powietrza odgrywa więc dużą rolę w życiu chorego malucha. Dlatego też najlepszym rozwiązaniem będzie klimatyzacja pomieszczeń latem oraz nawilżacz powietrza podczas miesięcy zimowych. Rodzice powinni także bezwzględnie zrezygnować z palenia papierosów i o ile to możliwe – ograniczyć dziecku niepotrzebny stres (nie narażać na zbyt silne emocje). Czynniki emocjonalne odgrywają bowiem niebagatelną rolę w zaostrzeniu objawów choroby. Jeżeli maluszek nieustannie się drapie, warto także wypróbować różnego rodzaju techniki relaksacyjne, które pomogą opanować wyzwalaną z tego powodu nerwowość i nadpobudliwość. Najlepiej wyeliminować z diety maluszka pomidory, cytrusy, przetwory mleczne, jajka, ryby, czekoladę czy kakao. Jeżeli kobieta karmi piersią, tego rodzaju dieta ma zastosowanie także i w jej przypadku. Należy ponadto jak najbardziej ograniczyć kontakt malucha z kotami, psami czy innymi zwierzętami futerkowymi. Może warto przekonać pociechę, że złota rybka, mimo że nie zawsze spełnia wszystkie życzenia, także potrafi sprawić wiele radości?