Dłuższy urlop macierzyński nie zachęca kobiet do rodzenia dzieci

Kobiety coraz częściej odkładają decyzję o rozpoczęciu starań o dziecko na później. Gros z nich tłumaczy się trudną sytuacją zawodową – niestabilną pracą i lękiem o to, że po porodzie nie będą miały do czego wrócić.

mama i dziecko na łóżku


Podziel się na


Władze, wychodząc naprzeciw tym lękom, w ubiegłym roku wydłużyły urlop macierzyński, licząc, że przywilej ten zachęci młode Polki do powiększania rodziny. Niestety, tak się nie stało. Dlaczego?

Macierzyńskie przywileje

Urlop macierzyński to przywilej przysługujący każdej kobiecie, która urodziła dziecko, będąc zatrudniona na podstawie umowy o pracę. Wymiar urlopu to w przypadku urodzenia jednego dziecka 20 tygodni, jednak pracownica nie musi wykorzystywać go w całości – może „podzielić się” nim z partnerem, o ile pozostaje on w stosunku pracy, nie wcześniej jednak niż po 14 tygodniach przebywania na nim.

Urlop ten jest obowiązkowy – nie można z niego zrezygnować. Po jego zakończeniu kobieta może wrócić do sprawowania obowiązków zawodowych, ale może też zdecydować się na wykorzystanie dodatkowego urlopu macierzyńskiego. Trwa on maksymalnie 6 tygodni, można skorzystać z niego tylko w części. Po nim do dyspozycji młodej mamy jest jeszcze urlop rodzicielski w wymiarze 26 tygodni. Aby otrzymać ten przywilej kobieta musi jednak wykorzystać wcześniej dodatkowy urlop macierzyński w pełnym, 6-tygodniowm (przy jednym dziecku) wymiarze.

Maksymalny okres urlopu z tytułu opieki nad dzieckiem wynosi więc aż 52 tygodnie (i więcej, jeśli kobieta urodziła więcej niż jedno dziecko podczas jednego porodu). Podczas przebywania na urlopach kobieta otrzymuje zasiłek macierzyński, zależny od podstawy wymiaru ubezpieczenia zdrowotnego. Decydując się od razu na całoroczny urlop będzie to 80% wynagrodzenia, przedłużając płatny urlop macierzyński o dodatkowy i rodzicielski urlop będzie to kolejno 100% (pierwsze pół roku) i 60% (drugie półrocze).

Blisko roczny urlop z tytułu opieki nad dzieckiem to nadal niewystarczająca zachęta dla kobiet, by zdecydowały się na powiększenie rodziny.

mama w ciąży i dziecko na łóżku

Dłużej nie znaczy lepiej?

Wszystkie te przywileje, szczególnie zaś dodatkowy urlop macierzyński, wydłużony w ubiegłym roku z 4 do 6 tygodni oraz aż 26-tygodniowy urlop rodzicielski, miały zachęcić kobiety do rodzenia dzieci. Władze niepokoiły statystyki mówiące o coraz mniejszej liczbie urodzeń i odkładaniu decyzji o ciąży przez kobiety w wieku rozrodczym.

Jak wynika z najnowszych danych, cel ten nie został osiągnięty. Do września 2015 r. z nowych przywilejów skorzystała zaledwie połowa uprawnionych kobiet (296 tys. z 565 tys. pobierających zasiłek macierzyński). W pierwszym półroczu roku urodziło się też o 3 tys. mniej dzieci (łącznie 180 tys.) niż w analogicznym okresie 2014 r.

mama i dziecko przytulają się

Strach ma większe oczy

Eksperci, zastanawiając się nad powodami takiego stanu rzeczy, są pewni co do jednego: żaden przywilej, zasiłek czy becikowe nie zachęcą do ciąży kobiety, która boi się o swoją posadę. Ich zdaniem, głównym problemem młodych kobiet, które zwlekają z urodzeniem dziecka, jest niepewność co do stabilności swojej sytuacji zawodowej.

Coraz więcej z nich zatrudnionych jest na umowę na czas określony, która wygasa w trakcie sprawowania przez nie opieki nad dzieckiem i nie jest przedłużana po zakończeniu urlopu. Nawet te pracownice, które czuły się bezpiecznie, będąc zatrudnione na czas nieokreślony, często nie mają do czego wracać – ich stanowiska są zajęte przez nowe osoby (bynajmniej niezatrudnione na zastępstwo) lub zlikwidowane, a nowa oferta pracodawcy, choć teoretycznie zgodna z prawem pracy, jest nie do przyjęcia. Szukanie nowej pracy przez kobietę z małym dzieckiem to zaś prawdziwe wyzwanie.

Drugim problemem, z którym borykają się młodzi rodzice, jest brak dostępności instytucjonalnej, państwowej opieki nad dzieckiem. Przepełnione żłobki i przedszkola sprawiają, że chcąca wrócić do pracy kobieta musi albo zatrudnić opiekunkę do dziecka, albo zainwestować w prywatną placówkę opiekuńczo-wychowawczą. Wysoki koszt takich rozwiązań sprawia, że rozsądniejszym rozwiązaniem jest pozostanie z dzieckiem w domu lub… odłożenie decyzji o ciąży na „lepsze czasy”…