Czy to możliwe, że późne macierzyństwo… wydłuża życie?
Zwykle znacznie więcej mówi się i pisze o wadach późnego macierzyństwa i ostrzega kobiety, by nie zwlekały w nieskończoność z decyzją o dziecku. To zrozumiałe – nie da się ukryć, że zwlekanie z decyzją o poczęciu może nieść ze sobą nieprzyjemne konsekwencje. Jednak warto zwrócić uwagę na pozytywy.
Zegar sobie, życie sobie…
Biologia i styl życia nie idą w parze. Zegar biologiczny dyktuje nieubłaganie najlepszy wiek na poczęcie dziecka. Najlepszy ze względu na płodność, na zniesienie trudów ciąży, na możliwość wystąpienia wad czy powikłań. Jednak życie mówi co innego. Kobiety w wielu przypadkach nie chcą rodzić dziecka w młodym wieku. Chcą znaleźć stabilną pracę, rozwinąć karierę, mieć własne mieszkanie czy dom i osiągnąć stabilizację finansową zanim zdecydują się na zajście w ciążę. I jedna i druga strona ma więc za sobą twarde, racjonalne argumenty.
Późne macierzyństwo już nie tak straszne?
Kiedyś trzydziestopięciolatka rodząca pierwsze dziecko była absolutną rzadkością. Dzisiaj już nie. I choć straszy się zmniejszeniem płodności, trudnościami z zajściem w ciążę, istnieją też kontrargumenty. Jakie? Przede wszystkim – zagrożenia wynikające z późniejszego macierzyństwa (po 30., 35. roku życia) są często wyolbrzymiane.
Oczywiście nie można zaprzeczać faktom – im później zajdziemy w ciąże tym bardziej wzrośnie ryzyko Zespołu Downa i innych wad genetycznych. Natomiast nie warto wpadać w panikę – nie liczy się tylko metryczka, ale to, jaki prowadzimy tryb życia. Organizmy dwóch trzydziestopięciolatek mogą się diametralnie różnić – wszystko w zależności od tego, jak się odżywiają, czy korzystają z używek, czy prowadzą aktywny tryb życia…
Urodzisz później – pożyjesz dłużej?
Do bardzo ciekawych wniosków doszedł zespół badaczy pod kierownictwem Thomasa Perlsa, który pełni stanowisko dyrektora New England Centenarian Study. Według nich kobiety, które rodzą swoje ostatnie dziecko po 33. roku życia mają większe szanse na dożycie sędziwego wieku – nawet 95. lat! Szanse te mają być nawet dwukrotnie wyższe w porównaniu do Pań rodzących przed trzydziestką.
Z czego może wynikać taka zależność? Niestety nie jest to do końca jasne. Przypuszcza się, że powodem może być wolniej starzejący się organizm – układ rozrodczy musi, ze względu na późniejszą ciążę, dłużej „zachować młodość”, co rzutuje na całe ciało.
Amerykanie potwierdzają
Powyższe wnioski nie są odosobnione. Do podobnych doszli badacze z Uniwersytetu Kalifornijskiego w czasie wieloletnich badań. Jednak według nich różnica widoczna jest z kolei między kobietami rodzącymi pierwsze dziecko po 25. roku życia i tymi rodzącymi je wcześniej. Co ciekawe, tutaj przeanalizowano także jak liczba dzieci wpływa na długowieczność. Wniosek? Matki więcej niż jednej pociechy żyją dłużej.
Potrzebne dalsze wnioski
Czy to definitywne? Czy od tej pory każda kobieta wręcz powinna wstrzymać się z pierwszą ciążą? Oczywiście, że nie! Przede wszystkim – naukowcy nie odkryli jeszcze co dokładnie wpływa na to, że późne macierzyństwo przedłuża życie.
Inną sprawą jest wpływ wielu różnych zmiennych na stan zdrowia kobiet – stylu życia, grupy etnicznej, stosowanych używek, aktywności, chorób, wykształcenia, sytuacji materialnej i wielu innych. Dlatego tych badań, choć są bardzo ciekawe i wskazują na pewną zależność, nie należy traktować śmiertelnie poważnie.
Inne zalety późniejszego macierzyństwa
Późniejsze macierzyństwo ma, wbrew pozorom, wiele zalet. Przede wszystkim – z reguły kobieta ma większą świadomość siebie i jest bardziej dojrzała emocjonalnie. Decyzja o ciąży jest zwykle przemyślana i przeanalizowana. Kobieta bardziej dojrzała ma zwykle również większą stabilizację finansową, jest bardziej odpowiedzialna i wie, czego chce się od życia. Wszystko to z pewnością pomaga w wychowywaniu dziecka.