Coraz więcej kobiet decyduje się na dziecko po trzydziestce. Jeszcze nie tak dawno byłoby to nie do pomyślenia.
Obecnie, dzięki postępowi technicznemu (m.in. w kwestii wspomaganego rozrodu), a także przez zmianę społeczną (kobiety coraz częściej chcą najpierw spełnić się zawodowo) coraz częściej mamy do czynienia z ciążami po trzydziestce, a nawet czterdziestce. Co ciekawe, okazało się, że takie kobiety mają szansę na… dłuższe życie. Dlaczego?
Natury nie da się oszukać
Należy jasno zaznaczyć, że biologicznie najlepszy okres na zajście w ciążę to wiek od 19 do 25 lat. Wtedy płodność jest zdecydowanie największa. Po tym czasie jajniki nie działają już tak sprawnie, komórek jajowych jest zdecydowanie mniej, nie dojrzewają też tak łatwo. Coraz częściej pojawiają się cykle bezowulacyjne. Jeśli natomiast zapłodnienie miało już miejsce, istnieją niestety mniejsze szanse na zagnieżdżenie komórki jajowej w ścianie macicy.
Późna ciąża = dłuższe życie?
Niestety, stwierdzenie, że późna ciąża automatycznie oznacza dłuższe życie to spore uproszczenie. Jednak faktycznie, badania wykazały, że kobiety, które rodziły ostatnie dziecko później (po 30.-33. roku życia) żyły dłużej. Dlaczego?
Najprawdopodobniej chodzi o to, że jeśli kobieta jest w stanie spłodzić dziecko i donosić ciążę w późniejszym wieku niż ów najlepszy wiek biologiczny do bycia matką, oznacza to, że po pierwsze jej układ rozrodczy jest w dobrym stanie, a po drugie – w związku z tym cały organizm również. Innymi słowy, ciąża w późniejszym wieku, nawet po 40., oznacza naprawdę dobrą formę i po prostu zdrowie matki.
Skąd ten wniosek?
Badania, które pozwoliły wysnuć podobną teorię przeprowadzili naukowcy z Bostońskiego Uniwersytetu Medycznego w Stanach Zjednoczonych. Badając grupę 462 kobiet stwierdzili, że te z nich, które urodziły ostatnie dziecko mając więcej niż 33 lata miały większe szanse na dożycie niemalże 100 lat (dokładnie 95 wiosen). Okazuje się, że owe szanse zmniejszają się jeżeli ostatniego potomka wydamy na świat przed 29 rokiem życia. Do podobnego wniosku doszli także naukowcy ze Skandynawii.
Ogromna rola hormonów
Kolejny czynnik, jaki można rozpatrywać w kontekście ciąży przedłużającej życie, a w zasadzie – opóźniającej starzenie, są hormony. Burza hormonalna towarzysząca ciąży opóźnia menopauzę. Estrogeny działają dłużej, więc starzejemy się wolniej.
Niebezpieczna konkluzja
Czytając wnioski z badań można więc stwierdzić, że nie ma nic lepszego niż jak najbardziej opóźniać zajście w ostatnią ciążę. To bardzo niebezpieczne rozumowanie. Późne urodzenie dziecka samo w sobie nie przedłuża bowiem życia, a jest tylko dowodem na to, że nasz organizm jest w dobrej kondycji. Nie warto więc zakładać, że im później zajdziemy w ostatnią ciążę, tym lepiej.
Zagrożenia późnej ciąży
W przypadku ciąży po 35. roku życia wzrasta prawdopodobieństwo wystąpienia zagrożeń i powikłań u matki oraz u dziecka. Takie kobiety są traktowane przez lekarzy ze szczególną dokładnością, ponieważ ich stan określany jest jako „ciąża wysokiego ryzyka”. Jakie istnieją niebezpieczeństwa z tym związane?
- Zwiększona możliwość wystąpienia wad genetycznych dziecka, np. Zespołu Downa.
- Zwiększone ryzyko wystąpienia wad rozwojowych, np. wady serca.
- Poronienia powiązane z dwoma powyższymi zagrożeniami (płód z wadą jest odrzucany przez organizm).
- Zbyt mała lub zbyt duża masa płodu.
- Przedwczesny poród.
- Cesarskie cięcie.
- Cukrzyca ciążowa u matki.
- Nadciśnienie tętnicze u matki.
Właśnie ze względu na powyższe zagrożenia kobiety po 35. roku życia muszą wykonywać dokładne badania prenatalne.